DAX fut. który wyciągali od początku sesji w Stanach do końca sesji w Europie, do 9.574, potem praktycznie cały czas tracił i teraz już 9.412.

Wywalanie w końcówce sesji w Stanach ostro przyspieszyło, indeks strachu VIX +15,77%.

Dług do PKB w Rosji wynosi zaledwie 10%, mają nadwyżkę handlową, rząd ma nadwyżkę budżetową, która w pierwszych trzech kwartałach wzrosła o 70% r/r, a w Stanach dług przekroczył 18 bln $, deficyt w handlu ponad 43 mld $ co miesiąc, deficyt budżetowy przekroczył 1 bln $.

Ogromne inwestycje w łupki w ostatnich latach ok. 5 bln $, w obligacje śmieciowe, dające teoretycznie wyższy zwrot (ale nie wiadomo czy odzyskają nawet własne pieniądze) po tym jak Fed obniżył stopy do zera nagonił spekulantów na straty, które już rosną, a z nimi spread także innych obligacji, ostatnio nawet o ratingu inwestycyjnym, bo wszystko jechało na coraz większym długu.

Dlatego dziwnie nic nie mówią o krachu w Stanach, tylko cały czas o jakimś w Rosji.

To czego od lat, a nawet dekad, nie udaje się Japonii, Stanom, czy strefie euro, czyli wygrzebanie się z deflacji, osiągnięte zostało w Rosji bez problemu i wszyscy teraz na wyścigi wydają ruble co da ogromny wzrost PKB.

Dziś po raz kolejny zdrowo padły depozyty trzymającym L-ki i jutro nie ma siły, jak nie zamkną sami, to zrobią to biura maklerskie, bo jeszcze jedna, dwie sesje i na rachunkach nic nie zostanie, a już nie zarabiają, więc nie mają z czego dokładać do strat.

Potężny krach trwa na emerging markets, spadających po kilka % dziennie, ale nasi domorośli "ynwestorzy" nawet o tym nie wiedzą.

Drukarka od dłuższego czasu wycofuje już gotówkę z pompowanych papierkami bez pokrycia rynków, ale z braku obrotu i kupujących szło to opornie i nerwy zaczęły w końcu puszczać.

Jen wzmacnia się, nie uczestniczy w pseudo odbiciu zdechłego kota po kolejnych dennych danych, musi wracać pokrywać coraz większe straty u siebie.

Krach na rynku nieruchomości w Stanach, Wlk. Brytanii, Chinach, coraz większy, gospodarka zwija się, a powiększanie długów ten krach tylko powiększa, bo od nich nic nie przybywa, poza coraz większymi stratami.

Amazon -2,65%.
Konsument zbankrutowany nic nie kupuje, nawet online.
Nie ma za co, zamiast kupować prezenty stać musi w kolejce umarzających i nie wie czy w ogóle coś odzyska...