ergo sum
/ 193.201.167.* / 2014-09-02 16:22
"Kolego Ławrow, kto twoim zdaniem wykonuje działania wojenne po stronie rebeliantów i kim oni są, zielonymi ludzikami z Marsa, bezpaństwowcami, którzy się nagle pojawili?"
- Obejrzyj filmiki na yt z zachowaniami separatystów. Zwłaszcza, gdy indagują jeńców wojennych - przed wypuszczeniem ich na wolność - po co przyjechali do Donbasu, dlaczego nie uszanowali wyników referendum w Donbasie, czy to separatyści przyjechali do nich ostrzeliwać Kijów, czy może na odwrót - to oni, z Kijowa, przyjechali obracać w perzynę Donbas?
Walka separatystów z tzw. Majdanem zjednała im wielu przyjaciół, głównie rosyjskich oligarchów, ale nie tylko - również wielu ludzi, którzy nie mogą ścierpieć wskrzeszenia nacjonalistycznej retoryki kijowskiego "rządu". Ci przyjaciele finansują separatystów, na tzw. 'wojentorgu' zakupują dla nich dostawy, w tym broń, remontowaną na prywatne zamówienia przede wszystkim w Rosji. Nie mówiąc już o tym, że wojska Noworosji ogromną większość sprzętu po prostu zdobyły na przeciwniku.
Separatystów wspiera wielu Rosjan, co nie oznacza, że wspiera ich Rosja. W szeregach armii Noworosji walczą ochotnicy z różnych krajów Europy, w tym Hiszpanii, Francji, Serbii, i przede wszystkim z Rosji. Walczą dziewczęta, walczą często emeryci i kilkunastoletnie chłopaki. Sercem i duchem niwelują przewagę wroga. Swoje także zrobiło otwarte wspieranie nazimu w jednostkach takich jak batalion Aidar czy Azow, które wymachują flagami z nazistowską symboliką - co notabene w Polsce w ogóle nie jest zauważone ani komentowane.
Na dzień dzisiejszy najlepsze jednostki ukraińskiej armii, w tym nac-gwardia i grupy zagranicznych najemników są albo otoczone, albo już zlikwidowane. Nie zastąpi się ich rekrutami z poboru - ci tylko będą się masowo poddawać. Tymczasem siły separatystów rosną i to nie poprzez wkroczenie jakichś niewidzialnych wojsk, tylko poprzez napływ ochotników, w tym również uciekinierów z Donbasu, którzy zainstalowali swoje rodziny bezpiecznie w Rosji, a sami wrócili do walki z nazistowską nawałą. Jest ich już około 30 tysięcy, co przy stratach Ukraińców powoduje, że siły się mniej więcej wyrównują. To już nie dysproporcja 1:5 jak na początku wojny. Nie ustępują także ukraińskiej armii uzbrojeniem, poza oczywiście faktem, że nie posiadają lotnictwa.