qaduq
/ 89.77.163.* / 2015-01-20 23:20
Piękny dorobek naukowy i 700 tysięcy przygłupów przy urnach. Myślę bynajmniej, że nasz socjolog wykonał poważne zamówienie społeczne, nie pytam o honorarium. Prawda jest zgoła inna. Elektorat czterech partii PO, PiS, SLD i PSL wiedział na kogo głosować. Problem mieli szukający kww, czyli komitetów wyborczych wyborców. Ordynacja ustalała jednakowe numery w skali kraju, preferując partie, ale już pozostali na każdej liście mieli inne numery w wyborach do sejmików, powiatów i gmin. Warto to uporządkować, nadając kolejne jednolite numery w zależności od zarejestrowanego poziomu listy z góry na dół. Pierwsze miejsce w sejmikach i radach powiatów miało znaczenie psychologiczne dla tych, którzy potraktowali poważnie wybory, ale nie mieli własnych preferencji i z braku laku głosowali na pierwszą listę. Innych aspektów nie podnoszę, mogę tylko dodać, że w komisji wyborczej, którą znam, odebrano długopisy i pozostawiono ołówki. Wynik to niewielkie przekroczenie 1% głosów nieważnych. Tak, niewiele więcej niż jeden procent. Genialny w swojej prostocie pomysł urn przezroczystych, przez które można spokojnie obserwować, co tez tam wrzucił wyborca, jest tak porywająca, że nawet nie ma jak jej komentować. I jeszcze to zamówienie na szkło, które nie potłucze się w czasie transportu i byle nieostrożny nie walnie w urnę, bo ja stłucze? Z niecierpliwością czekam na najbliższe wybory. Warto popatrzeć.