Forum Forum emerytalneZUS

Wygrałam z zus-co dalej?

Wygrałam z zus-co dalej?

Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-13 15:04
witam, wczoraj wygrałam batalię z zus o zasiłek chorobowy. Wyrok II instancji od razu prawomocny, apelacja zus oddalona w całości jako bezzasadna.
Mam pytanie,sędzia cofnal decyzje zus odmawiajacej mi chorobowego-zus twierdził ze nie podlegalam ubezpieczeniu,sędzia sie z tym nie zgodził i cofnal ta decyzje. W wyniku tego chorobowy mi sie należy i zus powinien go wyplacic-wyrok prawomocny. Moje pytanie bo kiedy sad stwierdził ze bylam jednak ubezpieczona to w konsekwencji tego po chorobowym nalezalby mi sie tez maciezynski-czy mimo tego ze nie bylo to przedmiotem sporu w sadzie zus powinien mi go teraz tez wyplacic?
Czy muszę składać do zus jakieś wnioski/dokumenty żeby wypłacił zaległe świadczenia? ile mnie więcej się za tym czeka?
z góry dziękuję
Wyświetlaj:
AnielaLin / 5.173.30.* / 2022-11-27 14:03
Na pewno warto się odezwać do kancelarii z Gdańska na Latarnianej. Mi pomogli wygrać sprawę z ZUSem, tak to możliwe!
Alexa823 / 5.173.4.* / 2022-05-22 14:01
Często ludzie boją się takich spraw, ale ja z perspektywy czasu wiem, że jeśli się trafi na dobrego adwokata ( w moim przypadku był to adwokat Cejrowski) to zawsze wyjdzie to im na dobre.
micok777 / 77.252.61.* / 2020-09-02 12:30
Miałem kilka spraw z ZUS i jedną z KRUS, wszystko pomógł mi mecenas z Kancelarii LEGATO. Polecam, nawet egzekucję mi potem załatwili.
JanuszT / 91.221.27.* / 2019-04-16 14:02
Mi sprawę przeciwko ZUS pomógł wygrać adwokat Cejrowski z Tczewa. Był świetnie przygotowany i wszystko poszło po naszej myśli. Sprawiedliwości stało się zadość.
Aga1200 / 5.173.144.* / 2019-08-29 15:19
Witam . O co Pani miała sprawę ? Ja właśnie szukam adwokata i muszę też odwołać się w sądzie
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-06-30 09:59
Witam ponownie, z przykrością jednak piszę,że cały czas czekam za świadczeniem z zus i doszło już do tego,że nikt nic nie wie...w sądzie powiedziano mi,że akta sprawy wraz z wyrokiem i uzasadnieniem przekazano już miesiąc temu. Dzwonię na infolinię, oni nic nie wiedzą , przełączają do jednostki terenowej, tam twierdzą,że to nie trafia do nich tylko do jakiegoś działu prawnego w większym mieście i oni też nic nie wiedzą. Proszę zatem o kontakt do tajemniczego "działu prawnego w większym mieście" na co słyszę "niestety nie posiadamy takiej informacji". Nie wiem może napisać jakieś pismo? tylko gdzie? dołączyć im ten wyrok czy nie trzeba bo w końcu powinni go mieć? Z góry dziękuję za podpowiedz bo już nie mam pomysłu jak się czegokolwiek dowiedzieć :(
Bubas9 / 164.126.141.* / 2016-08-08 23:21
Witam. Znalazłam się w podobnej sytuacji, również wygrałam sprawę o podleganie ubezpieczeniu. Czy wiadomo już coś w Pani sprawie, mianowicie czy doczekała się Pani wypłaty swoich pieniędzy?
Chciałabym wiedzieć co mnie teraz czeka i ile ta sprawa może jeszcze potrwać.
kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-08-10 21:33
Niestety pieniędzy brak a za to zus wszczal jakies postepowanie twierdząc ze nie wiedza jak obliczyć zasilek mimo ze wczesniej w apelacji raz juz go obliczali. Nie mam pojecia dlaczego nie mogą go teraz po prostu na podstawie tych wyliczeń wypłacić.czekam juz 3 miesiace i każą mi czekać dalej...nie wiem co robic,skarga?
iwonajask13 / 94.254.169.* / 2017-02-21 18:14
Witam jestem bardzo ciekawa jak skończyła sie Pani sprawa z Zus. Ja rózwniez walcze :( przegrałam w sądzie rejonowym, chce sie odwołac do sadu okręgowego. zastanawiam się czy warto.
wiwan / 2017-02-23 09:58
Pytanie co prawda nie do mnie, ale zwracam uwagę na to, że mimo podobieństw to jednak inna sprawa, inny etap, inny sąd/skład.
Warto po prostu przy decyzji o odwołaniu od wyroku I instancji rozważyć, czy wartość kwestionowanego świadczenia (zasiłku) jest duża w kontekście nerwów/kosztów pośrednich dalszej walki. Tu należy pamiętać, że nie mówimy o kwocie netto zasiłku chorobowego, ale również o tym, że jego okres zwalnia z (kosztów) ub. społecznego z tyt. DG (bo tej sytuacji wątek dotyczy) w jego czasie.

Oczywiście są też zrozumiałe sytuacje, gdy nie ma to znaczenia i walczymy z ZUS nawet o 20 zł dla samej zasady.
wiwan / 2016-08-11 07:34
(Ponowna) skarga na przewlekłość, o której w tym wątku już pisałem.
Kaśka10 / 77.242.232.* / 2016-05-17 11:19
Tak mówimy o dobrowolnym ubezpieczeniu.Sytuacja wyglądała tak,że od 7 lat prowadzę firmę i zawsze płaciłam najniższe składki, a w chwili kiedy dowiedziałam się,że jestem w ciąży wyrejestrowałam się z nich i opłaciłam wyższe. Zrobiłam to bo mam zatrudnionych 2 pracowników i z najniższych składek nie byłoby mnie stać na utrzymanie tej firmy, a prawo tego nie zabraniało i nie czuje się oszustką.

Zus nie miał się czego doczepić wiec żeby nic mi nie wypłacić stwierdził,że nie podlegam ubezpieczeniu bo nie złożyłam do nich pewnego dokumentu.Na ich nieszczęście posiadałam ten dokument z ich datą i pieczątką że przyjęli bo składałam o osobiście, mimo to oddali sprawę do sądu. Sytuacja była kuriozalna bo ja pojechałam tylko na sprawę pokazałam ten papier z ich pieczątką i wygrałam.Sprawa trwała 20 min. Mimo to zus się odwołał tym razem już nie o papierek ale atakując mnie o podwyższenie składek więc kolejne pół roku czekałam na rozprawę apelacyjną aby usłyszeć,że apelacja jest odrzucona bo ja miałam prawo podnieść sobie składki, a 7 lat uczciwie miesiąc w miesiąc płaciłam zusy za siebie i pracowników i nie mają prawa i podstaw pozbawić mnie zasiłku.Sprawa trwała tym razem 10 min i wyrok od razu się uprawomocnił.

Kiedy dostałam decyzję o odmowie zasiłku mimo to konsekwentnie do dnia porodu składałam w zus L4 i opłaciłam sobie 3 miesiące składek aby znowu mnie objęli ubezpieczeniem (chodziłam do lekarza na nfz i musiałam być ubezpieczona). Oni pod koniec ciąży (po tych 3 skłądkach)zaczęli mi wypłacać zasiłek ale najniższy twierdząc,że skoro oddaje L4 to tylko taki mi się najeży.Macieżyński też dostałam najniższy.I teraz czy ja dobrze rozumiem, że w chwili cofnięcia decyzji sądu:

1. powinni mi wypłacić za te miesiące kiedy nie dostawałam nic ten wyższy zasiłek

2. za miesiące kiedy dostawałam najniższy chorobowy i macieżyński powinni mi wyrównać do tego wyższego

3. powinni mi oddać składki za te 3 miesiące które musiałam wpłacić aby znowu podlegać ubezpieczeniu. Zus twierdził,że wtedy nie podlegałam ale sąd temu zaprzeczył czyli te składki były nienależne.

z góry dziękuję za pomoc
wiwan / 2016-05-17 12:25
Po tym wyroku powinny wszelkie kwestie zostać wyprostowane do sytuacji takiej, jaka byłaby bez zastrzeżeń ZUS. Tj. do wypłaty zasiłku chorobowego, a potem macierzyńskiego z uwzględnieniem owego wyrejestrowania z ub. chorobowego, tego jak długo owo wyrejestrowanie z ub. chorobowego trwało, oraz tego jak owa niezdolność do pracy a potem poród przypadły w stosunku do zeszłorocznej nowelizacji ustawy o systemie ub. społecznych, która znacznie zmieniła te zasady dla podstaw deklarowanych.

Krótki opis wskazuję na winę ZUS, więc też pojawia się kwestia odsetek.

Zaś co do zwrotu składki za 3 mc- skoro deklarowała Pani podstawę wyższą od minimalnej, to podstawy do zwrotu nie ma, bo obniżanie proporcjonalne podstawy ub. społecznych do liczby dni z zasiłkiem, a więc zupełne zwolnienie za pełny mieiąc z zasiłkiem dotyczy jedynie podstawy minimalnej.
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-17 16:52
Dziękuję za pomoc.Całe moje tzw L4 oraz poród, a więc także nabycie prawa do macieżyńkiego odbyły się jeszcze w zeszłym roku przed wejściem w życie nowelizacji-dziecko urodziło się na początku grudnia 2015. Czy w takim wypadku (mimo,iż część macieżyńskiego jest wypłacane już w 2016) to cały macieżyński i ten zaległy chorobowy powinien zostać obliczony i wypłacony na zasadach z 2015r?

A czy w sytuacji kiedy jest się objętym ubezpieczeniem przez zus i jednocześnie zapłaci się składki to czy one księgują się na poczet przyszłych zobowiązań i można je na wniosek wypłacić?

Z odsetkami to jest taka historia,że zrobiłam błąd bo nie zażądałam ich w pozwie, moja wina ale na rozprawie chciałam to uzupełnić i pytałam sędziego. Odpowiedział,że należą mi się "z ustawy" gdyż w toku procesu nie wynikło nic nowego o czym zus nie wiedziałby podejmując błędną decyzję o odmowie mi zasiłku. Coś tam jeszcze mówił o ekonomii procesowej i,że zus jako strona silniejsza w tym sporze, mająca prawników itd powinna przewidzieć przegraną,wydać prawidłową decyzję i nie oddawać sprawy do sądu. Niestety w zusie powiedziano,że oni wykonują wyrok,a w wyroku o odsetkach nie ma więc ich nie dostanę.
wiwan / 2016-05-18 08:31
1. Tak, oba zasiłki wg. starych zasad, nowe weszły bodaj 22 lutego 2016 r. No chyba, że po tym dniu była jakaś przerwa w prawie do zasiłku.
Jeszcze w kwestii wysokości- to, czy przerwa w ub. chorobowym przełożyła się na wysokość zasiłku od nowej deklarowanej podstawy, zależy czy niezdolność powstała jeszcze w pierwszym miesiącu 'nowego' ubezpieczenia czy póxniej.

2. Składki społeczne zapłacone w czasie z. macierzyńskiego są nienależne w tej sytuacji, bo nie było z Pani strony deklaracji/przerejestrowania na ub. dobrowolne. I jako takie z definicji są księgowane na poczet :
- dotychczasowych zaległości
- przyszłych zobowiązań, chyba że złoży Pani wniosek o fizyczny zwrot.

Składki społeczne w czasie z. chorobowego- to już jak pisałem zależy od deklarowanej podstawy, bo ich nienależność jest wtedy tylko, gdy deklaruje się podstawę minimalną (60% przeciętnego wynagrodzenia, gdy już nie ma prawa do ulgi).
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-18 10:37
Dziękuję Panu bardzo jeszcze raz. Wydaje mi się,że z wyliczeniem od wyższej podstawy jest wszystko ok gdyż w apelacji zus musiał podać wartość przedmiotu sporu i tam faktycznie te wyliczenia były już od wyższej podstawy-no to chyba ile wtedy wyliczyli to teraz muszą wypłacić prawda? mogę sobie na tej podstawie wyliczyć ile powinnam dostać za każdy dzień i będę wiedziała ile powinno być za cały okres chorobowego. a macieżyński to to samo tyle,że ja deklarowałam to 80% na miesiąc i muszę to uwzględnić - dobrze kombinuje? :)

Ze składkami społecznymi to rozumiem,że nie będą się należeć do zwrotu jeśli była zadeklarowana wyższa podstawa - niech sobie idą na emeryturę ;) ale co ze składkami zdrowotnymi zapłaconymi w czasie z.chorobowego?

Co do odsetek to poczekam na wypłatę zasiłku i jeśli faktycznie będzie tak jak mi powiedziano tzn mi nie wypłacą to złożę wniosek na piśmie i ewentualnie od niego się odwołam bo wiem,że mam mocne argumenty na to,że te odsetki mi się jednak należą. Poszukałam całkiem sporo orzecznictw sądu najwyższego w tej sprawie i wszystkie potwierdzają to co powiedział mi sędzia.

Jeszcze mam tylko pytanie-czy zus ma 30 dni na wypłatę zaległych świadczeń od uprawomocnienia się wyroku czy od otrzymania akt z sądu? Wiem,że złożyli wniosek o uzasadnienie więc akta tak szybko pewnie nie wrócą.
wiwan / 2016-05-18 11:19
1. Dość łatwo wyliczyć, podstawa obu zasiłków identyczna, tylko stawka Pani chorobowego to 100%, a macierzyńskiego to 80%. Odliczenie 13,71 % od podstawy.
Zwracam uwagę, że zasiłek waha się w zależności od liczby dni w mc kalendarzowym i że przy wyliczeniu kwoty netto (zaliczki PIT) nie uwzględnia ZUS kwoty zmniejszającej podatek 46,33 zł.

2. zdrowotne były normalnie należne skoro DG nie została zawieszona.

3. 30 dni to uniwersalny termin dla ZUS od 'wyjaśnienia ostatniej okoliczności'. I za taka też pewnie uznają uzyskanie uzasadnienia pisemnego.
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-18 12:38
Bardzo dziękuję za pomoc, teraz pozostaje mi tylko czekać i mieć nadzieję,że już nic się nie wydarzy i otrzymam w końcu spłatę świadczenia w odpowiedniej wysokości-po takiej kuriozalnej walce i tym co wyprawiał zus wydaje się to takie nierealne :)

Jeszcze raz dziękuję!
wiwan / 2016-05-18 15:19
Z 'kuriozalnością' nie polemizuję, nie znam dokładnie okoliczności.
Pozwolę sobie jedynie na diagnozę, że pewnie była Pani jedną z wielu ofiar :
- z jednej strony lawinowego wzrostu sytuacji deklarowania podstaw maksymalnych i sztucznych przerwań ub. chorobowego przez szereg ubezpieczonych, często namawianych do tego nawet przez podmioty księgowe kasujące za takie doradztwo prowizję.
- z drugiej gwałtownej dziury w subfunduszu chorobowym FUS, jaka powstała po radosnym wprowadzeniu do KP u. rodzicielskiego a do ubezpieczeń z. macierzyńskiego za okres odpowiadający temu urlopowi bez jednoczesnego podwyższenia stawki skł. chorobowej.
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-18 19:17
Zdaję sobie sprawę z nadużyć jakie powstały w wyniku możliwości podwyższania sobie składek i zgadzam się,że nie uczciwe jest zakładanie fikcyjnej firmy, opłacanie 3 wyższych składek, a potem odbieranie po 6 tys złotych przez rok i więcej. Niestety ja ze swoją 7 letnią realną firmą i dwoma zatrudnionymi na pełen etat pracownikami zostałam również wrzucona do tego worka i kiedy nie można było już nic poszukać - bo firma legalna, pracownicy opłaceni, przez 7 lat ani dnia spóźnienia w składkach to zus uciekł się po prostu do kłamstw. Nie wiem na co oni liczyli ale było mi bardzo przykro kiedy 3 tygodnie przed porodem i z chorym kręgosłupem musiałam jeszcze tłumaczyć w sądzie,że nie jestem oszustką. Powiedziałam sędziemu,że podwyższyłam składki świadomie bo ta firma to moje całe życie, bo nie wyobrażam sobie zwalniać dwóch świetnych pracowników i sama po odchowaniu dziecka też chce mieć do czego wracać, a z najniższego zasiłku zwyczajnie nie byłoby mnie stać na luksus pozostania z dzieckiem w domu jednocześnie ponosząc koszty prowadzenia działalności. Spotkałam się ze zrozumieniem ze strony sędziów, tylko dlaczego nie zusu...

Najgorsze w tej sytuacji,że urzędnik nie ponosi żadnej odpowiedzialności za tego typu, absurdalne decyzje. Za moją bezsensowną apelację odrzuconą w 10 min zus zapłacił ok 600zł. Na pierwszą rozprawę ich pełnomocnik dostał tak jak ja stawiennictwo obowiązkowe-nie zjawił się bez uzasadnienia, dostał karę grzywny, nie wiem ile ale z jakich to pieniędzy wszystko bo nie wierze,że z jego pensji...
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-20 11:13
Chciałabym jeszcze zapytać o pewną kwestię, chodzi o Panią z wydziału zasiłków naszego notabene malutkiego oddziału zus, która bardzo nieprofesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków mianowicie:

-zwracała się do mnie per "dziecko" i "dziewczyno". Ja rozumiem,że ja mając 31 lat a ona będąc ok 60 mogłaby być moją matką ale chyba gdzieś jest granica pracownik - petent.
-kilkukrotnie wprowadziła mnie w błąd podając nieprawdziwe informacje-zawsze w rozmowach osobistych, kiedy chciałam się dowiedzieć czegoś przez telefon notorycznie słyszałam "proszę napisać pisemne zapytanie w tej sprawie to Pani odpowiem". nigdy też nie przedstawia się odbierając telefon.
-odmówiła mi zasiłku twierdząc ,że nie otrzymała ode mnie pewnego dokumentu, kiedy doniosłam kopię z jej pieczątką i podpisem że przyjęła powiedziała,że ona nie ma oryginału, nie przypomina sobie tej sytuacji i notorycznie powtarzała "jeśli się z czymś nie zgadzasz idź do sądu" co musiałam uczynić.
-bardzo prześmiewczo i z góry mnie traktowała, wręcz kpiła kiedy zaniosłam odwołanie do sądu, że i tak nie wygram,usłyszałam też kpiąco "składeczki się zapłaciło wyższe, i co nie udało się oszustwo?"-zamurowało mnie
-kiedy po wygranej i prawomocnym wyroku udałam się z zapytaniem kiedy wypłacą mi pieniądze znowu usłyszałam nieprawdę i kłamstwo,że odsetki mi się nie należą. Już nie wytrzymałam i wypaliłam "i co, czyli jednak Pani postąpiła bezprawnie odmawiając mi zasiłku,a ja nie jestem oszustką?" zapadła cisza po czym usłyszałam "nie mogłam inaczej zrobić, takie mamy wytyczne" zapytałam od kogo ale zapadła taka cisza,że nawet do widzenia mi nie odpowiedziała.

Czy coś takiego jest normalną praktyką i traktowaniem w zus czy to w mojej mieścinie takie rewelacje? Czy idzie to gdzieś zgłosić? do dyrektorki tego oddziału myślę,że nie ma sensu bo podejrzewam,że te "wytyczne" to właśnie stamtąd i pewnie jeszcze ją pochwalą-może gdzieś wyżej?
wiwan / 2016-05-20 18:48
W każdym urzędzie, nie tylko ZUS należy takie zachowania i maniery tępić. Jeśli to mały inspektorat czy jeszcze mniejsze biuro terenowe, to jest w strukturze 'nad' nim Oddział i centrala w Warszawie.
W oddziale przynajmniej raz na tydzień powinny być ustalone godziny dyżuru Dyrektora lub zastępcy właśnie pod kątem osobistego zgłaszania skarg.

W centrali są poniedziałkowe dyżury członków zarządu.

Mail: skargi@zus.pl.
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-20 19:12
Bardzo dziękuję. Ja mieszkam na wsi i u nas jest powszechna opinia,że zus to wyżej niż Bóg, w ogóle jak do naszego oddziału się wchodzi to jakby czas się zatrzymał.Tam nigdy nie ma ludzi, a i tak trzeba czekać po 10-15min aż urzędnik skończy robić nic, okaże łaskę i każe wejść do pokoju. Kiedy mój ojciec-człowiek po 70 roku życia się dowiedział,że poszłam z zus do sądu usłyszałam "oszalałaś!? oni mają sztaby prawników, ich decyzje są ostateczne z nimi nie da się wygrać" i tak to w małych mieścinach wygląda. Ludzie się boją, wnioski zanoszą razem z kawą i bombonierką, a urzędniczkom kłaniają się w pas z drugiego końca ulicy. Ja myślę,że do takiego zachowania przywykła "moja" również "starej daty" Pani od zasiłków w tym maleńkim oddziale. A,że ja z kolei nie mam w zwyczaju chodzić do urzędów z kawą i ciasteczkami to zostałam traktowana jak zostałam. No cóż, skoro jest taka możliwość podzielę się swoją opinią z centralą.
wiwan / 2016-05-24 10:15
No i słusznie.
Zresztą nie wierzę, by w ZUS nie było kontrolingu w zakresie przypisywania do przegranych w sądzie spraw konkretnych urzędników wydających zaskarżoną skutecznie decyzję i tego, czy aby nie ma oddziałów/ inspektoratów jakoś dziwnie w takich decyzjach przodujących...A więc i dyrektorów pośrednio też za to odpowiedzialnych, tj. psujących po prostu wyniki finansowe.
Kaśka10 / 193.188.199.* / 2016-05-17 19:11
Jak Pan o tych odsetkach wspomniał to poszperałam troszkę i wchodzi,ze faktycznie by mi się nalezaly. To,ze się nie należą powiedziała mi ta sama Pani w zus ktora przyjela a potem temu zaprzeczyla owy dokument o który byla walka w sadzie wiec moze po raz kolejny zostalam oszukana. Moze powinnam wystosunkowac mimo wszystko jakies pismo o te odsetki? Oni chyba musza odp pisemnie prawda? Moze wtedy będą musieli napisać prawdę bo na tzw.gębe to znowu sie wyprze ze nic takiego nie powiedziala. Ja juz sie boje o cokolwiek pytać w tym zusie bo mam wrażenie ze tylko próbują mnie tam oszukać...w jakim my kraju żyjemy,to jest chore.
wiwan / 2016-05-18 08:32
Zdecydowanie zawsze lepiej mieć wszystko na piśmie, choćby po to by mieć na piśmie odmowę, co otwiera drogę do dalszych odwołań oraz jej podstawę prawną- konkretny artykuł, paragraf ustawy.
wiwan / 2016-05-16 13:29
Jak rozumiem mówimy o ub. dobrowolnym. Z. chorobowy to odrębne świadczenie w stosunku do z. macierzyńskiego w tym przypadku i nie ma automatyzmu zmiany jednego zasiłku na drugi wynikającego z kodeksowego prawa do u. macierzyńskiego, jaki ma pracownik (ub. obowiązkowe).
Moim zdaniem więc jeśli nie złożono w tej sytuacji (owszem z winy Zakładu) już wniosku o z. macierzyński- to ZUS takiej wypłaty sam z siebie wstecznie nie dokona.

No i ważne jest to, czy na dzień porodu ub. chorobowe jednak trwało.
antonina_k / 2016-05-16 21:49
Niekoniecznie takie odrębne. Przypominam, że podleganie ubezpieczeniu chorobowemu dobrowolnemu i opłacanie składki przez min. 90 dni do dnia porodu powoduje, że zleceniobiorcy, który takową składkę chorobową dobrowolnie odprowadzał, należy się również zasiłek macierzyński.
wiwan / 2016-05-17 08:27
Zasiłek macierzyński NIE wymaga okresu wyczekiwania.
A odrębność świadczeń polega na osobnym wnioskowaniu i osobnych okolicznościach uprawniających do zasiłku, choć są z tego samego ubezpieczenia.

W przypadku ubezpieczonej-etatowca (której nie przedłużono umowy terminowej z trybie art. 177, par. 3) mamy zasiłek macierzyński wręcz 'obowiązkowy' przez 8 tygodni, bo ma ona z automatu u. macierzyński, a z niego wynika z.macierzyński.
Adrian Fati / 93.176.247.* / 2017-11-05 02:09
Witam,
wygrałem z zus ale na jeden pkt, od wyrok i na drugej pkt, sędzie odalał mnie od zasiłki wypadkowe od 23-01-2017 i dalej ze miałem przerwa od 18-01-17 i lekarze zrobil sobie ten przerwa i nie chcial wystawiac mi l4 w 23-01 ale tylko od 23-01 a nie od 19-01 ze on nie był w przychodniu ale on której wystawił mi l4 od 02-12-2016 do 18-01-2016 i od 23-01-2017 do 07-02-2017.
Załoźyłem aplecje w pkt, drugej i wiesniłem tego sprawy,
Czy jest szanse wygrawac w tego druegj pkt, od wyrok teź?
Co je wiem źe lekarze mogł wystawiac mi l4 :-do trzy dni poźnej ale on nie zrobił tak mimo ze 21/22-01-2017 było Sobt, i Niedzieli kiedy lekerz rodzinna nie robi

Najnowsze wpisy