Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Wyprosili ją z pracy, bo nie miała szpilek. Teraz chce zmieniać prawo

Wyprosili ją z pracy, bo nie miała szpilek. Teraz chce zmieniać prawo

Wyświetlaj:
snobka / 46.134.145.* / 2016-05-19 13:34
ja tam bardzo lubie swoje szpilki z wojasa, ale trzeba przyznac, ze chodzenie w nich w calej pracy byloby meczace, dlatego zwykle do roboty przychodze w balerinach i na szczescie nie ma zadnego problemu z tym tak zwanym dresscodem;)
prezes spółki giełdowej / 89.65.73.* / 2016-05-16 00:16
U mnie w robocie wydałem pracowniczkom zalecenie noszenia szpilek 10-15 cm
preety / 94.40.112.* / 2016-05-16 11:24
trzeba zatrudniać kobiety z dużymi stopami, bo te z rozm. 35 nie utrzymają pionu :D :D :D :D
Aga681 / 83.10.166.* / 2016-05-15 23:16
zacznijmy od tego, ze chodzenie w szpilkach jest b. niezdrowe....dla kregosłupa......pochodźcie sobie jeden z drugim w szpilkach przez 9h, a potem zabierajcie głos......but elegancki i owszem rozumiem, ale wymagania odnośnie wysokości obcasa to czysty idiotyzm....
magik117 / 176.221.120.* / 2016-05-15 20:27
Skoro w jakiejś pracy jest konkretny strój wymagany to należy go nosić jeśli nie noszenie go czyniło by takiego pracownika mniej użytecznym. Załóżmy kelner zamiast pantofli wolałby adidasy bo wygodniejsze, byłby dla pracodawcy mało przydatny bo mógłby klientów odstraszać. Tak samo w biurze jeśli dobra prezencja zależy od szpilek to nie widzę powodu, żeby pracodawca miał w tej kwestii ustępować.
Magda Ostaszewska / 95.160.18.* / 2016-05-16 07:05
Nie widzisz powodu, bo jesteś facetem i nigdy w życiu nie miałeś szpilek na nogach. Chodzenie w butach na obcasach jest bardzo niewygodne i niezdrowe. Po kilku godzinach bolą palce, podbicie, mięśnie nóg i kręgosłup. Jeżeli nie jestem modelką, tylko wykonuję merytoryczną pracę w biurze, nie ma żadnego powodu, żebym ich używała. Jeśli nie ma się 20 lat, nie należy używać takich butów zbyt długo, a nawet młode dziewczyny chodząc w szpilkach zaciągają dług w swoim zdrowiu - za jakiś czas za to zapłacą. Teraz w sklepach jest mnóstwo ładnych, również bardzo eleganckich baletek i butów na płaskim obcasie. W zupełności spełniają wymogi biurowego dress codu.
pracownica z halluxami / 5.60.39.* / 2016-05-16 01:37
a ja mam haluksy i nie mogę w szpilkach chodzić to co mam się zwolnić z biura???? na być czysto schludnie i skromnie a nie popisowo.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
kama567 / 31.48.40.* / 2016-05-15 17:07
Rozumiem w pewnym sensie pracodawcę (szczególnie w biurach) ze wymagają określonego ubioru. Czysto,schludnie, elegancko i skromnie. Brytyjki maja z tym problem niestety... Ale zmuszanie do noszenia szpilek to przesada. Ja jestem wysoka i nie potrzebuję ich wcale a do tego obcasy są bardzo niewygodne, nogi puchną, stopy są pozdzierane. Katastrofa. A szczególnie kiedy w sklepach jest taki duży wybór pięknych i eleganckich plaskich butów, nie rozumiem czemu mamy nosić szpilki? Popieram babke w 100%!
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
Szpilka2016 / 78.10.133.* / 2016-05-15 16:35
@ Ren i ...111 - pracodawca ma zapewnić odzież ochronną i roboczą. Ale nie zapewnić ubranie.
A że pewne zasady obowiązują, że istnieje coś na wzór ubioru służbowego, to inna bajka.
Osobiście nie wyobrażam sobie urzędnika w szortach, ale to nie oznacza, że Urząd ma mu dać garnitur.
Aktor do pracy może przyjść w swetrze i/lub szortach, bo i tak zostanie przebrany. Ale tego nie może zrobić muzyk w filharmonii!
Ja sam noszę zawsze długie spodnie i długi rękaw choć jestem jedynie pracownikiem inżynieryjnym. Nie wyobrażam sobie przyjścia w sandałach ani tym bardziej boso, choć boso łaże po domu i ogrodzie. Sypiam nago, uwielbiam chodzenie boso. W czasie urlopu buty mam jedynie w czasie jazdy i wyjścia na miasto. Skarpety zazwyczaj wracają nieużywane.
Ale to nie powód, by tak się w pracy zachowywać. A marynarki nie noszę jedynie dlatego, że często muszę pogrzebać w bebechach urządzeń, na wysokości 2m albo pod stołem - w swetrze wygodniej niż rozbierać się z marynarki po każdym wezwaniu.
Zaś odnośnie tej pani - ja ją rozumiem, ale tylko w pewnym zakresie. Lekarz też może stwierdzić, że mu w kitlu duszno, ale ja jakoś nie chciałbym być u lekarza w szortach, T-shircie i sandałach.
Może i szpilki są niewygodne, ale stąd od nienoszenia szpilek do noszenia burki tylko krok.
flash871 / 176.221.120.* / 2016-05-16 06:36
Widać po Twoim komentarzu, że jesteś dzieciak i tyle, co mają szpilki do tego, że ta Pani przyjdzie do pracy w eleganckich płaskich pantoflach. Wymagania co do stroju są spełnione, a szpilki każdy lekarz Ci powie są niezdrowe dla kręgosłupa.
luke153 / 89.229.19.* / 2016-05-15 19:36
nie rozumiesz chłopcze, wolność oznacza WYBÓR, niewolnictwo oznacza jego brak!
...111 / 109.241.197.* / 2016-05-15 16:08
Ren, masz rację. Pracodawca powinien zapewnić odzież roboczą albo zwracać kasę za jej zakup. Ale tu chodzi jeszcze o to, że ta konkretna odzież robocza ma negatywne skutki dla zdrowia. Powoduje zwyrodnienia kręgosłupa, halluksy, żylaki, problemy z krążeniem, deformacje ścięgna Achillesa. Pewnie, że można sobie włożyć szpilki do sukni wieczorowej raz na jakiś czas, ale zmuszanie do noszenia ich w pracy wymagającej ciągłego używania nóg, przez przynajmniej 8 godzin dziennie, to okrucieństwo. Poza tym są niewygodne. Żaden facet tego nie zrozumie, jeśli w upalny letni dzień nie przespaceruje się w szpilkach. To jest męka.

Najnowsze wpisy