Forum Polityka, aktualnościGospodarka

ZBP ma propozycje dotyczące franka

ZBP ma propozycje dotyczące franka

Money.pl / 2015-01-23 16:03
Komentarze do wiadomości: ZBP ma propozycje dotyczące franka.
Wyświetlaj:
lodz.sied / 109.125.212.* / 2015-02-04 21:21
To wszystko lipa i propaganda. Prezes Zarządu Banków Polskich pan Pietraszkiewicz na łamach telewizji wprowadzał w błąd opinię publiczną i kredytobiorców. Zapewniał, że banki zaczynają stosować ujemny libor już od 1 lutego, no może z małym poślizgiem. Kłamstwo!!! Banki zastosują ujemny libor kredytobiorcy zgodnie z datą zmiany harmonogramu spłat. Jeśli ktoś rozpoczął harmonogram spłat w grudniu, przy 6 mieś. liborze to o ujemnej stawce libor może zapomnieć do maja 2015. A co z tymi co mają harmonogram spłat 12 miesięczny? Nowe stawki libor dostaną na koniec tego roku, tylko, czy będą jeszcze ujemne???
oddany polak jeszcze nie emeryt / 83.8.201.* / 2015-01-25 20:15
Większego dioty i nieroba jak każdy warszawski
cwaniak /nie ma WIĘKSZEGO cwaniaka od warszawiaka /nie spotkałem. zarabia 90 tys. miesięcznie.
Można ich spotkać w Polsce w Juracie.

pozdrawiam
zazum / 194.39.141.* / 2015-01-24 08:14
Pomoc w rodzaju przesłania do kredytobiorców pocztówek np. na Wielkanoc.
A przy tym jest mnóstwo bicia piany.
erwaglory / 176.97.95.* / 2015-01-24 10:45
lepiej bym tego sama nie ujęła.
BbogX / 91.232.52.* / 2015-01-24 08:05
Herezja i to się dzieje na oczach Rządu! Wszystkie punkty przedstawione mamy w umowach! Po za jedym nowym wprowadzonym jednostronnie że "oprocentowanie nie może być ujemne w przypaku niższego Libor3M od Marży"
jest to wprowadzenie zmiany istotnej Jednostronnie!
Do sądu! Wybory już blisko!
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
Macdor / 37.7.110.* / 2015-01-24 07:41
Świetny pakiet . Proponuję jego nazwę : PJUK , czyli pomoże jak umarłemu kadzidło .
Arcanum. / 83.9.115.* / 2015-01-24 01:47
Niech jeden z drugim pójdzie do banku i zapyta się co wy żeście tak na prawdę pożyczali
a) czy franki, które bank pożyczył wcześniej za granicą
b) czy złotówki, które bank wziął z depozytów swoich klientów, a teraz wam przelicza po kursie chf/pln.
Kapitał / 37.31.82.* / 2015-01-24 00:11
Wszyscy piszą o niższych ratach ale problem jest głebszy. załóżmy że frankowiec kupił 30 letnie M3 45m2 w 2008 roku za 300000, teraz powiększyła mu się rodzina i z dwójką dzieci musi mieszkać w tym co ma. Mieszkania nie sprzeda bo spłaca 6 lat a kwota kapitału do spłaty to np 400000, mieszkanie ma wartość np 220000 .Musiałby dopłacić bankowi 200000, więc trzeba mieszkać w tym co ma nawet w ciasnoście, liczyć na cud i spłacać wyższe raty. Tacy ludzie będą mieszkać w 30 letnich mieszkaniach jeszcze d dłuuugo. Problemem nie są same odsetki ale głownie kwota kapitału. To jest problem. Rodzina 2+2 nie zmieni mieszkania, nie kupi nowego. 700000 ludzi ma jakiś wpływ na rynek nieruchomości. Wiec powyższe rozwiązania nic nie dają a sytuacja może być zaczynem do kolejnego kryzysu na rynku nieruchomości a dalej poleci.
mmmmmmmmm / 159.205.17.* / 2015-01-24 00:48
Dokładnie. Wszystkie dotychczasowe propozycje to tylko KOSMETYKA problemu. . Głowna sprawa - czyli zniwelowanie skokowego zadłużenia oraz dalsze trwanie w ryzyku aprecjacji CHF - nadal nie tkniete. Banki udzielając tych kredytów powinny dac klientom instrumenty zabezpieczające takie ryzyko lub przynajmniej wprowadzić zapisy ograniczające je. Nic takiego nie zrobiły, a nadzór bankowy to zaaprobował. I to jest właśnie największy WAL w tym wszystkim!
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
woj12345 / 89.72.103.* / 2015-01-23 23:39
Opcja przewalutowania kredytów na PLN nad którą ma się pochylić KNF, to jest jak na razie jedyna sensowana propozycja pomocy w wybrnięciu z niebezpiecznych kredytów denominowanych w CHF.
Pytanie czy rzeczywiście jest ona poważnie brana pod uwagę i analizowana, czy to tylko takie opowieści dla uspokojenia gawiedzi... :(
piraniusz / 46.113.159.* / 2015-01-23 23:29
POZYWAJCIE BANKKI BO TEN DURNY,SKORUMPOWANY RZĄD NIC NIE ZROBI. BRONI TYLKO BANKÓW. RUSZA LAWINA POZWÓW ZBIOROWYCH. KOSZTY SĄ NIEWIELKIE.NIE CZEKAJCIE BO NIKT INNY NIC NIE ZROBI. TO CO ZAPROPONOWALI DDZIŚ BANKOWCY TO SIĘ NÓŻ WKIESZENI OTWIERA . WSZYSTKO CO ZAPROPONOWALI JEST W UMOWACH I ŁASKI NIE ROBIĄ. DO SĄDU BO JAK ODPUSCICIE TO ZA JAKIŚ CZAS TAK WAS PODLICZĄ, ŻE SIĘ PRZEWRÓCICIE
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
sddsfdsfdsf / 89.72.87.* / 2015-01-23 23:14
Widać, że szczurek zna sprawę, że tak powiem, od środka
asasd / 89.72.87.* / 2015-01-23 23:13
Szczurek w 1997 został ekonomistą w ING Banku. W 2011 objął funkcję głównego ekonomisty grupy ING na region Europy Środkowej i Wschodniej.

źródło: Wikipedia
ctx / 83.10.231.* / 2015-01-23 22:44
Pięć pytań do banków, które udzielały tzw. kredytów frankowych
prof. Witold Modzelewski
Mam gorz­ką sa­tys­fak­cję, że do­strze­żo­no wresz­cie wagę pro­ble­mu, o któ­rym mówię i piszę od ponad pię­ciu lat: do­pie­ro głę­bo­kie za­ła­ma­nie (bo tak na­le­ży na­zwać nasz stycz­nio­wy „czar­ny czwar­tek”) zwró­ci­ło uwagę Rzą­dzą­cych, Par­tie Wła­dzy i po­wią­za­nych z nimi me­diów (czyli pra­wie wszyst­kich) na to, co u nas robią in­sty­tu­cje fi­nan­so­we, a zwłasz­cza banki. Od po­cząt­ku twier­dzę, że mamy do czy­nie­nia z jedną z więk­szych mi­sty­fi­ka­cji, a można rów­nież po­dej­rze­wać, że miała ona na celu wy­łu­dze­nie od kre­dy­to­bior­ców nie­na­leż­nych świad­czeń po­przez wpro­wa­dze­nie ich w błąd czy też wy­zy­ska­nie błędu, czyli są to po­dej­rze­nia dość po­waż­ne, a spra­wę po­win­ni obej­rzeć także pro­ku­ra­to­rzy.Wiemy, że istotą owych „kredytów”, które były oferowane, udzielane i spłacane w złotówkach, było uzależnienie wielkości długu z tytułu ich spłaty od zdarzenia przyszłego a niepewnego, czyli kursu złotego w stosunku do franka szwajcarskiego lub innych walut. Oczywiście każdy student prawa bankowego wie (w odróżnieniu od niektórych ekonomicznych celebrytów występujących w mediach), że istotą umowy kredytu jest to, że kredytobiorca ma zwrócić tylko tyle, ile mu pożyczono oraz zapłacić za to odsetki i ewentualną prowizję. Odsetki mogą być elementem zmiennym w czasie, dług nie.

Prawdopodobnie przez cały czas wprowadzano nas w błąd, a ów „kredyt frankowy” był kolejnym „wynalazkiem” rynków finansowych po to, aby zarobić na swoich klientach prof. Witold Modzelewski
Tzw. kredyty frankowe nie były więc żadnym „kredytem”, lecz rodzajem zakładu bukmacherskiego albo – mówiąc obecną nowomową – „toksycznym instrumentem inwestycyjnym”, który – wprowadzając w błąd klientów – sprzedawano jako kredyt. Każdy, kto nie jest propagandystą interesów tych, którzy byli ich oferentami (ci ostatni notabene mają już dość mokre plecy, bo przecież zasięgnęli już w tej sprawie opinii rzetelnych prawników) potrafi ocenić, z czym mamy tu do czynienia.

Potwierdziła to w pełni KNF, którą trudno uznać za organ nieprzyjazny bankom, sugerując „przewalutowanie” tych kredytów na złote, czyli postawienie sprawy na nogach, a nie na głowie: skoro pożyczamy złotówki, zwracamy tylko to, co pożyczyliśmy, a nie dług, który wynikał z zakładu bukmacherskiego.

Skąd ten postulat KNF, który – tak na marginesie – głoszę od pięciu lat? Bo to lepsze dla banków niż trwanie w uporze, że wszystko było tu w porządku, gdyż jest to droga do ich katastrofy. Dlaczego? Bo ktoś sprawdzi, czy tu były jakieś franki, czy inne waluty obce, a z tego, co wiemy, to ani banki nie pożyczały tych walut kredytobiorcy oraz same też ich nie pożyczały jako źródło finansowania udzielanych nam kredytów.

Bo gdyby banki były kredytobiorcami w tych walutach, a następnie pożyczały dalej polskim naiwniakom te same pieniądze, to nikt, a zwłaszcza KNF, nie zasugerowałby owego „przewalutowania”. Czyli prawdopodobnie przez cały czas wprowadzano nas w błąd, a ów „kredyt frankowy” był kolejnym „wynalazkiem” rynków finansowych po to, aby zarobić na swoich klientach. Pamiętajmy, że oferowano te kredyty jako „najkorzystniejszą ofertę”, a o ryzyku załamania złotego w stosunku do franka nikt nic nie mówił: są świadkowie, mogą potwierdzić.

W związku z tym mam pięć pytań do właściwych organów, które są w Polsce odpowiedzialne za przestrzeganie prawa, a zwłaszcza za nadzór nad rynkiem finansowym:

Czy udzielanym przez banki w Polsce „kredytom frankowym” odpowiadały zaciągnięte przez te banki kredyty w tej walucie, czy też nie było tu jakichkolwiek franków, albo były to kwoty o niewspółmiernie niskim poziomie?
Jakie zyski osiągnęły banki z tytułu udzielania tych kredytów, co było ich źródłem (bo przecież nie odsetki) oraz czy podawana publicznie kwota 50 mld zł jest prawdziwa?
Czy osoby przygotowujące ofertę tych kredytów, a zwłaszcza zarządy banków, podawały rzetelne informacje klientom o wszystkich okolicznościach i ryzykach związanych z zaciąganiem tych zobowiązań, a zwłaszcza czy poinformowały, że kurs franka może przekroczyć 5 zł?
Czy zarządy banków i inne osoby uzyskały premie lub nagrody za przeprowadzenie tych operacji i ile wynosiły w poszczególnych bankach (idzie o kwoty, a nie o nazwiska)?
Jaki był dalszy los zysków banków osiągniętych z tych operacji: czy były one wypłacane w formie dywidend, a czy te były transferowane do innych państw?
Sądzę, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć to z rzetelnych sprawdzonych źródeł, bo wtedy również rządzący będą mogli podjąć tu racjonalne decyzje, a nie dać się zagadać lobbystom bankowym, którym jak zawsze znacznie łatwiej dotrzeć do ich ucha. Nawiasem mówiąc, szkoda, że interesy banków zdominowały myślenie resortu finansów, bo
kaktas12 / 83.10.231.* / 2015-01-23 22:41
Te propozycje to kpina z naszej inteligencji. Wrzesień 2008 uruchomiony kredyt po kursie 1.91 za franka. faktycznie otrzymuję ok 190 tys zł. W dniu dzisiejszym po spłaceniu ponad 80 tyś złotych. Pozostało mi jeszcze 80000 franków czyli 353600 złotych.
Zaczynają docierać wiadomości, że banki żadnych franków nie pożyczały za granicą, że były to tylko zapisy księgowe
AS52 / 91.193.208.* / 2015-01-23 22:35
Śmiechu warte! Otóż zebrało się towarzystwo wzajemnej adoracji, wspólnego interesu i radziło , jakby tu wyjść z dobrą twarzą z tej sytuacji, a nic nie stracić i dalej łupić kredytobiorców.
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy