Lech Pruchno Wroblewski
/ .* / 2003-11-18 20:57
Publicysta witryny internetowej money w ostatniej swojej publikacji p.t .,,Związkowi
szantażyści'' pisze tak, cytuję:,,
Rząd jest słaby. Boi się kolejarzy i górników. Minister Hausner opowiada o konieczności cięć i oszczędności z jednej strony, a z drugiej hojnie godzi się na wszelkie żądania ze strony związków zawodowych. Związki zaś nie wykraczają swoim horyzontem myślowym poza własne podwórko i najbliższy rok. I nieważne, że za takie rozwiązania płacą inni. Ważne, że władzę i splendory udało się jeszcze raz zachować na najbliższy rok.
Rzeczywiście, rząd jest słaby zgadza się na wszystkie żądania każdej grup społecznej,
która jest zorganizowana i możliwie liczna. Pozostaje jednak pytanie dlaczego te zorganizowane grupy tak właśnie czynią. Nie wiem o jakich splendorach mówi Autor, ale skromnie zauważę , że ciężka praca pod ziemią nie jest splendorem. Mam nadzieję , że
Autor ma na myśli ogromną liczebnie ,,czapę biurokratyczną'' zarządów kompanii węglowych, które te ,,słabe'' rządy powołały przy pomocy innej , sejmowej biurokracji.
Kiedy wnosiłem w I Kadencji Sejmu projekt noweli ustawy o związkach zawodowych, której jednym z głównych celów , było uczynienie z nich stowarzyszeń zwykłych, to jest takich, które nie będą miały szczególnych uprawnień, spotkałem z wyjątkową niechęcią
prawie wszystkich posłów. Nota bene tych samych, którzy z nielicznymi wyjątkami są do dzisiaj. Prawdopodobnie Autor nie zna tych faktów. Nie wie pewnie też , że do dzisiaj funkcjonuje Komisja Trójstronna , w skład której wchodzą reprezentanci związków zawodowych. Ciało to powstało wiele lat temu i jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś ośmielił się je zlikwidować. A ustawa o związkach zawodowych to kuriozum jak na dzisiejsze czasy? Jak Pan Buzek rozdawał pieniądze podatników także górnikom strajków albo nie było ale były nieliczne . to millerowskie związki akceptowały równie ochoczo jak zaplecze rządu AWS-UW to rozdawnictwo. Prawdą jest oczywiście twierdzenie Autora, że: ci którzy szantażować nie chcą, bądź nie umieją – giną pod ciężarem haraczy na rzecz strajkujących.
Byłbym jednak ostrożniejszy i bardziej wyważony w ocenie wyższości (zarówno ekonomicznej jak i technologicznej) transportu drogowego nad kolejowym pisałem już jakiś czas temu. Na jakiej to podstawie Szanowny Autorze . Najbardziej liberalne środowisko
Instytutu im. A.Smith"a twierdzą ,że spółka PKP Cargo wykazująca zysk może osiągać go kosztem strat w innych spółkach. Powiem wprost, nie odważyłbym się jednak na wyrokowanie o opłacalności takiej czy innej branży, i to nie dlatego, że brak mi odwagi.
Chcę jednak skromnie zauważyć , w cale niedalekiej perspektywie będą jeździć po drogach samochody napędzane zupełnie innym niż obecnie paliwem. Rzecz jednak w tym ,że obecni zwolennicy biopaliw będą rękami i nogami bronić tego paliwa. Prawo bowiem nie tylko w Polsce jest wykorzystywane instrumentalnie. Przykładem jest całe prawo podatkowe, które dla jednych branż jest korzystne dla innych nie. Vat, akcyza to
skromny przykład z tego zakresu. Za oszczędności na dotacjach do kolei można byłoby zmniejszyć o 50% podatki narzucane na paliwo samochodowe i znieść akcyzę na nowe i używane samochody.Tak, można by to uczynić. Reformy w górnictwie spowodowały spadek zatrudnienia o ponad 200 tys. , a od 1977 liczba urzędników wzrosła i osiągnęła
w 2002r, liczbę około 520 tys. osób. To nie koniec biurokratycznej hybrydy .W związku z wejściem do Eurolandu, armia urzędnicza ma wzrosnąć o kolejne 80 tys.
W dobie nowych technologii należało przewidzieć , że tworzenie powiatów to absurd.
Jakoś nie słychać o ich likwidacji a jego współtwórca prof. Michał Kulesza nadal wspiera ,,argumentami'' przodujące partie nowego socjalizmu , który medialnie przyjął
nazwę rynku a nawet wolnego rynku, ba ,doczekał się nawet rozpraw naukowych.
Mentalnie i nie tylko rola związków zawodowych zdecydowanie mi nie odpowiada.
Publicystyka tym się jednak różnie w naszej parszywej demokracji , że trzeba zdobyć
dla swoich poglądów większość parlamentarną. Ja już jestem po tym doświadczeniu.
Wiem jak to trudno , ile to kosztuje wysiłku i zdrowia , i jak krótka jest pamięć ludzka.
O tym co Szanowny Autor pisze już było i co z tego wyszło, widać gołym okiem.
Pisać o tym trzeba nadal , może się następcom uda?
Lech Pruchno Wróblewski
03-11-18 20:59:41