miki 25
/ 89.171.190.* / 2015-07-27 07:14
I dobrze!. Wcale nie dziwię się, że mundurowi są oburzeni. Nie chciało się iść do pracy albo miało się jakąś sprawę do załatwienia to sru do lekarza i gotowe!. A teraz zastanowi się taki delikwent czy warto, bo jak jest chory , nie będzie patrzył ile mniej dostanie tylko będzie się leczył i korzystał ze zwolnienia. Pracuję długie lata z mundurowymi w wojsku. Proceder taki był nagminny, a nie daj boże gdyby chciano przesunąć z posadki w stolicy gdzieś w daleki garnizon to czmych na zwolnionko na pół roku (kasa leci, bohater szczęśliwy), później z miesiąc popracuje, dwa pójdzie na zaległy i bieżący urlop, "dziadkowe" należne wolne i już może kolejne pół roku iść na zwolnionko, Tak może pobawić się aż przyjdzie pora na emeryturkę lub 1 rok być w dyspozycji dowódcy (czyli brać pieniądze i czekać w domku na jakąś propozycję dowódcy, której i tak nie dostanie). No i tak spracowany poczciwy wiarus przechodzi na zasłużoną emeryturę z kilkumiesięczną odprawą, nagrodą solidną , z honorami zasłużonego dla obronności kraju. Kpina.