Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oszczędzanie z myślą o dzieciach: jak odkładać i inwestować pieniądze, by zabezpieczyć przyszłość pociech?

51
Podziel się:

O finansową przyszłość dziecka warto zadbać jak najwcześniej. Regularne oszczędzanie nawet niewielkich kwot pozwoli w dłuższej perspektywie uzbierać znaczną sumę. Samo odkładanie pieniędzy jest jednak mało efektywne. Warto lokować je z głową.

Oszczędzanie z myślą o dzieciach: jak odkładać i inwestować pieniądze, by zabezpieczyć przyszłość pociech?
(Halfpoint)

Cel dostarcza środki

Pierwszym krokiem do skutecznego oszczędzania z myślą o dzieciach jest zrozumienie, na co odkładamy pieniądze. Może przyświecać nam chęć opłacenia studiów i zakwaterowania na czas nauki, ułatwienia dziecku otwarcia własnej działalności gospodarczej czy zakupu kawalerki albo samochodu.

- Wyraźny, osiągalny cel motywuje do systematycznego odkładania pieniędzy, a dyscyplina oznacza przyrost oszczędności w regularnym i przewidywalnym tempie. Co więcej, określenie docelowej kwoty umożliwia sprawdzanie, jak wiele nam do niej brakuje, i optymalizowanie planu oszczędnościowego pod kątem sytuacji finansowej - mówi Piotr Marciniak, dyrektor zarządzający BGŻOptima.

Zdaniem Marciniaka dobrze jest wyjść z założenia, że oszczędzamy do chwili ukończenia przez dziecko szkoły średniej, co następuje w 19. roku życia. Rodzice mają wówczas 228 miesięcy na uzbieranie docelowej sumy. Jeżeli chcą dać dziecku 50 tys. zł na start w dorosłym życiu, muszą odłożyć co miesiąc ok. 220 zł.

Aby zgromadzone środki faktycznie miały taką wartość, należy uchronić je przed inflacją. Można to zrobić, a nawet osiągnąć więcej, korzystając z możliwości inwestycyjnych.

Pomnażanie lepsze niż gromadzenie

Odkładanie pieniędzy „do skarpety” jest najgorszym możliwym wyborem, gdyż w wyniku inflacji gotówka z czasem traci na wartości. Depozyty bankowe są lepsze, gdyż polegają niskiemu oprocentowaniu. Pozwalają uniknąć skutków spadku siły nabywczej pieniądza, jednak wciąż nie są sposobem na pomnożenie majątku.

Lokata umożliwia zwiększanie kapitału średnio o ok. 2-3 proc. w skali roku. To bezpieczna, ale niezbyt zyskowna opcja. Większą stopę zwrotu oferują fundusze inwestycyjne, z którymi jednak wiąże się ryzyko poniesienia straty.

- Biorąc pod uwagę długi okres inwestowania i zakładając, że będziemy rozsądnie zarządzać pieniędzmi, korzystanie z funduszy może przynieść satysfakcjonujący zwrot. W ciągu ostatnich 15 lat indeks WIG rósł rocznie średnio o ponad 8 proc. - mówi Marciniak.

Nie należy jednak umieszczać wszystkiego w jednym "koszyku". Rodzice mający do dyspozycji wiele opcji inwestowania nie powinni decydować się tylko na jedną z nich. Bezpieczniej jest zadbać o pewny finansowy fundament i odrębną kwotę na bardziej ryzykowne inwestycje.

Zdaniem Marciniaka początkowo można działać agresywniej, na przykład inwestując ponad połowę kapitału w fundusze akcji, a drugą połowę w bezpieczniejsze fundusze inwestycyjne. Z czasem środek ciężkości powinien być przenoszony na opcje pozbawione ryzyka nagłego spadku cen, który mógłby zniweczyć wieloletni wysiłek. Należy ponadto pamiętać o podatku od uzyskiwanych odsetek, wynoszącym 19 proc.

W przypadku śmierci rodzica...

Rodzice myślący o oszczędzaniu w perspektywie dziewiętnastu lat mogą obawiać się o to, co stanie się z odłożonymi pieniędzmi w przypadku ich śmierci. Jeśli dojdzie do tragedii, środki na rachunku bankowym zostaną wliczone w majątek przenoszony na spadkobierców. Aby dziecko mogło przejąć kwotę, musi dysponować dokumentem potwierdzającym prawo do dziedziczenia po zmarłym.

Aby zapewnić potomkowi bezstratne dziedziczenie oszczędności, można skorzystać z art. 56 ustawy Prawo bankowe. Zgodnie z nim posiadacz rachunku bankowego-oszczędnościowego, oszczędnościowo-rozliczeniowego lub lokaty terminowej - jest uprawniony do złożenia dyspozycji na wypadek śmierci, czyli polecenia wypłaty środków bliskim osobom. Dyspozycja może objąć małżonka, rodzeństwo, zstępnych (rodzice, dziadkowie), a także wstępnych (dzieci, wnuki, prawnuki).

Zabezpieczanie przez naukę

Powinniśmy zabezpieczać przyszłość dzieci nie tylko poprzez oszczędzanie z myślą o nich, ale także poprzez naukę finansowej odpowiedzialności. Z raportu „Polak oszczędny 2016” wynika, że aż dla 43 proc. z nas głównym źródłem wiedzy o pieniądzach są właśnie rodzice.

Na szczęście mamy dobrze poukładane priorytety. Aż 88 proc. Polaków stara się uczyć swoje pociechy oszczędzania. To się opłaca - obecnie dzieci oszczędzają chętniej i skuteczniej niż dorośli. Ponad połowa młodych ludzi zdaje sobie sprawę, że odkładanie drobnych sum na czarną godzinę jest możliwe niezależnie od tego, jaką kwotą dysponujemy. 40 proc. wyrobiło w sobie nawyk systematycznego oszczędzania. Umiejętność dysponowania pieniędzmi w młodym wieku przełoży się na lepsze gospodarowanie środkami zaoszczędzonymi przez rodziców.

Czy każdy rodzic może oszczędzać?

Może się wydawać, że w Polsce oszczędzanie na przyszłość jest trudne. Zanim dziecko skończy 19 lat, rodzice wydadzą na jego utrzymanie i wychowanie od 176 tys. do 190 tys. zł, jak wynika z raportu Centrum im. Adama Smitha „Koszty wychowania dzieci w Polsce 2015”. Wydatki na potomstwo pochłaniają od 15 do 30 proc. domowego budżetu. Mimo to biedniejsze narody udowadniają, że wszystko zależy od nastawienia.

Jedynie 12 proc. z nas nie zgadza się ze stwierdzeniem, że pieniądze są po to, aby je wydawać. Pomimo znacznie niższego PKB per capita, obywatele Białorusi, Estonii, a nawet Botswany i Rwandy oszczędzają znacznie skuteczniej niż Polacy. Nie zła sytuacja gospodarcza, lecz brak motywacji jest głównym czynnikiem przeszkadzającym nam w zapewnieniu dzieciom stabilnej finansowo przyszłości.

Partnerem artykułu jest BGŻOptima

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
july
7 lat temu
Dobrze, że w ogóle mówimy o oszczędzaniu i coraz więcej osób sie na to decyduje. jak sami sobie nie zabezpieczymy pszyszłości rodziony to nikt tego za nas nie zrobi. Ważbne, żeby odkładać w sprawdzonej firmie.
Marka
7 lat temu
Trzeba sobie zadać pytanie, czy bez 500+ nie dojadaliśmy, a dzieci chodziły brudne i bose. Tu pies pogrzebany, że skoro mamy więcej w domowym budżecie, to nie mozemy tego ot tak, roztrwonić. Trzeba choć połowę przeznaczać na zabezpieczenie przyszłości naszych dzieci. Ja wybieram małą składkę na ubezpieczenie, (bo Polak taki już jest, ze mądry po szkodzie) a większą częśc na konto lub inwestycje. I to w pewnej firmie, a nie jak naiwni do amber kasę zanosili. Faktycznie podobną ofertę ma strażnik przyszłości, ale to już indywidualne decyzje. Ja wybiorę pewna firmę z ochroną kapitału w 100%. Zeby moim dzieciom na start było lepiej :-)
Benia
7 lat temu
Ostatnio czytam bardzo tego typu artykułów. Przyznam, że jestem właściwie przekonana do wzięcia swoich spraw finansowych pod lupę. Osobiście zastanawiam się nad rodzinną polisą w Nationale nederlanden, ale jeszcze czeka mnie spotkanie z ich przedstawicielem. Ponoć przezorny zawsze ubezpieczony ;)
Matys
7 lat temu
Kiedyś ciężko, było mi odłożyć nawet 50 zł wszystko wydawałam, a jak nawet odłożyłam sobie gdzieś do kopertki to okazywało sie, że brakuje akurat te 50 lub 100 zł na nową bluzkę lub torebkę. Wszystko zmieniło sie gdy kiedyś usiadłam i policzyłam, że gdy zacznę jednak odkładać to za kilkadziesiąt lat uzbiera sie ładna sumka. Postanowiłam wykupić polisę bo nie moge tych pieniędzy ruszyć i jestem bardzo zadowolona.
Majka
7 lat temu
Stawiam na oszczędzanie, córeczka urodziła mi sie 6 miesięcy temu i ma już albo tylko odłożone 2,5 tysiąca. Staram sie co miesiąc odkładać po 400 zł. W tej chwili nie mam na nią zbyt dużych wydatków bo właściwie tylko pieluchy bo ubranka i zabawki dostaje od rodziny. Im będzie starsza tym więcej będzie potrzeba pieniędzy i akurat będą zaoszczędzone.
...
Następna strona