Po wybiciu z konsolidacji rynek nie ruszył zdecydowanie w górę, ale przystanął w miejscu. Jakkolwiek plany dynamicznego skoku trzeba raczej odłożyć, to przewaga popytu i wzrostowy scenariusz nie zostały podważone.
Wczoraj najbardziej udana była pierwsza faza sesji. Po neutralnym otwarciu (2432pkt.) rynek podążył za wtorkowym sygnałem (wybicie z konsolidacji), powiększając skalę kilkutygodniowego umocnienia. Przed południem kurs musnął od dołu wyższą z czerwcowych luk bessy (2443-2459pkt.), co podziałało mobilizująco na krótką stronę rynku. Przy biernej postawie Europy (główne indeksy kontynentu odpoczywały po silnych wzrostach) i pustym kalendarium makro reszta dnia upłynęła na powolnym osuwaniu i oddawaniu wypracowanych rano zysków. Drogę niedźwiedziom przegrodziło wsparcie na wysokości przebitego dzień wcześniej oporu (2422-2428pkt.), na którym wypadł też kurs zamknięcia (2427pkt.).
Flaga pod znakiem zapytania
Niemrawe zachowanie rynku podważa znaczenie wyrysowanej w trakcie tygodniowej konsolidacji formacji flagi (wykres intra). Ruch po wybiciu z niej powinien być dynamiczny i poparty solidnym obrotem, a tego wczoraj zabrakło. Niepokoić powinno też zachowanie LOP, która spadała wbrew cenom. Kapitał zamiast wchodzić, opuszczał rynek i paliwa do zwyżki może zabraknąć.
Na wykresie dziennym po sesji zawisła czarna szpulka z długim górnym cieniem, która wraz z poprzedniczką tworzy formację harami wysokiej ceny. Sugeruje ona, że w najbliższej przyszłości miast szybkiego podejścia czekać może nas kolejny ruch boczny. Niemniej w krótkim terminie dominuje trend wzrostowy, który definiuje przewagę popytu. Wiodącym pozostaje zatem scenariusz być może wolniejszego, ale jednak umocnienia. Docelowo w rejon 2500-2550pkt. Pierwszym powodem do niepokoju byłby powrót do wnętrza porzuconej formacji (poniżej 2415zł) i negacja wtorkowego wybicia. Główną linią obrony dla długich pozycji jest w dalszym ciągu podstawa formacji przy 2391pkt.
Znowu może być spokojnie
Sądząc po zachowaniu Wall Street i giełd azjatyckich na otwarciu kurs zmieni się niewiele, co pasować będzie do scenariusza ruchu bocznego. Kalendarium sprzyjać będzie spokojnej pierwszej części notowań. Mocniejszy impuls pojawić może się dopiero wraz z rewizją amerykańskiego PKB w II kw. (godz. 14.30).
Jeśli flaga miałaby się jednak sprawdzić, rynek powinien odbić w górę i bardziej zdecydowanie zaatakować opór w obszarze 2443-2459pkt. Następna techniczna przeszkoda to lokalny szczyt na 2473pkt. Wariant negatywny, czyli zejście poniżej 2415pkt. definitywnie przekreśliłoby koncepcję flagi, przynosząc równocześnie pierwszy sygnał słabnięcia rynku i trzeba będzie liczyć się z testem wsparcia przy 2391pkt.