Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW zyskuje po danych

0
Podziel się:

Kupujący na GPW dostali argument w postaci zaskakująco dobrych danych z USA. Indeks WIG20 poszybował w górę w kierunku 2300 pkt.

GPW zyskuje po danych

Kupujący na GPW dostali argument w postaci zaskakująco dobrych danych z USA. Indeks WIG20 poszybował w górę w kierunku 2300 pkt.

Dane z amerykańskiego rynku pracy pozytywnie zaskoczyły. Liczba osób po raz pierwszy ubiegająca się o zasiłek okazała się niższa od szacunków analityków. Rynki pozytywnie zareagowały na te informacje. Rosnące kontrakty na amerykańskie wskaźniki sugerują, że handel na Wall Street rozpoczniemy od odrabiania środowych strat.

Po porannych spadkach na warszawskim parkiecie nastroje nieco się poprawiły. Podaż odpuściła i inicjatywę zaczęli stopniowo przejmować kupujący.

W południe indeks grupujący największe spółki naszego rynku znajdował się 0,4 proc. nad kreską notując poziom 2280 pkt, będąc zaledwie 1,5 proc. poniżej tegorocznego rekordu.

Główne indeksy udało się wyciągnąć nad kreskę głównie dzięki zwyżkującym notowaniom PKO BP, Pekao i KGHM. Kolejną sesję z rzędu kupujący skupili soją uwagę na sektorz ebankowym. Skala zwyżek nie jest jednak porażająca. Na przeciwnym biegunie, wśród przecenionych podmiotów, znalazły się spółki paliwowe. Na szerokim rynku bardzo dobrze radzą sobie spółki ze stajni Karkosika, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem graczy. Przewodzi im dziś Skotan, który zyskuje o blisko 10 proc.

Arkadiusz Droździel, godz. 9:25

Po spadkach na Wall Street oraz giełdach azjatyckich trudno było oczekiwać, by indeksy na GPW rozpoczęły handel na plusach.

WIG 20 wystartował ponad 1 procent poniżej środowego zamknięcia. Najwięcej tracą na wartości Getin, BRE, PKN Orlen i TVN. Wszystkie te spółki były wyraźnie 2 procent poniżej poziomów z dnia poprzedniego.

Spadki na początku sesji na warszawskim parkiecie to głównie efekt pogorszenia nastrojów wśród amerykańskich inwestorów. Pomimo, że FED nie zmienił stóp procentowych, to w wyniku rosnących obaw o drastyczny wzrost inflacji w USA indeksy amerykańskiego parkietu zakończyły dzień na 1 procent poniżej środowego zamknięcia.

W ciągu dnia trudno jest oczekiwać znacznej poprawy nastrojów na GPW. Po pierwsze po dwóch dniach wzrostów część inwestorów zapewne postanowi zrealizować dość duże szybkie zyski. Dodatkowo trudno się spodziewać, by do zakupów zachęciły nastroje na rynkach europejskich. Na początku sesji tracą wszystkie najważniejsze z nich. Pozytywny impuls nie napłynie raczej także po otwarciu - przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego - giełdy w Nowym Jorku. Notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy są bowiem na minusach.

Łukasz Pałka, godz. 6.00

Po dwudniowym marszu indeksów GPW w górę, dziś do głosu mogą dojść sprzedający.

Wystarczyły dwie ostatnie sesje, by indeks największych spółek WIG20 zyskał ponad 6 proc. Kontynuacja wzrostów będzie dzisiaj zapewne bardzo trudna, ale handel powinien przebiegać bardzo spokojnie.

Po pierwsze dlatego, że po wtorkowym skoku o 5 proc., wczoraj popyt był już znacznie słabszy, co świadczy raczej o słabości niż sile naszej giełdy. Do kupowania akcji raczej nie zachęci też dzisiaj inwestorów wynik wczorajszej sesji za oceanem. A także dzisiejszych sesji w Azji - chiński indeks Shanghai Composite o godzinie 5.40 rano tracił najwięcej wśród wszystkich azjatyckich indeksów, bo prawie 3 proc.

Wczorajszy handel na nowojorskiej giełdzie zakończył się wczoraj spadkami głównych indeksów. S&P500 stracił ponad 1 proc., a Dow Jones i Nasdaq po niecałym 1 proc.

Chociaż Fed utrzymał stopy procentowe na najniższym w historii poziomie 0-0,25 proc., to inwestorzy dość chłodno przyjęli komunikat po jego posiedzeniu. Fed, obok tego że potwierdził fakt, iż amerykańska gospodarka wychodzi z recesji, to zapowiedział również spowolnienie programu wykupywania z banków papierów opartych o kredyty hipoteczne. Akcja co prawda ma potrwać do końca pierwszego kwartału przyszłego roku, ale już na znacznie mniejszą skalę.

Dzisiejszy kalendarz wygląda bardzo skromnie. Z Polski nie napłyną żadne świeże dane. Za oceanem inwestorzy poznają za to nowe informacje o liczbie wniosków o zasiłek, a także sprzedaży domów na rynku wtórnym. Inwestorzy nigdy jednak nie przykładali większej wagi do tych danych, dlatego jeżeli okażą się zgodne z prognozami, zapewne zostaną zignorowane.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)