Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dane z USA pociągnęły w górę GPW

0
Podziel się:

Na lepsze od oczekiwań wiadomości z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych natychmiastowo zareagowały kontrakty na amerykańskie indeksy oraz główne wskaźniki parkietów europejskich.

Dane z USA pociągnęły w górę GPW

Paweł Zawadzki, godz. 14:35

Najważniejszy indeks warszawskiej giełdy w ciągu 5 minut od publikacji danych zyskał 15 punktów, czyli dokładnie tyle, ile do 14:30 wynosiła jego dzienna rozpiętość notowań i obecnie znajduje się 1 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia.

O 14:30 zaprezentowano komplet informacji z amerykańskiego rynku pracy. Okazało się, że stopa bezrobocia w lutym utrzymała się na styczniowym poziomie, czyli wyniosła 9,7 procent ). To dane lepsze od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się, że wzrośnie do 9,8 procenta.

Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym skurczyło się natomiast o 36 tys. etatów. To wynik lepszy niż prognozował rynek. Oczekiwano bowiem, że w lutym liczba miejsc pracy zmniejszy się o 50 tys., wobec 26-tys. spadku w styczniu (po korekcie wcześniejszych informacji o 20-tys. spadku).

Paweł Zawadzki, godz. 12:50

Pierwsza połowa sesji przebiegła na rodzimym parkiecie pod znakiem mizernej zmienności. Rozpiętość notowań w przypadku głównego indeksu nie przekroczyła 15 punktów.

Znacznie więcej emocji powinno pojawić się po 14:30, kiedy opublikowane zostaną, najbardziej wyczekiwane w tym tygodniu, informacje z amerykańskiego rynku pracy.

Aktualnie indeks największych spółek zyskuje niecałe 0,2 procent. Nieznacznie lepiej radzą sobie indeksy średnich i małych spółek, które znajdują się obecnie w okolicach 0,7 i 0,3 proc. nad kreską.

Spośród największych spółek najlepiej wypadają Asseco Poland oraz Getin, których papiery drożeją aktualnie o 1,3 i 1,2 procent. Najbardziej tracą natomiast akcje Agory i Cersanitu, które są obecnie przeceniane o 1,9 i 1,5 procent. Większość spółek z WIG-u 20 oscyluje jednak w okolicach wczorajszego zamknięcia.

Pomimo niewielkiej zmienności są na szerokim parkiecie spółki, których akcjonariusze mogą mieć dziś powody do zadowolenia. Około 6 proc. drożeje Amica, która w poniedziałek poinformowała o tym, że w czwartym kwartale zarobiła niemal 6 mln zł, choć w analogicznym okresie 2008 roku straciła prawie 11 mln złotych. Aktualnie papiery spółki są wyceniane o ponad 25 proc. wyżej niż na zakończenie ubiegłego tygodnia.

GPW: Senna atmosfera potrwa kilka godzin

Arkadiusz Droździel, godz. 9:50

Inwestorzy w Warszawie na początku sesji nie kwapią się ani do zakupów ani do sprzedaży akcji. Stan wyczekiwania potrwa zapewne do godz. 14:30, gdy poznamy raport o bezrobociu za oceanem.

Główne indeksy warszawskiego parkietu wystartowały na symbolicznych plusach. Jedynie sWIG80, grupujący małe spółki, zyskuje około 0,5 procent.

O niezbyt dużym zainteresowaniu inwestowaniem w akcje świadczy fakt, że spółka z WIG 20, której kurs najwięcej rośnie, czyli PGNiG, zyskuje jedynie nieco ponad 0,5 procent. Bardziej wyraziste są natomiast straty. Agora, w wyniku obniżki rekomendacji przez analityków DM IDM, traciła nawet ponad 4 procent.

W skali całego rynku najlepiej radzą sobie papiery Bakalandu, które są na ponad 6 procentowym plusie, To wynik operacji skupowania akcji przez spółkę w celu ich umorzenia, jaką na zlecenie Bakalandu przeprowadza w ostatnich dniach Amerbrokers.
Podobnie jak wczoraj na rośnie kurs akcji Astarty. W czwartek ukraiński producent żywności poinformował o wzroście w 2009 roku przychodów ze sprzedaży o 75 procent w skali roku.

Kluczowym wydarzeniem nie tylko dzisiejszej sesji, ale i tego tygodnia, a może i kolejnego, będą dane o sytuacji na amerykańskim rynku pracy, które o 14:30 poda tamtejszy Departament Pracy (analitycy oczekują, że w styczniu bezrobocie wzrosło w ciągu miesiąca do 9,8 z 9,7 procent w grudniu 2009 roku; ponadto ich zdaniem ubyło 50 tysięcy miejsc pracy). Mają one dać odpowiedź,, w jakim miejscu znajduje się obecnie gospodarka USA.


GPW: W oczekiwaniu na mityczne dane z USA

Arkadiusz Droździel, godz. 6:20

Nieznaczny spadek indeksów w ostatnich minutach wczorajszego handlu na GPW nie powinien mieć większego znaczenia dla dzisiejszych notowań. Co więcej w pierwszych godzinach handlu nie należy się spodziewać, jakichkolwiek gwałtownych ruchów ze strony inwestorów.

Czwartkowa sesja, choć miała senny przebieg, to jej końcówka mogła nieco zaniepokoić giełdowych graczy. W kilkanaście minut WIG 20 stracił prawie cały swój zysk.

Nerwowa reakcja z końca sesji była efektem gorszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku nieruchomości (w styczniu indeks podpisanych umów kupna domów spadł o 7,6 proc., a nie wzrósł o 1 procent jak prognozowano).

W tej sytuacji rodzimi inwestorzy uznali zapewne, że ich koledzy za oceanem mogą zacząć pozbywać się akcji. Obawy te były jednak na wyrost. Okazało się, że w przekroju całej sesji na Wall Street większe znaczenie dla posiadaczy akcji miała wcześniejsza informacja, że w ubiegłym tygodniu do urzędów pracy po zasiłek zgłosiło się 469 tys. osób, czyli o tysiąc mniej niż oczekiwali analitycy.

Wynik ten sam w sobie nie miałby większego znaczenia dla przebiegu sesji za oceanem, gdyby nie fakt, że dziś poznamy kluczowe dla rynków w tym tygodniu dane z amerykańskiego rynku pracy.

O 14:30 Departament Pracy USA poda, jaki odsetek osób w lutym był bez pracy (prognoza 9,8 procent) oraz ile ubyło etatów (prognoza: - 50 tysięcy) Inwestorzy uznali więc wczoraj, że jeżeli przybyło chętnych o zasiłek tylu ilu prognozowali analitycy, to rośnie też prawdopodobieństwo, że stopa bezrobocia oraz spadek zatrudnienia mogą przekroczyć prognozy in plus.

Jak pokazują ostatnie miesiące raport o rynku pracy za oceanem może mieć duże znaczenie dla sytuacji na giełdach w najbliższych dniach. Jeżeli się okaże, że wynik będzie znacznie lepszy od prognoz, to jest duże prawdopodobieństwo, że inwestorzy ruszą na zakupy akcji. Poprawa na rynku pracy jest bowiem ostatnim, ale i najważniejszym wskaźnikiem, że gospodarka wychodzi z recesji.

W przypadku gorszych od oczekiwań danych trudno będzie uniknąć spadków. Tym bardziej, że inwestorzy coraz słabiej reagują na większość - nieważne czy dobrych czy złych - danych z gospodarki, a także i spółek. Można odnieść wrażenie, że znaczenie dla nich mają już jedynie te z kategorii ciężkiej i super ciężkiej. Reszta się prawie nie liczy. W tej sytuacji trudno będzie znaleźć hamulec dla spadków.

Również brak wyraźnego impulsu może zachęcić inwestorów do pozbywania się akcji. Uznają oni bowiem, że dalsze trzymanie w portfelu akcji nie tylko nie gwarantuje im zysków, ale naraża w coraz większym stopniu na straty.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)