Piątkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się wzrostami indeksów S&P500 oraz DJIA, które zanotowały zwyżki odpowiednio 1,5% oraz 1,7%.
Od samego początku przewagę miała strona popytowa, która nawet na chwilę nie dała sobie odebrać inicjatywy. Amerykańskie byki zostały wsparte przez dane makro m.in. lepsze od prognozowanych zamówienia na dobra trwałego użytku oraz wyniki kwartalne Forda, który pomimo straty 1,4 mld USD poinformował, iż nie będzie potrzebował rządowego wsparcia. W odmiennej sytuacji jest Chrysler, który do 30 kwietnia ma przedstawić plan restrukturyzacji koncernu.
O poranku tokijski Nikkei225, który w piątek dzień zakończył na neutralnym poziomie, dziś już radził sobie znaczniej gorzej. Na godzinę przed zamknięciem znajdował się na swoich minimalnych poziomach, notując stratę rzędu 0,4%. Również sytuacja amerykańskich futures, które znajdują się pod kreską ze strata 1,8% nie napawa optymizmem i wskazuje, że parkiety na Starym Kontynencie rozpoczną tydzień od spadku.
Biorąc po uwagę powyższe czynniki dzisiejsza sesja rodzimego indeksu powinna rozpocząć się po czerwonej stronie, co jednocześnie nie wyklucza scenariusza, iż WIG20 w tym tygodniu może powalczyć o dojście powyżej poziomu 1800pkt, jednakże negatywnym czynnikiem, zachęcającym niektórych inwestorów do realizacji zysków będzie z pewnością dynamiczna zwyżka w końcówce piątkowych notowań. W kolejnych godzinach handlu inwestorzy będą wyczekiwali na doniesienia makro, wśród których poznamy polskie dane dotyczące sprzedaży detalicznej za marzec oraz stopę bezrobocia, gdzie spodziewane są odczyty odpowiednio -0,3% r/r oraz 11,1%.