Po silnej poniedziałkowej zwyżce, również workowe notowania w Warszawie przyniosły kontynuację zakupów, które zwłaszcza pod koniec sesji przyjęły znamiona histerii. Spokojny początek notowań i niewielkie wzrosty na ograniczonej liczbie spółek nie zapowiadały tak efektownego zakończenia notowań. Przy obrotach, które ponownie osiągnęły poziom 500 mln zł, WIG oraz WIG20 ustanowiły nowe szczyty. W przypadku tego pierwszego indeksu, wartość indeksu osiągnęła historyczne maksima, w przypadku indeksu największych spółek zamknięcie nastąpiło najwyżej od trzech lat.
Podczas gdy nieco zmęczeni dotychczasowi liderzy KGHM i PKNOrlen odpoczywali po ostatnich wzrostach, do głosu doszły spółki które dotychczas nie pozwalały inwestorom osiągnąć zadowalających zysków. Były to m.in. akcje Pekao oraz Banku Millennium, które po korektach wcześniejszych wzrostów najwyraźniej powróciły do tendencji wzrostowej. W przypadku Pekao po utrzymującej się dłuższy okres wyraźnie silnej podaży do głosu doszła strona kupująca, która przy przyzwoitych obrotach wyciągnęła kurs o 3%. Wyraźny wzrost zainteresowania walorami Banku Millennium to efekt utrzymujących się na rynku spekulacji dotyczących możliwego przejęcia tego banku przez inną spółkę z branży. Równie pozytywne wrażenie zrobiły inne walory z tego sektora tj. BRE Bank oraz BHW. Najwyżej od początku roku wyceniono akcje Softbanku, który po istotnych zmianach w akcjonariacie zdaje się wracać do gry. Wydana przez jedną z instytucji finansowych pozytywna
rekomendacja spółki w połączeniu z wysoką wyceną akcji Rafako przyczyniły się do wzrostu kursu papieru o 11%. Z kolei akcje Comarchu straciły kolejny dzień na wartości, a ich fatalna ostatnio passa nie może być usprawiedliwiona opuszczeniem w marcu przez spółkę składu WIG20.
