Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giełda blisko punktu zwrotnego

0
Podziel się:

Indeks dużych spółek jest obecnie ponad 60 proc. niżej niż przed rokiem, gdy bił rekordy wszech czasów.

Giełda blisko punktu zwrotnego

Piątek był kolejnym dniem wyprzedaży akcji na warszawskiej giełdzie. Najmocniej został przeceniony segment średnich spółek.

Reprezentujący je indeks mWIG40 spadł o 3,88 proc. do 1540,37 pkt. i zakończył notowania na najniższym poziomie od lutego 2004 roku.
Nieznacznie mniej, bo 3,81 proc., stracił WIG20. Kończąc dzień na poziomie 1555,68 pkt., ustanowił on nowe dno rocznej bessy (w cenach zamknięcia), a jednocześnie miał najniższą wartość od grudnia 2003 roku.

Indeks dużych spółek jest obecnie ponad 60 proc. niżej niż przed rokiem, gdy bił rekordy wszech czasów. Oznacza to, że trwająca bessa skalą spadków zrównała się z bessą po pęknięciu bańki internetowej. Tyle tylko, że wtedy ,,wypracowanie" tego wyniku zajęło giełdzie 19 miesięcy, a teraz wystarczył rok.

To porównanie najlepiej pokazuje jak tragiczna jest aktualnie sytuacja na rynku. Zwłaszcza, że w dużej mierze polski rynek płaci nie za swoje błędy. Spowolnienie gospodarce, nawet jeżeli w przyszłym roku obniży dynamikę PKB do 3,5 proc., już dawno zostało zdyskontowane. Warszawska giełda wydaje się natomiast dyskontować w ostatnich dwóch tygodniach, krach systemu finansowego na świecie.

W tym stwierdzeniu jest oczywiście duża doza przesady. Jest ona jednak konieczna, żeby pokazać jak przesadzona jest skala wyprzedaży. Czy też inaczej, jak przesadzony jest strach inwestorów przed kupnem akcji.
To giełdowe wahadło nie może nieustannie odchylać się w jedną stronę. Dlatego też dość łatwo przewidzieć, że wkrótce nastąpi impuls zwrotny. Na podstawie ruchów korekcyjnych, jakich polski rynek doświadczył w czasie trwającej bessy można oczekiwać, że ewentualna korekta ma szanse sięgnąć strefy pomiędzy 38,2 proc. a 50 proc. zniesieniem ostatniej fali wyprzedaży. W tej chwili oznacza to korektę rzędu 28-38 proc. Skala odbicia dość niewyobrażalna, ale z drugiej strony, w połowie wakacji nikt sobie też nie wyobrażał, że WIG20 spadnie z poziomu ponad 2700 pkt. do 1555,68 pkt. na zamknięciu piątkowej sesji.

O ile obecnie, obserwując jak duże są emocje na GPW, można prognozować szybko zbliżający się koniec przeceny (miejmy nadzieję), to w żaden sposób nie sposób wskazać poziomu na jakim może wystąpić potencjalny punkt zwrotny. Właśnie, przez te duże emocje, które sprawiają, że najbardziej pesymistyczne prognozy, stają się prognozami realistycznymi.

Na gruncie analizy technicznej takim dobrym momentem zwrotnym byłby dla WIG20 poziom 1464,10 pkt. Tam silne wsparcie tworzy średnioterminowy szczyt z 25 stycznia 2002 roku. Kolejnym, tak silnym wsparciem technicznym, jest dno bessy 2000-2001.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)