Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giełdy czekają na dane z USA

0
Podziel się:

Oczekiwania na wzrosty po zorganizowanej akcji banków centralnych były zbyt wygórowane. Zwracałam uwagę, że reakcja może ponownie być krótkotrwała i powrócimy do spadków.

Giełdy czekają na dane z USA

Oczekiwania na wzrosty po zorganizowanej akcji banków centralnych były zbyt wygórowane. Zwracałam uwagę, że reakcja może ponownie być krótkotrwała i powrócimy do spadków.

Rynek szybko zrozumiał, że chwilowe zwiększenie płynności nie rozwiąże problemu i pesymizm z powrotem rządzi rynkiem. Zakończenie sesji w Stanach było niezłe w porównaniu z późniejszym zachowaniem kontraktów terminowych. Informacja, że fundusz Carlyle Capital nie wybrnie z problemów i nie jest w stanie spłacić prawie 17 mld dolarów długu pogrążyła nadzieję, że 200 mld dolarów w papierach zatrzyma rozpędzoną spiralę strat i upadłości kredytobiorców. Spadające ceny nieruchomości wywołały kryzys na rynku kredytów, który wymaga czegoś więcej niż gotówki.

O 13:30 poznamy ważne dane ze Stanów Zjednoczonych. Będzie to sprzedaż detaliczna za luty i oczekiwania co do odczytu są bardzo negatywne. Coraz większe problemy amerykańskiej gospodarki i pogorszenie sentymentu umocniły walutę japońską do poziomów najwyższych od 1995r. Gospodarka japońska opiera się na eksporcie, i to głównie do Stanów Zjednoczonych. Dlatego umocnienie jena wpływa bardzo negatywnie na wzrost gospodarczy. USD/JPY zbliżający się do psychologicznej bariery 100,00 przyniósł przecenę japońskich akcji. Dziś w trakcie dnia ta para walutowa przekroczyła tę barierę i trudno oczekiwać dziś osłabienia waluty japońskiej.

Kolejne rekordy ropy naftowej wzbudzają coraz większe niepokoje i coraz większe obawy o zyski spółek, szczególnie transportowych. Cena za baryłkę na nowojorskiej giełdzie przekroczyła 110 dolarów i przyniosła duże spadki cen akcji kompanii lotniczych. Dolar wciąż się osłabia i ma to coraz gorszy wpływ na światową gospodarkę. Okres prosperity może zmierzać do swojego końca, a przyspieszająca inflacja nie będzie sprzyjać stabilizacji.

Pisałam, że łapanie spadającego noża może okazać się bolesne. Szczególnie, że może minąć trochę czasu nim ostatecznie wbije się on w ziemię. Dziś dramatu jeszcze nie ma, zeszliśmy poniżej poziomu 2900pkt na WIG20 i na razie nie widać większej podaży. Trwa oczekiwanie na dane z USA, i widać to na wykresach najważniejszych indeksów europejskich. Dynamika sprzedaży niższa od 0,1 proc może przynieść dalsze spadki, co najmniej do poziomu ostatnich minimów przy poziomie 2 800pkt. Notowania amerykańskich kontraktów nie wskazują na pozytywne nastroje przed danymi, a na pewno nie ma już śladu po niedawnej euforii po działaniach Rezerwy Federalnej.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)