Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mariusz Puchałka
|

GPW idzie za ciosem. Będą dalsze wzrosty?

0
Podziel się:

Teraz może być grany scenariusz lekkiego cofnięcia i kolejnych prób wyjścia na wyższe poziomy.

GPW idzie za ciosem. Będą dalsze wzrosty?

Słuszne okazały się przypuszczenia, iż rynek ubijając dno w okolicy 2.300 pkt. dla WIG20 tworzy sobie pomocną bazę, która powinna posłużyć do kreowania większego odreagowania w górę.

Wczoraj popyt bez większych ograniczeń wykorzystał sprzyjający klimat inwestycyjny na świecie, a uwaga graczy koncentrowała się przede wszystkim na spółkach o największej kapitalizacji.

WIG20, a zanim trochę pusto

Statystyka środowych notowań jednoznacznie pokazuje, iż gracze jak na razie zainteresowani są głównie akcjami dużych spółek z naszego rynku. Indeks WIG20 zyskał grubo ponad 1%, tymczasem wartość WIG250 ani nie drgnęła. Popyt sporo ma również do poprawienia w kwestii szerokości rynku. Z podsumowania wynika, iż tylko 42,2% spółek z GPW zyskało wczoraj na wartości, natomiast stosunkowo dużo, bo 38,1% walorów zaliczyło spadek.

Warto zatem obserwować, czy dzisiaj średniaki i maluchy włączą się do gry, co powinno pomóc graczom w wyszukiwaniu ciekawych tematów inwestycyjnych. Jak na razie natomiast kupujący najwyraźniej upatrzyli sobie akcje przecenionego ostatnio sektora bankowego. Wczoraj w centrum uwagi znajdowały się nie tylko największe banki (PKO BP +2,11%, Pekao S.A. +3,19%, czy mBank +3,02%), ale również mniejsze instytucje z solidnymi wynikami finansowymi, a przykładem może być przede wszystkim Millennium. W tym optymistycznym otoczeniu musimy jeszcze wspomnieć, o negatywnym bohaterze wczorajszych notowań.

Mowa o Grupie Lotos. Nie od dziś wiadomo, iż spółka mocno korzysta z dobrodziejstwa jakie daje dźwignia finansowa. Jednak jak to zwykle bywa w różnych aspektach naszego życia, kij ma dwa końce. Kiedy środowisko w którym działa spółka stało się niekorzystne dla osiąganych wyników finansowych, kontrola i zarządzanie długiem staje się nie lada wyzwaniem dla zarządu spółki. Taką właśnie sytuację mamy obecnie w Lotosie.

Wczoraj na światło dzienne wyszły plany managmentu o konieczności dokonania odpisów i planach przeprowadzenia dużej emisji akcji, dzięki której spółka chce pozyskać ok. 1 mld zł na podratowanie swoich finansów. Plany tak dużego rozwodnienia kapitału rynek skarcił przeceną kursu spółki o 13,7%. Wracają jeszcze do sytuacji technicznej WIG20, wczoraj rynek wykonał plan minimum, podnosząc kurs barometru blue chips do poziomu 2.380 pkt., czyli w rejon linii trendu spadkowego.

Teraz może być grany scenariusz lekkiego cofnięcia i kolejnych prób wyjścia na wyższe poziomy. W krótkim terminie rynek ma potencjał do kontynuacji wzrostów gdzieś do strefy 2.400-2.420 pkt. Dopiero później mogą pojawić się kłopoty (i pewnie się pojawią) z odwróceniem negatywnych tendencji średnioterminowych.

Deflacja pozostanie z nami na dłużej

Z ważnych wydarzeń makro znajdujących się kalendarzu skróconego tygodnia giełdowego, wczoraj poznaliśmy GUSowski odczyt lipcowej inflacji. Zgodnie z oczekiwaniami doświadczamy obecnie pierwszej w najnowszej historii gospodarki rynkowej deflacji. Otóż w lipcu ceny CPI spadły r/r o 0,2%, z poziomu +0,3% w czerwcu. Jeszcze nigdy, odkąd GUS publikuje dane dotyczące cen, inflacja nie znajdowała się po czerwonej stronie. Można zatem przypuszczać, iż RPP nie będzie miała wyjścia, jeśli chodzi o dalsze cięcia stóp podczas pierwszego posiedzenia po wakacyjnej przerwie.

Wall Street w górę, mimo słabszych danych makro

Podobnie jak Euroland, korektę odreagowującą w górę realizowała wczoraj również giełda za Oceanem. Gracze podjęli próbę krótkoterminowej spekulacji mimo niekorzystnych danych makro. Sprzedaż detaliczna w lipcu wyniosła tylko 0,1% wobec prognozy na poziomie 0,4%.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)