Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Inwestorzy zrobili sobie dłuższy weekend

0
Podziel się:

Po udanej piątkowej sesji, kiedy WIG20 pokonał barierę 2,6 tys. punktów, dziś inwestorzy odpoczywali. Do podjęcia konkretnych decyzji nie mógł skłonić ich także niemrawy start notowań za Oceanem.

GPW: Inwestorzy zrobili sobie dłuższy weekend

Paweł Zawadzki, godz. 16:38

Po udanej piątkowej sesji, kiedy WIG20 pokonał barierę 2,6 tys. punktów, dziś inwestorzy odpoczywali. Do podjęcia konkretnych decyzji nie mógł skłonić ich także niemrawy start notowań za Oceanem.

Mimo że indeks największych spółek kilkukrotnie znajdował się zarówno pod, jak i nad kreską, to dzienny zakres wahań tylko nieznacznie przekroczył 0,5 procent. WIG20 finiszował tracąc niecałe 0,2 procent. Obroty w przypadku największych spółek były niemal o połowę niższe niż w piątek. Pod kreską notowania kończyły także indeksy spółek średnich i małych.

Pod nieobecność istotnych danych ze światowej gospodarki jedynym czynnikiem który mógł wpłynąć na handlujących na rodzimym parkiecie był start notowań na Wall Street. Niewielka dominacja sprzedających w początkowej fazie sesji zepchnęła amerykańskie indeksy pod kreskę, co spowodowało, że WIG20 pierwszy w tym tygodniu dzień notowań zakończył ze stratą.

Najlepiej w indeksie największych spółek wypadł Bioton (+5 proc.), Getin (+1,1 proc.) oraz Pekao SA (+1 proc.). Najmocniejszej przecenie uległy natomiast PKO BP i PBG (obie straciły po 2 proc.). Nieco więcej powodów do zadowolenia mają akcjonariusze porannego lidera spadków - Cyfrowego Polsatu, którego ponad 2-proc. strata skurczyła się do 0,5 procent.

Na szerokim parkiecie znakomicie wypadły akcje City Interactive. Jest to efekt wiadomości mówiącej, że prezes spółki Marek Tymiński od 21 do 24 września sprzedał akcje za ponad 19 mln złotych. Inwestorzy odebrali to jako powód korekty, która miała miejsce właśnie w tych dniach i ruszyli do kupowania akcji producenta gier komputerowych, windując jego rynkową wycenę o 8 procent.

GPW: Kluczowy start na Wall Street

Paweł Zawadzki, godz. 13:23

Pod nieobecność istotnych danych ze światowej gospodarki inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie nie mogą zdecydować się w którym kierunku ma podążyć rynek.

Indeks największych spółek od początku sesji kilkukrotnie znajdował się zarówno powyżej, jak i poniżej piątkowego zamknięcia. Obecnie WIG20 zyskuje o symboliczne 0,07 procent. Tracą natomiast indeksy spółek średnich i małych.

Największe szanse na _ rozruszanie _ polskiej giełdy ma otwarcie notowań na Wall Street i humory inwestorów w początkowej fazie sesji. Nic nie wskazuje jednak na duże ruchy za Oceanem. Kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy również oscylują bowiem w okolicach piątkowych zamknięć.

Obecnie w WIG20 lideruje spadkom PBG, którego akcje tracą o ponad 2 procent. Najmocniej na rynkowej wycenie zyskują natomiast walory PZU (+1,1 proc.). Akcje żadnej innej spółki nie rosną, ani nie spadają o więcej niż 1 procent.

GPW: Byki nie chcą dać za wygraną

Łukasz Pałka, godz. 9.35

Początek tygodnia na warszawskim parkiecie przynosi niewielką huśtawkę głównych indeksów w okolicach piątkowego zamknięcia. Dalsze wzrosty są możliwe, choć bykom będzie o nie bardzo trudno.

Najwięcej wśród blue chipów zyskuje od początku sesji PZU, którego cena przekroczyła ponownie 400 złotych za akcję. Około jednego procenta zyskuje również Getin. Słabo radzą sobie na razie akcje Cyfrowego Polsatu, który spada o ponad dwa procent.

Notowania na głównych europejskich parkietach rozpoczęły się w okolicach piątkowego zamknięcia.

GPW: Trudno liczyć na trwałe duże wzrosty

Arkadiusz Droździel, godz. 6.00

Dobre nastroje, jakie zapanowały na giełdach światowych w trakcie piątkowej sesji, zapewne będą kontynuowane w pierwszej części dzisiejszych notowań.

Podane w piątek lepsze od oczekiwań analityków dane o zamówieniach w amerykańskim przemyśle w sierpniu (spodziewano się wzrostu o 0,9 proc. a wyniósł on 2 proc. w skali miesiąca) spowodowały, że inwestorzy na parkietach całego świata ruszyli z zapałem do zakupów akcji. Uznali oni bowiem, że oddala się nieco prawdopodobieństwo ponownego pogrążenia się największej gospodarki świata w recesji. Ich dobrych nastrojów nie zmąciły nawet minimalnie gorsze od prognoz wyniki sprzedaży nowych domów w sierpniu za Oceanem. Zamiast bowiem oczekiwanych 290 tys. dopięto 288 tys. transakcji.

W tej sytuacji WIG20 zakończył ubiegły tydzień solidnym wzrostem o prawie 1,4 proc. co wywindowało go na najwyższy poziom od 4 września 2008 roku. To wszystko przy znacznych obrotach, które w skali całego rynku przekroczyły dwa miliardy złotych, a dla 20 największych spółek dobiły do 1,5 mld złotych.

Może to świadczyć, że w najbliższych dniach wzrosty na warszawskim parkiecie powinny być kontynuowane. Wysunięcie jednak takiego wniosku jest jednak dość ryzykowne, ponieważ WIG20 prawie od roku porusza się przedziale 2200-2600 punktów. Aby się z niego na trwale wybić rodzimi inwestorzy potrzebują impulsu z giełd zagranicznych, a szczególnie amerykańskich. A tamtejsi na razie nie bardzo wiedzą, w którym kierunku podążać. Brakuje im bowiem jednoznacznych sygnałów, że gospodarka USA na trwale wyszła z recesji.

Sytuacja na rynku pracy nadal jest daleka od tej sprzed kilku lat (od początku 2008 roku ubyło prawie 5,6 mln miejsc pracy, a stopa bezrobocia w USA wzrosła z 4,9 proc. do 9,6 procent). Ciągle duże kłopoty – które się jeszcze pogłębiły po wygaśnięciu ulg podatkowych - ma rynek nieruchomości, który jest uważany za jedno z kół zamachowych gospodarki amerykańskiej (liczba sprzedanych domów na rynku pierwotnym i wtórnym są najniższe od 50 lat).

I w nadchodzącym tygodniu obraz ten się na pewno nie rozjaśni. Prognozy większości danych makro z USA, jakie poznamy są niższe od poprzednich wyników. Publikowany we wtorek indeks zaufania konsumentów - Conference Bard ma spaść o jeden punkt do 52,5 punktów. Wartość Indeksu Chicago PMI, który bada aktywność gospodarczą w okolicach Chicago, ma wynieść 56 punktów, czyli o 0,7 punktu mniej niż sierpniu. W czwartek poznamy także liczbę osób, które w ubiegłym tygodniu złożyły wniosek o zasiłek dla bezrobotnych za Oceanem. Choć ich liczba ma spaść, to jednak o minimalny poziom 7 tysięcy do 458 tysięcy.

W piątek już jednak ponownie dane mają być gorsze niż poprzednio. Indeks ISM dla amerykańskiego sektora produkcyjnego, który obrazuje zmiany aktywności tego segmentu gospodarki USA, ma się obniżyć z 56,3 do 54,6 punktów.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)