Czwartkowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie nie miała spokojnego przebiegu. Cień węgierskich wydarzeń nadal miał negatywny wpływ na większość decyzji inwestycyjnych. Ostatecznie koniec notowań przyniósł spadek głównych indeksów.
Początek notowań na GPW przyniósł lekkie wybicie w górę, ale nie trwało to zbyt długo. Po godzinie 10:00 indeks WIG 20 spadł o ponad 20 pkt i wydawało się, że nie jest to koniec. Jednak po zapowiedzi odwołania zaplanowanego na sobotę na Węgrzech wiecu opozycji na rzecz ustąpienia socjalistycznego premiera Ferenca Gyurcsanya indeksy zaczęły odrabiać straty.
Około godziny 14:00 WIG20 zaczął testować poziom 2975 pkt. Niestety nie udało się trwale przebić tej wartości i powoli zaczęliśmy obsuwać się ponownie w dół.
Indeks WIG20 ostatecznie spadł o 0,66 proc. do 2942 pkt. przy obrocie przekraczającym 605 mln zł. Przed całkowitym zaliczeniem przysłowiowych „desek” uratowały indeks notowania KGHM Polskiej Miedzi. Przy obrocie przekraczającym 217 mln zł walory tej spółki wzrosły pod koniec sesji o 2,3 proc. do 99,5 zł. Jest to efekt odreagowania po ostatnich bardzo kiepskich notowaniach walorów miedziowego koncernu. Drugi emitent pod względem obrotów, PKN Orlen (71 mln zł) zanotował dzisiaj spadek swoich walorów o prawie 1,60 proc. do 48,5 zł.
Węgierski BUX również po chwilowym odbiciu w górę, ostatecznie zakończył sesję tracąc blisko 2proc..
Do pozytywnych informacji należy zaliczyć z pewnością dzisiejszy debiut spółki AB. Pomimo silnych wahań na całym rynku PDA emitenta zyskały na koniec sesji 1,74 proc. AB jest 20 spółką, jaka zadebiutowała na GPW w roku 2006.
Nowa inwestycja zapowiedziana przez władze spółki Capital Partners również została dobrze oceniona przez inwestorów. Notowania walorów pod koniec sesji wzrosły o prawie 0,5 proc. do 14,06 zł.
Inwestorzy w kraju nie doczekali się natomiast ogłoszenia decyzji przez Zytę Gilowską o ewentualnym powrocie do rządu. Wielu emocji natomiast dostarczyli koalicjanci, którzy nadal spierają się o kształt przyszłorocznego budżetu. Miejmy nadzieję, że ten spór nie wpłynie zbyt negatywnie na decyzje inwestorów giełdowych.