Podczas wczorajszej sesji w Warszawie rodzimi inwestorzy, mając na uwadze fatalne dane z płynące zza Oceanu, założyli realizację czarnego scenariusza na Wall Street. Dziś będą chcieli swoje nietrafione założenia skorygować.
Inwestorzy na amerykańskim rynku akcji mieli wczoraj powody by pozbyć się akcji. Dane potwierdzające niekorzystny obraz amerykańskiej gospodarki, które zostały opublikowane, zachwiały indeksami na Wall Street. Swoją coraz słabszą kondycję potwierdził rynek pracy gdzie w szybkim tempie spada zatrudnienie oraz pogrążający się w recesji sektor usług. Okazało się jednak, że gracze nie są wcale skłonni pozbywać się akcji za wszelką cenę.
Ostatnia sesja za Oceanem pokazała, że inwestorzy stali się odporni na niepokojąco słabe doniesienia z amerykańskiej gospodarki. Czas pokaże jakie są granice absorpcji złych informacji. Niewykluczone, że gracze wychodzą z założenia, że kres coraz gorszych wieści jest bliski co oznaczałoby przyjęcie optymistycznego scenariusza o krótkotrwałej recesji.
Dziś w centrum uwagi niewątpliwie będą decyzje Banku Anglii i Europejskiego banku Centralnego odnośnie stóp procentowych. Rynek oczekuje obniżki kosztu pieniądza o 50 pkt przez ECB i o 100 pkt przez BoE. Nerwowe ruchy indeksów giełdowych, po ogłoszeniu decyzji przez banki centralne, są możliwe w sytuacji innych rozstrzygnięć.
Przyglądając się większym podmiotom notowanym na GPW warto zwrócić uwagę na spółki surowcowe Obserwując notowania łatwo zauważyć, że inwestorzy bardzo nerwowo reagują na wahania na rynku surowcowym. Spora zmienność notowań surowców powoduje większe ryzyko zmian kursów tych spółek. Z kolei sektor bankowy zbiera od analityków ostatnio pozytywne rekomendacje co oznacza, że akcje większości banków są już na tyle przecenione, że stały się atrakcyjne.