Początek tygodnia jest bardzo łaskawy dla byków. Sytuacja na rynkach akcji nadal jednak nie jest jednoznaczna.
W poniedziałek na amerykańskich giełdach panował spokój w związku z Dniem Prezydenta. Z kolei rynki europejskie notowały wzrosty indeksów, co pozytywnie zostało odebrane przez naszych krajowych inwestorów. Szybko znaleźliśmy się bardzo blisko bariery 3150 pkt na indeksie WIG20.
Warto jednak zauważyć, że podczas wczorajszej sesji zaczęły zyskiwać banki po informacjach, że Katar gromadzi akcje Credit Suisse. Premier tego kraju poinformował również, że władze chcą zainwestować do 15 mld dolarów w akcje europejskich banków. Oczywiście ceny akcji banków poszybowały w górę. Z drugiej strony nikt się nawet nie zastanowił dłużej nad tym przekazem.
Należy bowiem zadać pytanie jaki inwestor powiadamia innych o swoich planach inwestycyjnych? Nie wydaje mi się, aby dla Kataru było obojętne po ile kupuje akcje tych instytucji. Chyba, że pan premier wie coś co spowoduje w najbliższym czasie znaczną przecenę kursów banków i będzie można nabyć akcje jeszcze taniej niż pod koniec ubiegłego tygodnia.
Odpowiedź zapewne przyjdzie wraz z obniżeniem wielu ratingów niektórym papierom wartościowym i pozbywaniem się przez inwestorów tych walorów. To z kolei wpłynie na dalszy wzrost awersji do ryzyka i wywoła nową falę wyprzedaży akcji instytucji, które związane były i są z szeroko pojętym rynkiem finansowym. Tradycyjnie _ domino _ zostanie puszczone w ruch w USA. Biorąc to pod uwagę, wypowiedź premiera Kataru wydaję się całkiem jasna...
W tej chwili mamy do czynienia z krótkoterminowym trendem wzrostowym na naszym parkiecie. Oczywiście nie wiemy jeszcze czym zaskoczy nas pierwsza sesja w tym tygodniu w USA. To będzie miało jednak znacznie dopiero w drugiej połowie sesji. W kalendarium nie mamy zbyt wiele informacji, które mogą zakłócić w najbliższych dniach znacząco sytuację na rynku akcji.