Paweł Zawadzki, godz. 16:35
Ostatecznie WIG20 finiszował na poziomie 2483 pkt, co oznacza, że jego kurs w stosunku do wczorajszego zamknięcia wzrósł o 0,53 procent. Niemal identyczny wzrost zanotowały indeksy spółek małych i średnich. sWIG80 wzrósł o 0,54 proc., a mWIG40 o 0,55 procent. Obroty w przypadku wszystkich spółek przekroczyły 1,4 mld złotych.
Najważniejszą wiadomością z gospodarki zaprezentowaną w ciągu dnia była cotygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych. Wyniki były zgodne z oczekiwaniami, jednak w pierwszym momencie spowodowały spadki na GPW. Sytuacja się nieco zmieniła, kiedy znacznie lepiej niż wskazywały na to kontrakty terminowe, wystartowały najważniejsze amerykańskie indeksy. Pogorszenie sytuacji za Oceanem znów jednak obniżyło kursy warszawskich wskaźników, a poziom 2,5 tys pkt w przypadku WIG-u 20 kolejny raz nie został pokonany.
W indeksie największych notowanych na GPW spółek na obu biegunach znalazły się spółki finansowe. Najmocniej wzrosły akcje Getinu oraz PZU (obie po 2,9 proc.), a największej przecenie uległy Pekao SA (-1 proc.), PKO BP (-0,9 proc.) oraz BZ WBK (-0,7 proc.).
Na szerokim parkiecie nieźle wypadły Budimex i MCI. Akcje pierwszej ze spółek po prezentacji lepszych niż w analogicznym okresie ubiegłego roku wyników finansowych podrożały o niemal 4,5 procent. Akcje MCI po rekomendacji kupna wystawionej przez analityków DnB NORD wzrosły z kolei o ponad 6 procent.
GPW: Dane zgodne z prognozami, WIG20 w dół
Paweł Zawadzki, godz. 14:45
Zgodne z oczekiwaniami analityków dane z amerykańskiego rynku pracy nieznacznie pogorszyły nastroje panujące wśród inwestorów handlujących na GPW.
Indeks największych spółek wciąż znajduje się nad kreską, jednak wzrost w stosunku do wczorajszego zamknięcia nie przekracza już 0,3 procent. Nieco lepiej radzą sobie wskaźniki spółek średnich i małych. mWIG40 i sWIG80 zyskują odpowiednio 0,6 i 0,4 procent.
Liczba osób, które w ubiegłym tygodniu pierwszy raz zgłosiły się po zasiłek dla bezrobotnych w USA spadła w stosunku do poprzedniego tygodnia o 7 tys. z 464 do 457 tysięcy. Jest to wynik dokładnie taki jakiego spodziewali się analitycy, więc nie powinien zbyt mocno _ namieszać _ w sytuacji na giełdach.
Do końca notowań na warszawskim parkiecie nie zostaną już opublikowane żadne istotne wiadomości z gospodarki. Jeśli z nadzwyczajnym impetem nie wystartują inwestorzy z Wall Street, to trudno spodziewać się, że dziś w przypadku WIG20 padnie psychologiczna bariera 2500 punktów.
GPW: Wciąż poniżej 2500 punktów
Paweł Zawadzki, godz. 12:15
Dobra atmosfera panująca na najważniejszych giełdach Starego Kontynentu utrzymuje WIG20 powyżej wczorajszego zamknięcia. Indeks największych spółek wciąż jednak znajduje się poniżej psychologicznej bariery 2,5 tys. pkt. Do tej dziś brakowało mu tylko kilka punktów.
Obecnie rosną wszystkie główne indeksy. WIG20 zyskuje 0,7 proc., a mWIG40 i sWIG80 rosną o odpowiednio 0,5 i 0,3 procent.
Podobnej skali wzrosty obserwujemy także w Europie. Francuski CAC i niemiecki DAX rosną o około 0,5 proc., a brytyjski FTSE zyskuje niemal 0,7 procent.
Wśród największych spółek najlepiej wypadają obecnie Getin oraz KGHM, których akcje drożeją o 2 i 1,8 procent. Jedynymi przecenianymi spółkami w WIG20 są natomiast BZ WBK (- 0,5 proc.) oraz PKO BP (-0,4 proc.).
O tym czy dobre nastroje uda nam się utrzymać do zakończenia sesji powinny zadecydować dane z amerykańskiego rynku pracy. O 14:30 zostanie bowiem zaprezentowana cotygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
GPW: Wzrosty w Azji pomogły naszym bykom
Łukasz Pałka, godz. 09.35
Wzrosty w Azji pomogły w rozpoczęciu handlu w Warszawie ponad kreską.
Główny indeks chińskiej giełdy zakończył sesję z prawie 3-procentowym wzrostem. Dzięki temu również notowania w Polsce rozpoczęły się na plusach. Na razie zyskują wszystkie blue chipy. W czołówce GTC, Asseco i KGHM.
GPW: Realizacji zysków ciąg dalszy?
Paweł Zawadzki, godz. 06.06
Po dwóch ostatnich, spadkowych sesjach na GPW nie zanosi się, aby dziś do głosu mieli dojść kupujący. Zachowanie inwestorów podczas wczorajszej sesji na Wall Street sugeruje raczej kontynuację spadków.
Słabsze od oczekiwań dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w Stanach Zjednoczonych oraz nie zachęcające do kupowania akcji wiadomości płynące z zaprezentowanej wczoraj przez Fed Beżowej Księgi spowodowały, że sprzedający przeważali niemal przez całą sesję. Wszystkie najważniejsze indeksy amerykańskiego parkietu wczorajsze notowania zakończyły pod kreską. DJIA stracił 0,4 proc., a S&P500 i technologiczny Nasdaq zniżkowały o 0,7 i ponad 1 procent.
[ ( http://static1.money.pl/i/intraday/2010-07-28/3.png?id=125514282 ) ]Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej(http://www.money.pl/webmaster/do_pobrania/wykresy/)
Za wzrostami nie przemawia także zachowanie inwestorów handlujących na GPW podczas dwóch ostatnich sesji. Indeks największych spółek dwukrotnie zmierzył się z psychologiczną barierą 2,5 tys. punktów, jednak w obu przypadkach kupującym zabrakło sił i zdecydowania, aby utrzymać WIG20 powyżej tego poziomu.
Niewielka skala zniżki (podczas dwóch ostatnich sesji WIG20 dwa razy tracił po 0,5 procent) oraz spokojny charakter spadków zwiększają szanse, że to, z czym mamy do czynienia obecnie to realizacja części lipcowych zysków. Tym bardziej, że obroty w trakcie obu sesji były sporo niższe niż podczas wcześniejszych wzrostów.
Od początku lipca WIG20 zyskał około 10 procent. Co więcej wzrosty zostały poparte przyzwoitym poziomem obrotów. Po tak dynamicznej zwyżce chwila wytchnienia i realizacji krótkoterminowych zysków wydaje się czymś jak najbardziej uzasadnionym. Pierwsze wsparcie dla kupujących to poziom 2450 pkt, kolejne to obszar 2400-2420 punktów. Aby jednak doszło do walki o kolejne tegoroczne maksima inwestorzy będą musieli w końcu poradzić sobie z kluczowym obecnie oporem (2500-2520 pkt). Będzie to możliwe tylko, jeśli dobre dane za drugi kwartał prezentowane przez notowane na GPW spółki zostaną wsparte optymistycznymi wiadomościami ze światowej gospodarki.
Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny nie jest zbyt obszerny i skupia się głównie na rynku pracy, zarówno europejskim, jak i amerykańskim. Około 10-tej poznamy niemiecką stopę bezrobocia, a o 14:30 cotygodniową liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. W międzyczasie zaprezentowane zostaną także wskaźniki obrazujące nastroje w biznesie i gospodarce strefy euro.