Po tygodniu wzrostów oraz pięciu sesjach stabilizacji przyszedł czas na zdobycie tegorocznych szczytów. Jednak zwyżka może nastąpić dopiero po uprzedniej realizacji zysków.
Gdyby indeks blue chipów na warszawskim parkiecie podniósł pułap wyceny do poziomu lokalnych maksimów z połowy lutego bieżącego roku, byłaby szansa na zdobycie nawet 3300 punktów. Na podobnej wysokości przebiegają na WIG20 sierpniowe dołki z 2007 roku.
Zamknięcie piątkowej sesji na Wall Street nie powinno przeszkadzać warszawskiemu bykowi na otwarciu dzisiejszych notowań. Dow Jones finiszował na -0,1 procenta, ale S&P500 wskazał plus 0,1 procent, a Nasdaq Composite +0,3 procent. Przez większą cześć notowań na technologicznym indeksie dominował popyt, jednak w końcówce sesji inicjatywę przejął obóz niedźwiedzia. Piątkowe informacje z rynku pracy były przyczyną narastającej presji podaży, ale ponownie rosnące ceny czarnego złota wspomagały kursy spółek branży paliwowej.
Dzisiejszy dzień będzie bardzo skromny pod względem publikacji makroekonomicznych, a właściwie to oczekujemy tylko danych o zmianie wartości kredytów konsumenckich - consumer credit za luty. Odczyt zostanie podany do publicznej wiadomości dopiero na godzinę przed zamknięciem sesji na Wall Street, co może mieć przełożenie na finisz notowań za oceanem.
Dopiero pod koniec jutrzejszej sesji na GPW poznamy publikowany przez NAR, czyli stowarzyszenie pośredników, indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym w lutym bieżącego roku. Wstępne oczekiwania oscylują -0,5 procenta, wobec ostatniego wskazania wokół zera procent.
Z kolei godzina 20:00 polskiego czasu jutrzejszego dnia, przyniesie raport z ostatniego posiedzenia FOMC. Na podstawie zawartych w nim informacji oraz między innymi na podstawie komentarzy członków Federal Reserve, możemy prognozować, czy dojdzie do kolejnej obniżki kosztu pieniądza w najbliższym czasie. Nie wykluczone, że FED zdecyduje o cięciu oprocentowania o kolejne 25 punktów bazowych.
Dla kontrastu druga połowa bieżącego tygodnia będzie znacznie bogatsza w publikacje wskaźników koniunktury w USA i Eurolandzie, gdzie inwestorzy oczekują również na komunikaty po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego i Banku Anglii w sprawie zmiany głównych stóp procentowych.