Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

GPW: Silne odreagowanie. Do odrobienia strat daleka droga

0
Podziel się:

Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych dnia.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Nerwowość na rynkach akcji jest już na skrajnym poziomie. Wczoraj zapowiedzi prezydenta Rosji o możliwości użycia wojsk na Ukrainie skutkowała gigantyczną paniką i ogromnymi spadkami na giełdach. Dzisiaj rano okazało się, że za wcześnie na ogłoszenie wojny i reakcja inwestorów była automatyczna.

Dobre nastroje utrzymały się do końca handlu. Indeks rodzimych blue chipów zyskał 2,22 procent. Choć to znaczące odreagowanie, to jednak zamknięcie 60-punktowej luki spadkowej z wczoraj nie będzie łatwe.

Wśród największych firm pozytywnie wyróżniały się przede wszystkim ukraińskie spółki. Kernel zyskał 9,22 procent, Ovostar 11,11 a IMC 15,13. Ostatnia z nich poinformował o ujawnieniu się w akcjonariacie drugiego inwestora instytucjonalnego.

W czołówce wzrostowych blue chipów znalazły się papiery Tauronu, którego akcjonariusze zyskali 4,67 procent. Co ciekawe, żadna spółka nie skończyła sesji pod kreską.

Dopiero posiadacze akcji dwóch spółek zgrupowanych w mWIG40 mogli czuć zawód. Najwięcej straciła Emperia, która ogłosiła m.in. plany otwarcia nowych supermarketów. Niemniej cały indeks średniaków okazał się dzisiaj najmocniejszy.

Zmiany wartości głównych indeksów z GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Straty z wczoraj szybko odrobili za to Amerykanie. I to z nawiązką. Na Wall Street mamy już nowe rekordy. S&P500 w pierwszych dwóch godzinach osiągnął nawet poziom 1871 punktów. Oznacza to ponad procentowy wzrost względem poniedziałku.

Dobiegająca sesja na pozostałych europejskich parkietach również nie pozostawia złudzeń, że sentyment rynkowy znacznie się poprawił. W Niemczech oraz we Francji zwyżka przekroczyła 2 procent. Także giełdy samych stron konfliktu na Krymie nie ominęły zakupy. Wystarczy wspomnieć o rosyjskim indeksie RTS, którego kurs wzrósł o 6,2 procent i ukraińskim UX (+9,53 procent).

Zmiany wartości głównych indeksów giełd Europy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Tematu wschodniego nie zakłócały wydarzenia czysto finansowe. Znaczących, cyklicznych publikacji nie było wcale. Z wysypem danych będziemy mieć za to do czynienia jutro. Mowa m.in. o usługowych indeksach PMI, PKB i sprzedaży detalicznej w strefie euro i danych z rynku pracy w USA.

#

Wzrosty WIG20 wyhamowały. Do gry dołączyli Amerykanie

Damian Słomski, godz. 15:31

Na WIG20 trwa walka o przebicie 2450 punktów. Jak na razie brakuje paliwa do dalszych wzrostów, które już i tak sięgają 2,5 procent. Dodatkowego wsparcia można szukać w tych ostatnich godzinach za Oceanem.

WIG20 w drugiej części handlu wszedł na jeszcze wyższy poziom. Kurs od trzech godzin utrzymuje się w okolicy 2450 punktów. W końcówce notowań będzie trudno wzbić się jeszcze wyżej. Skala wzrostu to już bowiem 2,5 procent.

Bodźców do zwiększenia skali zakupów może zabraknąć. Kalendarze makroekonomiczny nie rozpieszcza. Euforii nie ma też na Wall Street.Najważniejsze amerykańskie indeksy zyskują na otwarciu około procenta. Prawie dwa razy większą skalę wzrostu można zaobserwować na parkietach giełdowych we Frankfurcie czy w Paryżu.

Zmiany wartości głównych indeksów giełd Europy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

W czołówce jest też włoski FTSE MIB. Oprócz akcji, dużym zainteresowaniem cieszą się włoskie obligacje. Rentowność 10-latek jest blisko najniższego poziomu od 9 lat.

Powracając na rodzimą giełdę, w dalszym ciągu najmocniej drożeją akcje ukraińskich spółek. Indeks WIG-Ukraina rośnie 7 procent. Jeden walor Kernela, najbardziej znaczącego przedstawiciela indeksu, wyceniany jest na około 28 złotych, co oznacza zwyżkę o 10 procent względem wczorajszego zamknięcia. Zmienność na pozostałych blue chipach nie jest już tak duża. W przypadku Lotosu i mBanku wzrost nie przekracza procenta.

#

Putin uspokoił rynki. Na jak długo?

Łukasz Pałka, godz. 12:55

Konferencja prasowa prezydenta Rosji uspokoiła inwestorów. WIG20 zdołał powrócić w okolice istotnego poziomu 2.450 punktów. Rosną też główne indeksy na giełdach w innych krajach Europy.

O tym, co dokładnie mówił prezydent Rosji podczas konferencji można przeczytać w Money.pl. Wydaje się, że swoimi słowami uspokoił inwestorów, co pozwoliło na to, by kontynuowali oni odreagowanie po wczorajszej panice. Widać to nie tylko na polskim parkiecie. Umacnia się również złoty.

WIG20 na tle głównych indeksów w Europie podczas wtorkowej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Konflikt Rosji z Ukrainą wciąż pozostaje na rynkach tematem _ numer jeden _. Dla wielu inwestorów mocne spadki z poniedziałku stały się doskonałą okazją do tego, by kupić akcje. W WIG20 od rana najmocniej, bo około 10 procent zyskuje Kernel, którego papiery zostały wczoraj przecenione o 20 procent. Mocny wzrost kursu akcji (4 procent) notuje też gazowy koncern PGNiG, którego notowania również ucierpiały na wieść o konflikcie Rosji z Ukrainą.

Mocne odreagowanie po panice. Czy wzrosty się utrzymają?

Łukasz Pałka, godz. 9.15

Inwestorzy na warszawskiej giełdzie rozpoczynają wtorkowy handel od wyraźnego odreagowania wczorajszych spadków. Ukraiński Kernel zyskuje 10 procent, a WIG20 ponad 1,5 procent.

Wczoraj paniczna wyprzedaż akcji, dziś odreagowanie w nadziei na to, że konflikt Rosji z Ukrainą nie przerodzi się wojnę. Chociaż jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o tym, że ryzyko zniknęło, to przynajmniej na giełdzie poranek przynosi wyraźne odreagowanie spadków.

Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20 Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Po tym, jak wczoraj z warszawskiego parkietu wyparowało ponad 40 miliardów złotych, dzisiaj inwestorzy zabrali się do kupowania przecenionych akcji. Podobnie było wcześniej na giełdach azjatyckich. Również rosyjski parkiet, który wczoraj notował ponad 10-procentowe straty, dzisiaj notuje wzrosty.

Na razie można więc powiedzieć, że poniedziałek przyniósł doskonały pretekst do realizacji zysków i mocnej korekty. W tej chwili natomiast inwestorzy oczekują na dalszy rozwój wypadków na Krymie, przy czym zaczyna dominować nadzieja, że do wojny jednak nie dojdzie. Wśród spółek z WIG20 warto zwrócić uwagę ukraińskiego Kernela. Po wczorajszym spadku o ponad 20 procent, dziś mamy do czynienia z kontynuacją mocnych wahań i wzrostem kursu już o ponad 10 procent.

Paniczna wyprzedaż akcji na GPW będzie kontynuowana?

Paweł Zawadzki, 3.03, godz. 22.33

Już nie chodzi tylko o sytuację w Kijowie, czy na Krymie, ale o polityczno-gospodarcze relacje między Rosją, Unią Europejską i USA. Takie ujęcie problemu sugeruje, że jeśli Moskwa posunie się o jeden krok za daleko, poniedziałkowe spadki na giełdach nie będą jedynie krótkoterminową reakcją na nieobliczalność Putina.

To, że zaostrzenie konfliktu na Krymie i brak pomysłu na jego rozwiązanie, najmocniej zdołowało rosyjską i ukraińską giełdę (ich indeksy straciły po około 12 procent) dziwić specjalnie nikogo nie powinno. Podobnie zresztą jak to, że inwestorzy na całym świecie pozbywali się akcji i szukali _ bezpiecznych przystani _, obawiając się, że to, co dzieje się na Ukrainie będzie punktem zapalnym jakiegoś większego ogólnoświatowego konfliktu.

W takiej sytuacji dużym zaskoczeniem nie jest również znaczna przecena rubla, działania - próbującego ją powstrzymać - rosyjskiego banku centralnego (podwyżka stóp procentowych z 5,5 do 7 procent i sprzedaż 10 miliardów dolarów na rynku), czy rosnące ceny aktywów uważanych za bezpieczne (frank szwajcarski, dolar amerykański, czy srebro i złoto).

Rosja znokautowała także GPW

Lekko zaskakiwać może natomiast skala przeceny na polskim parkiecie, który wyłączając dwa poprzednie rynki, otrzymał najwyższy możliwy wymiar kary. Ponad 5-procentowa przecena dotknęła wszystkie krajowe indeksy, a determinację inwestorów pozbywających się akcji najlepiej pokazują obroty, które na całym rynku sięgnęły około 1,5 miliarda złotych.

Zobacz, jak przebiegała dzisiejsza sesja na GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Doszukując się powodów relatywnej słabości GPW można znaleźć ich kilka. Po pierwsze, znakomite zakończenie ubiegłego tygodnia i miesiąca sugerowało, że przed weekendem inwestorzy bardziej niż zaognienia konfliktu za naszą wschodnią granicą spodziewali się jego wygaszania. Druga sprawa to położenie geograficzne Polski.

Po trzecie, liczna reprezentacja spółek z Ukrainy na GPW. Grupujący je indeks - WIG-Ukraine - w ciągu jednego dnia stracił ponad 16 procent, co dodatkowo nakręcało paniczną wyprzedaż akcji w Warszawie. Jeśli _ dorzucimy _ do tego ucieczkę kapitału z rynków wschodzących, obraz staje się nieco bardziej wyraźny.

**Najgorsza sesja WIG20 od 2,5 roku. Co dalej?**

Niezależnie jednak od powodów, faktem jest, że WIG20 w poniedziałek zanotował najgorszą sesję od 22 września 2011 roku, kiedy został przeceniony o 7,3 procent. Dodatkowo złamał trzy istotne poziomy wsparcia - 2.500, 2.450 i 2.400 punktów. Co ważniejsze, zgodnie traciły wszystkie najważniejsze indeksy GPW, a spadki zostały potwierdzone znaczącym wzrostem obrotów.

Kolejne potencjalne wsparcia na wykresie indeksu grupującego 20 największych spółek notowanych na GPW to okolice 2.360-2.370 punktów. Następne to już znacznie istotniejszy obszar 2.300-2.320 punktów. Największym problemem w tworzeniu jakichkolwiek scenariuszy i szacowaniu ich wpływu na rynki jest jednak to, że działania Rosji są nieobliczalne i nikt tak naprawdę nie wie, do czego zdolny jest Władimir Putin.

Pewne jest natomiast to, że jeżeli rosyjski prezydent - nie zważając na apele Zachodu - będzie kontynuował działania mające na celu oderwanie Krymu od Ukrainy, na rynkach finansowych ponownie zobaczymy nerwowość, ucieczkę od ryzykownych aktywów i mocne spadki cen akcji nie tylko ukraińskich i rosyjskich spółek.

Z kolei jakiekolwiek informacje zwiastujące uspokojenie sytuacji i dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu będą skutkowały dynamicznymi działaniami inwestorów, którzy będą próbowali _ łapać spadające noże _. Na szybkie rozwiązanie - w zasadzie już nie tylko rosyjsko-ukraińskiego - konfliktu się nie zanosi, więc na rynkach czeka nas potężna huśtawka nastrojów. Znacznie bardziej niż inwestorów premiowała będzie ona krótkoterminowych graczy.

**Poza Ukrainą... niewiele**

Tematem numer jeden na rynkach finansowych w najbliższych dniach pozostanie aktualna sytuacja na Ukrainie, groźby i działania Rosji, czy ostrzeżenia i potencjalne sankcje UE i USA. Trudno spodziewać się, by giełdowi gracze nagle odwrócili wzrok w zupełnie innym kierunku. Tym bardziej, ze wtorkowe kalendarium publikacji z gospodarki zupełnie nie przyciąga uwagi swoim _ bogactwem _.

W najbliższych godzinach kluczowa będzie odpowiedź na pytanie, czy Rosja zdecyduje się zaatakować wojska ukraińskie na Krymie. Bo choć Kreml oficjalnie zaprzeczył informacjom o postawionym Ukrainie ultimatum, to w obecnej sytuacji niczego na 100 procent pewnym być nie można. Tym bardziej, że kiedy na rynkach pojawia się strach, nawet plotki są w stanie przekonać inwestorów do pozbywania się posiadanych akcji.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)