Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Dane z USA zaskoczyły. Inwestorzy ruszyli do kupowania

0
Podziel się:

Dane z amerykańskiego rynku pracy zachęciły do kupowania akcji na warszawskim parkiecie. Indeksowi największych spółek udało się w końcu oderwać od kursu wczorajszego zamknięcia.

<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a> <br /><br /> Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

Obecnie WIG20 zyskuje nieco ponad 0,5 procent. Mniej więcej taka skala przeceny dotyka natomiast indeksy spółek średnich i małych.

Oba wskaźniki prezentujące kondycję amerykańskiego rynku pracy - stopa bezrobocia i zatrudnienie w sektorze pozarolniczym - zaskoczyły analityków i inwestorów. W przypadku pierwszego na minus, drugiego - na plus.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/154/t37274.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zaskakujace;dane;z;usa;bezrobocie;w;gore,198,0,824518.html) Zaskakujące dane z USA. Bezrobocie w górę
Kwietniowa stopa bezrobocia zamiast jak oczekiwał rynek pozostać na poziomie z marca (8,8 proc.) skoczyła do 9 procent. Liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrosła o 244 tys., podczas gdy analitycy prognozowali że przybędzie ich jedynie 185 tysięcy.

Inwestorzy tradycyjnie mniejszą uwagę przyłożyli do danych o bezrobociu i ciesząc się z przybywających miejsc pracy ruszyli do zakupów. Ich optymizm wzmocnił fakt, że po wczorajszych wiadomościach z rynku pracy spodziewano się, że dzisiejsze dane mogą mocno rozczarować.

Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy zwyżkują obecnie po około 1 procent. W górę podążyła także większość parkietów w Europie.

GPW: WIG20 broni się przed spadkami

Łukasz Pałka, godz. 12.50

Po spadkach na początku sesji spowodowanych wczorajszym tąpnięciem na rynku surowców inwestorzy nieco opanowują emocje. Indeks największych spółek wreszcie znalazł się powyżej poziomu z wczorajszego zamknięcia.

Najważniejsze dla dzisiejszej sesji na warszawskim parkiecie będą najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Jeżeli okażą się one zgodne lub lepsze od prognoz analityków powinno to ostudzić negatywne emocje wśród inwestorów.

Na razie po wczorajszym tąpnięciu na rynku surowców przed dalszymi spadkami bronią się spółki surowcowe, w tym przede wszystkim KGHM, który rano tracił nawet ponad 2 procent i teraz lekko się podnosi.

GPW: Sprzedający wciąż w przewadze

Łukasz Pałka, godz. 09.55

WIG20 od początku handlu znajduje się pod silną presją sprzedających. Chociaż spadek jest na razie niewielki, to tydzień zakończymy najprawdopodobniej pod kreską.

Wśród największych spółek warszawskiego parkietu kolejny dzień z rzędu mocno spada KGHM, którego kurs traci prawie 2 procent. Sporo spadają też inne akcje spółek surowcowych, a także PBG. Pozytywnie wyróżnia się za to dzisiaj na parkiecie spółka Cormay, która zapowiada, że jej nowy projekt diagnostyczny przyniesie spore zyski. Kurs akcji zyskiwał na początku sesji nawet 5 procent.

GPW: Trzecia spadkowa sesja z rzędu

Artur Nawrocki, godz. 6.00

Warszawską giełdę czeka dzisiaj arcytrudne zadanie. Wzrostom nie sprzyja sesja na Wall Street, dane makroekonomiczne, panika na rynku surowcowym czy nawet sytuacja z punktu widzenia analizy technicznej.

Dzisiejszy spadek WIG20 może sięgnąć nawet poziomu 2800 punktów, ponieważ na drodze nie stoi żadne istotne wsparcie. Wprawdzie kurs zatrzymał się na dwóch zniesieniach Fibonacciego oraz krótkoterminowej linii trendu. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że kurs będzie dalej spadał.

Notowania w Stanach Zjednoczonych przesądziły się dopiero w samej końcówce. Kupujący zwątpili przy tak niesprzyjających danych makroekonomicznych. Sam indeks S&P500 spadł o 0,91 procenta.

Powodów do radości nie mają spółki surowcowe i paliwowe z polskiej giełdy, które mają istotny wpływ na zachowanie indeksu blue chipów. Paniczna wyprzedaż na rynku towarowym dotknęła przede wszystkim srebro i ropę naftową.

To skłania do konkluzji, że najbardziej tracącymi spółkami będą Lotos, Orlen i KGHM, pomimo tego że większość z nich zabezpiecza się na światowych rynkach terminowych (_ hedging _). Dwa ostatnie koncerny borykają się jeszcze z problemami związkowymi.

Notowania mogą podratować dane makro - o ile będą znacznie lepsze o prognoz. O 10.30 wpłyną dane dotyczące inflacji producenckiej z Wielkiej Brytanii - prognoza zakłada 5,1 procenta. W południe zostanie opublikowana produkcja przemysłowa w Niemczech, analitycy spodziewają się dynamiki 0,5 proc. w skali miesiąca. Po południu poznamy odczyty danych o bezrobociu w Kanadzie i USA.

Oczy zwrócone są w szczególności na największą gospodarkę na świecie. Rozczarowanie liczbą wniosków o zasiłki sprawia, że odczyt o bezrobociu wzbudza duże emocje. Wysokość stopy bezrobocia, która mozolnie spada od 1,5 roku, ma wynieść 8,8 proc. według szacunków ekonomistów.

Dwie spółki, które mają szanse wzrosnąć to Cormay i PEP. Oba walory w ostatnim czasie zanotowały istotną korektę. To może się okazać dobrym momentem na ich zakup. Cormay podzielił się komunikatem o próbie skomercjalizowania ich rewolucyjnego wynalazku. W przypadku Polish Energy Partners to znaczna poprawa zysków w porównaniu do odpowiedniego kwartału 2010 roku, która wyniosła blisko 40 procent.

Wyniki za pierwszy kwartał 2011 roku opublikuje Gant, który nadwyrężył zaufanie inwestorów nie wywiązując się z prognoz zakładanych na poprzedni rok. Pocieszającym jest jedynie fakt, że na warszawski parkiet na stałe zagościły spore obroty i zmienność.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)