Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Bez paniki wśród inwestorów. Nowy rekord WIG20

0
Podziel się:

Pierwszy, po sobotniej katastrofie, dzień notowań na warszawskim parkiecie przebiegał w dość spokojnej atmosferze. W końcówce notowań WIG20 wyznaczył nowe maksimum.

GPW: Bez paniki wśród inwestorów. Nowy rekord WIG20

Paweł Zawadzki, godz. 16:45

Pierwszy, po sobotniej katastrofie, dzień notowań na warszawskim parkiecie przebiegał w dość spokojnej atmosferze. WIG20 przez całą sesję oscylował w okolicach 0,5 proc. nad kreską, a dzięki symbolicznym wzrostom na Wall Street zakończył niemal procent powyżej piątkowego zamknięcia i wyznaczył nowy szczyt na poziomie 2578,66 punktów.

Gorzej wypadły natomiast średnie i małe spółki. sWIG80 skończył sesję na 0,3-proc. plusie. Pod kreską finiszował mWIG40, który ostatecznie stracił niecałe 0,2 procent. Biorąc jednak pod uwagę nieudane rozpoczęcie notowań w przypadku spółek średnich i małych, nie jest to zły wynik.

Przed sesją obawiano się przede wszystkim o reakcję inwestorów na katastrofę pod Smoleńskiem. Część analityków przewidywała bowiem, że w początkowej części notowań będą przeważały spadki. Pierwsza w tym tygodniu sesja pokazała jednak, że rynek finansowy spokojnie przyjął informację o sobotniej katastrofie. Jest to wielka tragedia dla Polaków, jednak jej wpływ na polską gospodarkę i rynki jest nieznaczny. Dzisiejsze zachowanie indeksów pokazało, że podobnie myślą również inwestorzy, którym dwa dni bez sesji dały czas, aby spokojnie przemyśleć całą sytuację i podjąć decyzje.

Dobry start WIG20 to efekt reakcji głównych europejskich rynków na informacje, że ministrowie finansów strefy euro uzgodnili warunki europejskiego mechanizmu pomocy dla Grecji z udziałem MFW. Jeszcze przed południem atmosfera na zachodnioeuropejskich parkietach się pogorszyła, a ich główne indeksy znalazły się pod kreską. Najważniejszy wskaźnik GPW jednak nie zareagował i wciąż oscylował w okolicach 0,5 procent nad kreską. Symboliczne wzrosty i nowe szczyty w początkowej części notowań na Wall Street spowodowały, że ostatecznie WIG20 zakończył niemal procent powyżej ostatniej sesji ubiegłego tygodnia.

Spośród największych spółek najlepiej zaprezentowały się KGHM (+4,5 proc.) oraz Lotos (+2,9 proc.). Kombinat miedziowy zyskiwał dzięki najwyższej od 2008 roku cenie miedzi. Lotos ciągnęła w górę drożejąca ropa naftowa. Całkiem nieźle wypadły banki. BRE Bank i PKO BP zyskały odpowiednio 1,9 i 1,1 procent.

Paweł Zawadzki, godz. 12:50

Mimo wielkiej tragedii Polakówinwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie zachowują się bardzo spokojnie. Nie zważając na nieznaczne pogorszenie atmosfery na głównych europejskich parkietach WIG20 wciąż znajduje się około pół proc. nad kreską.

Wiadomości dotyczące pomocy dla Grecjispowodowały wzrostowy początek notowań na większości europejskich giełd. Obecnie sytuacja nieco się pogorszyła, a najważniejsze indeksy znalazły się minimalnie pod kreską. Francuski CAC traci około 0,1 proc., a niemiecki DAX i brytyjski FTSE zniżkują o symboliczne 0,02-0,05 procent.

Mimo pogorszenia nastrojów w Europie główny indeks warszawskiego parkietu wciąż oscyluje w okolicach 0,5-proc. wzrostu. Nieco poprawiła się sytuacja w przypadku średnich i małych spółek, które choć wciąż zniżkują, to tracą mniej niż w pierwszych minutach notowań.

Z największych wciąż najmocniej zyskuje miedziowy KGHM (3 proc.). Bardzo dobrze radzi sobie również Lotos (2,3 proc.). Obie spółki są beneficjentami drożejących surowców.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny nie przewiduje żadnych istotnych publikacji. Wygląda zatem, że zakończenie notowań na GPW będzie przebiegało pod dyktando inwestorów z Wall Street.

Arkadiusz Droździel, godz. 9:50

Dzięki wzrostom na giełdach europejskich inwestorzy w Warszawie nie pozbywają się jednak akcji na początku sesji.

Indeks największych spółek wystartował na plusach, straty ponoszą natomiast posiadacze małych średnich spółek.

Przed dzisiejszą sesją istniały uzasadnione obawy, że katastrofa smoleńska negatywnie wpłynie na decyzje inwestorów i przynajmniej na starcie dzisiejszego handlu będziemy obserwować spadki. Okazało się jednak, że inwestorzy niechętnie pozbywają się akcji.

Spokojna reakcja rynków jest wynikiem dobrej atmosfery panującej na innych giełdach europejskich, gdzie od rana dominują wzrosty. Są one wynikiem informacji, że ministrowie finansów strefy euro ostatecznie uzgodnili warunki europejskiego mechanizmu pomocy dla Grecji z udziałem MFW. Państwa unijne mają pożyczyć Grekom do 30 mld euro, a MFW do 15 mld euro.

Spośród największych spółek najlepiej wypada KGHM, którego akcje drożeją o niemal 2 procent. To efekt tego, że cena miedzi jest najwyższa od 2008 roku.

GPW: Katastrofa przyczyni się do spadków

Arkadiusz Droździel, godz. 6:10

Tragiczna śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i kilkudziesięciu najważniejszych osób w państwie zapewne przyczyni się do zawirowań na rynku finansowym. Powinny być one jednak krótkotrwałe.

Gdyby nie tragedia na lotnisku w Smoleńsku, jutro zapewne mielibyśmy do czynienia z wzrostami na początku sesji. Piątkowy handel na GPW zakończył się dość wyraźnymi wzrostami - WIG20 zyskał ponad 1,2 procent.

Dodatkowo, a może przede wszystkim, swoisty entuzjazm zapanował za oceanem, gdzie na zakończenie ubiegłego tygodnia główne indeksy tamtejszych giełd wspięły się na poziomy nie notowane od sierpnia - września 2008 roku.

To jednak nie będzie miało dziś raczej większego znaczenia. W sytuacji w jakiej znalazł się nasz kraj, inwestorzy - szczególnie zagraniczni, którzy nie do końca rozumieją specyfikę układu władzy w danym państwie - praktycznie zawsze reagują dość gwałtownie. Plusem jest to, że mieli oni dwa dni na oswojenie się z nową rzeczywistością.

Należy się więc zgodzić z analitykami, którzy choć spodziewają się negatywnej reakcji inwestorów na śmierć polskiego prezydenta, to równocześnie zaznaczają, że powinna mieć ona umiarkowany charakter. Uspokajająco na nich powinno podziałać oświadczenie Komisji Nadzoru Finansowego, według której _ nie zachodzi ryzyko zakłóceń na polskim rynku finansowym. _

Śmierć Lecha Kaczyńskiego nie powinna mieć aż tak dużego wpływu na inwestorów ze względu na fakt, że w Polsce to nie prezydent, a rząd odpowiada za sprawy gospodarcze. Co więcej, z czasem może się okazać, że inwestorzy nabiorą do naszego rynku większego zaufania. Nie można wykluczyć, że nowy prezydent będzie bardziej spełniał ich oczekiwania.

**[

Wszystko o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/smierc;lecha;kaczynskiego.html )**

Jedyną osobą, która bezpośrednio miała wpływ na rynki, a która zginęła w katastrofie smoleńskiej, był prezes NBP Sławomir Skrzypek. W tym przypadku najważniejsze jest, aby jego następca został wybrany jak najszybciej i aby była to osoba dobrze oceniana przez rynek. Jeżeli tak się stanie, to nie należy się spodziewać istotnych zawirowań związanych ze zmianą szefa banku centralnego.

W najbliższych tygodniach trudno jednak oczekiwać, by na nasz rynek był jakimś bardzo atrakcyjnym miejscem do inwestowania. Pomimo zapewnień polityków, że przyspieszona kampania prezydencka będzie nad wyraz spokojna, to kapitał - szczególnie zagraniczny - zawsze z dystansem podchodzi do rynków państw, w których się ona odbywa.

Dodatkowym czynnikiem zniechęcającym może być fakt, że informacja o wyborach była zaskoczeniem, czego inwestorzy nie lubią najbardziej. W ich strategii wybory prezydenckie w Polsce miały się odbyć na jesieni.

dziś w money
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)