Rynek akcji nadal się konsoliduje i jak na razie trudno ocenić czy mamy blisko czy jeszcze daleko do konkretnego wybicia w górę lub w dół. Najwięcej we wtorek traciły akcje spółek surowcowych, tradycyjnie już wbrew trendowi podążał indeks MIDWIG.
Spadek ceny ropy odbił się zarówno na naszych krajowych spółkach jak i zagranicznych. Tracił BP, spadał też PKN Orlen i Lotos. Z kolei spadek cen miedzi miał negatywny wpływ na notowania akcji KGHM. Słabe zamknięcie za Oceanem i nie najlepsza sytuacja na Europejskich rynkach nie sprzyjały ewentualnemu poprawieniu nastrojów graczy nad Wisłą.
Nie wszystko jednak zaświeciło na „czerwono”. Do góry poszły akcje Biotonu, co było wynikiem raczej pozytywnego przyjęcia informacji o kupnie przez spółkę zależną - SciGen, indyjskiej firmy Shreya Biotech Private Ltd. Przy obrocie wynoszącym ponad 26 mln zł akcję zyskały 0,89 proc. Dobrze radziły sobie również banki. Na plusie kończyły sesję BPH, BZ WBK czy BRE.
Jednak największy wpływ na spadek całego indeksu WIG20 miało dwóch emitentów: KGHM i PKN Orlen. Przy obrotach ponad 127 mln zł, akcje płockiego koncernu straciły ponad 1,4 proc. Z kolei walory KGHM spadły o blisko 1 proc.(obrót ponad 139 mln zł)
Jak zapowiadaliśmy w naszym porannym komentarzu gracze inwestujący w akcję NFI nie mają nadal powodów do narzekań. Pierwszych pięć miejsc największych wzrostów podczas wtorkowej sesji zajęły nasze narodowe fundusze. Szkoda tylko, że nie wchodzą one w skład indeksu WIG20.
Pozytywnie inwestorzy odebrali również zapowiedź przedstawicieli Toory o przeniesieniu produkcji do Polski. Pod koniec sesji za akcje tej spółki płacono ponad 28 zł (wzrost o 2,29 proc.).
Złoty umacniał się podczas wtorkowych notowań, ale czy to oznacza, że już nie długo rynek nasz wybije sie w górę? Czas pokaże.
Ostatecznie indeks największych spółek na GPW zakończył sesję na poziomie 2916 pkt co oznacza spadek o 0,52 proc. Obroty wyniosły niecałe 500 mln zł. Indeks MIDWIG kończył sesję na poziomie 3226 pkt (+0,5 proc.).