Inflacja CPI wzrosła w grudniu w USA o 0,3 proc. w relacji miesięcznej i 4,1 proc. w relacji rocznej. Natomiast inflacja bazowa CPI (CPI core) była wyższa o odpowiednio 0,2 proc. i 2,4 proc.
Rynek szacował, że wskaźnik CPI wzrośnie o 0,2 proc. w relacji miesięcznej i 4,1 proc. w relacji rocznej, natomiast wskaźnik CPI core o 0,2 proc. i 2,4 proc.
Kurs EUR/USD zareagował na dane wzrostem z poziomu 1,48 do 1,4817 dolara, żeby szybko spaść do 1,4780 dolara. Pierwsza reakcja mogła pokazywać, że inwestorzy oczekiwali jednak wyższej inflacji. Jednak już cała sekwencja ruchów po danych wskazuje, że rynek tak naprawdę jest dość niezdecydowany.
Sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD w krótkim terminie preferuje stronę podażową. Tak bowiem należy odczytywać dwukrotny w ostatnich dniach, nieudany atak popytu na barierę 1,49 dolara, co na wykresie dziennym zaowocowało podażowymi świecami. Wymowę tych świec dodatkowo potwierdza fakt, że zostały one wyrysowane w sytuacji, gdy dane makroekonomiczne okazywały się niekorzystne dla dolara.
Takie zachowanie eurodolara w ostatnich dniach, może co prawda mieć swe źródła w repatriacji kapitałów do USA, wymuszonej przez silny wzrost awersji do ryzyka na świecie. Jednak brak bardzo mocnej przeceny walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących, które w takiej sytuacji w sposób naturalny powinny cierpieć, w pewnym stopniu podważa tę interpretację.
Z punktu widzenia krótkoterminowej sytuacji technicznej, perspektywa kolejnego ataku EUR/USD na opór na 1,49 dolara, tym razem z opcją ataku na psychologiczną barierę 1,50 dolara, pojawi się z chwilą powrotu kursu eurodolara ponad poranny szczyt na wykresie godzinowym na poziomie 1,4857 dolara. Do tego czasu, preferowane są jednak krótkie pozycje.
