Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Jak długo potrwa mobilizacja popytu?

0
Podziel się:

Czy po wtorkowej miłej niespodziance w postaci półtoraprocentowego wzrostu głównych indeksów WIG i WIG20 nastąpi zwycięski marsz cen akcji ku nowym szczytom?

To byłoby duże zaskoczenie, bo zdecydowana większość obserwatorów rynku oczekiwała, że ostatni przedświąteczny tydzień, krótszy o jedną sesję (w piątek inwestorzy będą już odpoczywali), upłynie pod znakiem marazmu i lekkich spadków. Na razie te przewidywania się nie sprawdzają.

Ożywienie popytu, które dotknęło głównie duże spółki (indeks mWIG40 zyskał na wartości poniżej procenta) oraz wysokie obroty - grubo ponad 2,2 mld zł - sugerują, że na rynek płyną nowe pieniądze. WIG20 powrócił ponad barierę 3500 pkt. i ma już tylko niecałe 2 proc. do pobicia historycznego rekordu, zaś WIG po wtorkowym wzroście już się nań wspiął.

Ta odmiana - bo przecież jeszcze w poniedziałek nastroje na giełdzie były nijakie, zaś nasze indeksy należały do najgorszych na Starym Kontynencie - to zasługa zdecydowanej poprawy koniunktury na światowych parkietach. Akcje solidnie - od 1 do 1,6 proc. rosły w Azji, Europie Zachodniej, a wieczorem również w USA i Ameryce Łacińskiej.

Dobre nastroje zapewnił brak złych wieści z USA oraz zapowiedzi fuzji w europejskiej branży energetycznej.

Koniunkturze giełdowej zawsze pomaga obecność w stawce spółek wyraźnych liderów, którzy ciągną indeksy do góry, nakręcając tym samym spiralę popytu. We wtorek w Warszawie takim liderem był KGHM. Miedziowa spółka rosła aż o 4,6 proc. na fali wieści o drożejącej miedzi na światowych giełdach. Już tylko grosze dzielą akcje miedziowego kombinatu od przekroczenia psychologicznej bariery 100 zł.

Wsparcia akcjom KGHM w pchaniu indeksów do góry udzieliły niektóre banki - BRE, BPH, a w mniejszym stopniu Pekao i PKO BP - oraz spółki budowlane. Aż miło było patrzeć na rosnące o 6 proc. papiery Polimeksu, drożejące o 3 proc. akcje Cersanitu, czy kilkunastoprocentowy wzrost deweloperskiego funduszu NFI Zachodniego.

Inwestorzy liczą zyski, ale wciąż nie sposób pozbyć się przeczucia, że przewaga kupujących jest chwiejna. Przy tak wysokich poziomach cen jest sporo chętnych do sprzedawania i trzeba naprawdę dużej siły rynku, by wymiana akcji odbyła się bez przejściowych choćby spadków. Na warszawskim parkiecie takich spadków od dłuższego czasu nie było, co zawdzięczamy po części bardzo szczęśliwemu zbiegowi okoliczności (w ubiegłym tygodniu, w krytycznym momencie na parkiet nadeszła informacja o podwyższeniu ratingu Polski przez agencję S&P). Jednak trudno przypuszczać, by popyt wytrwał w tak dużej mobilizacji, jak ta wtorkowa, aż do przerwy świątecznej.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)