Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Ważne dane z USA. Reakcja Wall Street?

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl zobacz, jak przebiega sesja na warszawskiej giełdzie.

  Łukasz Pałka , Analityk Money.pl 
 
Dziennikarz ekonomiczny, który w 2009 r. porzucił prasę papierową dla internetu. Giełdowy optymista, dla którego analiza techniczna to wróżenie z fusów, bo liczą się tylko twarde dane. Czasami zdarza mu się świadomie łapać noże, a w okresie bessy śpi spokojnie.
Łukasz Pałka , Analityk Money.pl Dziennikarz ekonomiczny, który w 2009 r. porzucił prasę papierową dla internetu. Giełdowy optymista, dla którego analiza techniczna to wróżenie z fusów, bo liczą się tylko twarde dane. Czasami zdarza mu się świadomie łapać noże, a w okresie bessy śpi spokojnie.

Łukasz Pałka, godz. 15.45

Bezrobocie w USA spada. Słabsze od prognoz okazały się za to dane o sierpniowym wzroście zatrudnienia w amerykańskiej gospodarce.

Handel na nowojorskim parkiecie rozpoczął się od niewielkiego wzrostu głównych indeksów. Przed rozpoczęciem sesji na Wall Street inwestorzy poznali doniesienia na temat bezrobocia i zatrudnienia. Okazało się, że w sierpniu wyniosło ono 7,3 procent, co jest wynikiem nieznacznie lepszym od lipcowego. Z kolei wzrost zatrudnienia poza rolnictwem wyniósł 169 tysięcy etatów. Wynik choć dobry, to jednak był słabszy od prognoz analityków. I z pewnością będzie jednym z argumentów dla tych inwestorów, którzy oczekują, że Fed we wrześniu jeszcze nie zdecyduje się na ograniczenie programu QE3.

Na warszawskim rynku trwa odreagowanie po wczorajszych, mocnych spadkach, spowodowanych decyzjami w sprawie OFE. Indeksy zyskują też na europejskich giełdach.

WIG20 i główne indeksy w Europie podczas dzisiejszej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Gorsze dane z Niemiec. GPW nadal na zielono

Przemysław Ławrowski, godz. 12.25

Równo w południe inwestorzy dowiedzieli się jak poradził sobie w lipcu niemiecki przemysł. Przed nami jednak informacja dnia. Dane z amerykańskiego rynku pracy mogą bowiem okazać się kluczowe co do tego, czy Fed zacznie ograniczać QE3 jeszcze w tym miesiącu.

Po trzech godzinach sesji na warszawskiej giełdzie indeks WIG20 rośnie o 1,4 procent. Jest to zatem wyraźne odreagowanie po wczorajszej przecenie, która miejscami sięgała ponad sześć procent. Indeks mWIG40 rośnie o ponad 2 procent, a wskaźnik małych spółek o 1,7 procent. Widać, że dzisiejsza atmosfera na GPW jest dużo lepsza od tego co obserwowaliśmy wczoraj. Zawirowania związane z OFE okazały się krótkotrwałe, jednakże sprawa może wrócić, kiedy pojawi się oficjalny projekt w sejmie.

Indeks DAX po pozytywnym starcie spadł pod kreskę. Aktualnie traci 0,3 procent. Jest to spowodowane publikacją zmiany produkcji przemysłowej, która spadła w lipcu miesiąc do miesiąca o 1,7 procent. Analitycy spodziewali się spadku o 0,5 procent. Rok do roku zmniejszenie produkcji było jeszcze większe (dane skorygowane o liczbę dni) - wyniosło 2,2 procent. Jest to także wynik gorszy od prognoz.

Dane dotyczące produkcji przemysłowej opublikowano także w Wielkiej Brytanii. Rok do roku spadła ona w lipcu o 1,6 procent, a zatem nieznacznie lepiej od oczekiwań. Indeks FTSE100 notuje jak dotąd spadek wartości o 0,1 procent.

Zobacz, jak przebiega sesja na europejskich rynkach giełdowych Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Jeszcze przed rozpoczęciem sesji w USA inwestorzy dowiedzą się jak radził sobie amerykański rynek pracy w sierpniu. Są to ostatnie tego typu dane przed obradami FED w tym miesiącu. Rynek spodziwa się, że stopa bezrobocia pozostanie bez zmian, natomiast liczba zatrudnionych w sektorze pozarolniczym wzrośnie o 180 tysięcy osób (poprzenio 162 tysiące) Dane te znacząco wpłyną na dzisiejsze notowania amerykańskich indeksów oraz na drugą część sesji w Europie, ponieważ odczyt może wpłynąć na to czy Rezerwa Federalna zdecyduje się na rozpoczęcie wygaszania QE3.

Lepsze nastroje na GPW. Dziś dane z Niemiec i USA

Przemysław Ławrowski, godz. 9:30

Poranna atmosfera na rynku pokazuje, że inwestorzy odreagowują wczorajszą dużą przecenę związaną ze sprawą OFE. Na starcie notowań WIG20 rósł o 0,4 procent. Przed rozpoczęciem sesji poznaliśmy wynik bilansu handlu zagranicznego z Niemiec oraz Francji. Około południa na rynku pojawią się kolejne dane z europejskich gospodarek.

Początek ostatniej sesji w tym tygodniu rozpoczął się na około pół procentowym plusie. Ze względu na wczorajszą dużą przecenę jest to dobra wiadomość. Indeks WIG20 w pierwszych minutach handlu rósł o 0,4 procent. Podobnie rozpoczęły notowania wskaźników mWIG40 oraz sWIG80 (wzrost o około 0,1 procent).

Zanim Europejscy inwestorzy rozpoczęli handel akcjami niemiecka oraz francuska gospodarka pokazała bilans handlu zagranicznego za lipiec. W obu przypadkach były one gorsze niż czerwcu. W przepadku Francji import przewyższył eksport. Deficyt wyniósł 5,1 miliarda euro. Nadwyżkę zanotowały Niemcy: 14,5 miliarda euro. Jest to o 1,6 miliarda mniej niż przewidywali analitycy. Mimo tego w reakcji na te dane indeks DAX notuje 0,5 procentowy wzrost, natomiast francuski CAC rośnie o 0,2 procent.

Zobacz, jak rozpoczęła się sesja na warszawskim parkiecie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

O godzinie 10:30 poznamy dane z Wielkiej Brytanii. Będzie to wartość bilansu zagranicznego oraz zmiana produkcji przemysłowej w lipcu. Rynek spodziewa się, że wartość wyprodukowanych dóbr przez brytyjski przemysł będzie nieco niższa w stosunku do czerwca. W południe natomiast Niemcy pochwalą się jak poradził sobie ich przemysł w pierwszym wakacyjnym miesiącu. W stosunku do czerwca ma ona ulec zmniejszeniu o 0,5 procent.

W drugiej części sesji poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy, które są kluczowe przed wrześniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej w kontekście ograniczenia QE3

Jest źle i nie można wykluczyć że będzie jeszcze gorzej, ale...

Damian Słomski, 5 września, godz. 23:30

Czarny czwartek, jak nazwano dzisiejszą sesję po blisko 5-procentowej przecenie, to już historia. Przed nami ostatni dzień tygodnia, który jest ogromną zagadką. To już koniec spadków czy dopiero początek? Udana sesja w Europie, USA i również lekko wzrostowa końcówka na GPW dają cień szansy na lekkie odbicie, albo chociaż uspokojenie. Z tym spokojem może być jednak różnie, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jutrzejsze bardzo ważne dane z amerykańskiego rynku pracy i ogłoszenie przez nasz rząd projektu budżetu na przyszły rok.

Środowa spontaniczna reakcja inwestorów, którzy tak mocno wyprzedawali akcje, że indeks dwudziestu największych spółek z GPW stracił na wartości 2,5 procent, okazała się tylko wstępem do tego co obserwowaliśmy w czwartek. Giełdowi gracze mieli chwilę czasu na namysł i jak widać po kolejnej zniżce o 4,63 procent, nikt nie wierzy w pozytywne skutki reformy OFE, a przynajmniej nie rynki kapitałowe. Złoty traci do głównych walut, a rentowność dziesięcioletnich obligacji zbliża się do 5 procent. Z kolei na GPW tak fatalnej sesji nie było od 20 czerwca. Wtedy panikę wywołała zapowiedź szefa Fed Bena Bernanke o konieczności wygaszania programu QE3.

Notowania indeksu WIG20 od połowy 2013 roku Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Najwięcej na tym zamieszaniu straciły instytucje finansowe. Indeks WIG-Banki stracił niecałe 5 procent. Prawie 10 procent na wartości stracił ING. Powyżej 8 procent w dół poszły też papiery banków Millenium i Handlowego.

Na rynkach jest nerwowo i pojawiają się pytania czy aby reakcja ze strony inwestorów nie jest przesadzona oraz jak długo taki stan może trwać? Po pierwsze ogromna wartość obrotów sięgająca 2 mld zł sugeruje, że do wyprzedaży mogły dołączyć same fundusze emerytalne, które do końca nie wiedzą co ich czeka. Jeśli tak jest rzeczywiście, to do wyczerpania podaży akcji może jeszcze trochę czasu minąć. Trudno więc spodziewać się w piątek odwrócenia sytuacji o 180 stopni.

Głównymi niewiadomymi z punktu widzenia przyszłych emerytów oraz OFE jest to, ile Polaków zechce część oszczędności inwestować na rynkach finansowych, jak zmieni się polityka inwestycyjna funduszy, skoro nie będą mogły już kupować teoretycznie bezpiecznych papierów skarbowych oraz to jak rozwiązana zostanie kwestia przekazywania na 10 lat przed emeryturą oszczędności do ZUS.

Jak widać po notowaniach giełdowych rozwiać tych wątpliwości nie udało się ministrowi finansów, który tłumaczy m.in. że chce aby udział bezpiecznych instrumentów rynku pieniężnego w aktywach OFE nie był duży. Sugeruje to aby zdecydowana większość pieniędzy szła da giełdę. Niewiadomo jednak czy fundusze będą chętnie inwestować w akcje skoro ich wynagrodzenie za zarządzanie ma być o połowę mniejsze. Zamiast zatrudniać analityków inwestycyjnych mogą woleć inwestować np. w niewymagające większego zaangażowania lokaty bankowe.

Pozytywów można jednak szukać w nie tak odległej przeszłości. W czerwcu tego roku już sama prezentacja możliwych wariantów reformy podobnie jak teraz przyczyniła się to paniki na giełdzie, jednak równie szybko ochota do inwestowania powróciła po obiecujących danych makroekonomicznych. Coraz głośnie podkreślane w mediach ożywienie gospodarcze będzie na pewno jednym ze stabilizatorów w dłuższym horyzoncie.

W najbliższych dniach oczywiście trudno spodziewać się utrzymania tak dużej dynamiki spadków, jednak możliwości przeceny trwającej przez dłuższy czas i sprowadzającej indeks blue chipów poniżej psychologicznej bariery najpierw 2100 a potem 2000 punktów, nie można wykluczyć. Taki scenariusz należy rozważać nie tylko przez pryzmat tematu OFE, ale także zbliżających się nieubłaganie terminów decyzji Kongresu Stanów Zjednoczonych w kwestii ataku na Syrię i posiedzenia FOMC w sprawie przyszłości programu QE3.

W tym kontekście ważne będą jutrzejsze dane z amerykańskiego rynku pracy, bo to w największym stopniu od wysokości stopy bezrobocia zależy zakończenie QE3. Według prognoz bez pracy w sierpniu było 7,4 procent Amerykanów, czyli tyle co w lipcu. To wciąż o co najmniej 0,9 punktu procentowego więcej niż cel Rezerwy Federalnej. Niespodzianek można więc szukać w odczycie zmiany zatrudnienia. Prognozy mówią o możliwych 180 tysiącach wobec około 162 tysięcy miesiąc wcześniej. Czwartkowy raport ADP sugeruje, że oczekiwania mogą nie zostać spełnione, co za pewne byłoby pozytywnie odebrane przez inwestorów z Wall Street. Czwartkowa sesja przebiegła tam w bardzo spokojnym stylu i główne indeksy zakończyły dzień na minimalnych plusach.

Notowania amerykańskich indeksów w czwartek Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

W piątek także warto mieć na uwadze kilka odczytów z Europy. Przede wszystkim dynamiką zmian w produkcji przemysłowej pochwalą się Niemcy i Brytyjczycy. Prognozy jednak nie są optymistyczne i można oczekiwać spadków miesiąc do miesiąca i rok do roku.

Środowa spontaniczna reakcja inwestorów, którzy tak mocno wyprzedawali akcje, że indeks dwudziestu największych spółek z GPW stracił na wartości 2,5 procent, okazała się tylko wstępem do tego co obserwowaliśmy w czwartek. Giełdowi gracze mieli chwilę czasu na namysł i jak widać po kolejnej zniżce o 4,63 procent, nikt nie wierzy w pozytywne skutki reformy OFE, a przynajmni ej nie rynki kapitałowe . Złoty traci do głównych walut, a rentowność dziesięcioletnich obligacji zbliża się do 5 procent. Z kolei na GPW Tak fatalnej sesji nie było od 20 czerwca. Wtedypanikę wywołała zapowiedź szefa Fed Bena Bernanke o konieczności wygaszania programu QE3.

[wykres WIG20 w dłuższym horyzoncie]

Najwięcej na tym zamieszaniu straciły instytucje finansowe. Indeks WIG-Banki stracił niecałe 5 procent. Prawie 10 procent na wartości stracił ING. Powyżej 8 procent w dół poszły też papiery banków Millenium i Handlowego.

Na rynkach jest nerwowo i p ojawiają się pytania czy aby reakcja ze strony inwestorów nie jest przesadzona oraz jak długo taki stan może trwać? Po pierwsze ogromna wartość obrotów sięgająca 2 mld zł sugeruje, że do wyprzedaży mogły dołączyć same fundusze emerytalne, które do końca nie wiedzą co ich czeka. Jeśli tak jest rzeczywiście , to do wyczerpania podaży akcji może jeszcze trochę czasu minąć. Trudno więc spodziewać się w piątek odwrócenia sytuacji o 180 stopni.

Głównymi niewiadomymi z punktu widzenia przyszłych emerytów oraz OFE jest to , ile Polaków zechce część oszczędności inwestować na rynkach finansowych, jak zmieni się polityka inwestycyjna funduszy, skoro nie będą mogły już kupować teoretycznie bezpiecznych papierów skarbowych oraz to jak rozwiązana zostanie kwestia przekazywania na 10 lat przed emeryturą oszczędności do ZUS.

Jak widać po notowaniach giełdowych rozwiać tych wątpliwości nie udało się mini strowi finansów, który tłumaczy m.in. że chce aby udział bezpiecznych instrumentów rynku pieniężnego w aktywach OFE nie był duży. Sugeruje to aby zdecydowana większość pieniędzy szła da giełdę. Niewiadomo jednak czy fundusze będą chętnie inwestować w akcje skoro ich wynagrodzenie za zarządzanie ma być o połowę mniejsze. Zamiast zatrudniać analityków inwestycyjnych mogą woleć inwestować np. w niewymagające większego zaangażowania lokaty bankowe.

Pozytywów można jednak szukać w nie tak odległej przeszłości. W czerwcu tego roku już sama prezentacja możliwych wariantów reformy podobnie jak teraz przyczyniła się to paniki na giełdzie, jednak równie szybko ochota do inwestowania powróciła po obiecujących danych makroekonomicznych. Coraz głośnie podkreślane w mediach ożywienie gospodarcze będzie na pewno jednym ze stabilizatorów w dłuższym horyzoncie.

W najbliższych dniach oczywiście trudno spodziewać się utrzymania tak dużej dynamiki spadków, jednak możliwości przeceny trwającej przez dłuższy czas i sprowadzającej indeks blue chipów poniżej psychologicznej bariery najpierw 2100 a potem 2000 punktów, nie można wykluczyć. Taki scenariusz należy rozważać nie tylko przez pryzmat tematu OFE, ale także zbliżający ch się nieubłaganie terminów decyzji Kongresu Stanów Zjednoczonych w kwestii ataku na Syrię i posiedzenia FOMC w sprawie przyszłości programu QE3.

W tym kontekście ważne będą jutrzejsze dane z amerykańskiego rynku pracy, bo to w największym stopniu od wysokości stopy bezrobocia zależy zakończenie QE3. Według prognoz bez pracy w sierpniu było 7,4 procent Amerykanów, czyli tyle co w lipcu. To wciąż o co najmniej 0,9 punktu procentowego więcej niż cel Rezerwy Federalnej. Niespodzianek można więc szukać w odczycie zmiany zatrudnienia. Prognozy mówią o możliwych 180 tysiącach wobec około 162 tysięcy miesiąc wcześniej. Czwartkowy raport ADP sugeruje, że oczekiwania mogą nie zostać spełnione, co za pewne byłoby pozytywnie odebrane przez inwestorów z Wall Street.Czwartkowa sesja przebiegła tam w bardzo spokojnym stylu i główne indeksy zakończyły dzień na minimalnych plusach.

[wykres wall street]

W piątek także warto mieć na uwadze kilka odczytów z Europy. Przede wszystkim dynamiką zmian w produkcji przemysłowej pochwalą się Niemcy i Brytyjczycy. Prognozy jednak nie są optymistyczne i można oczekiwać spadków miesiąc do miesiąca i rok do roku.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)