Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny czarny dzień na GPW

0
Podziel się:

Środa była kolejnym w październiku dniem na warszawskiej giełdzie, który można określić jako czarny. W sposób zdecydowany straciły na wartości wszystkie indeksy.

Kolejny czarny dzień na GPW

Liderem spadków był WIG20. Ten grupujący duże spółki indeks spadł o 7,6 proc., kończąc dzień na poziomie 1683,66 pkt. Ostatni raz tak nisko WIG20 był notowany w sierpniu 2004 roku. Od szczytu z 29 października 2007 roku, indeks ten dzieli 57 proc. Dla porównania w czasie bessy po pęknięciu bańki internetowej, stracił on 60 proc.

W gronie dużych spółek najwięcej, bo 13,69 proc., stracił Polnord, o 11,56 proc. zostały przecenione akcje Getinu, o 10,51 proc. walory PKN Orlen, o 10,4 proc. BRE banku, a 10,3 proc. staniały akcje KGHM-u.
W tej grupie trudno dostrzec jakiś schemat przeceny. Po prostu traciły wszystkie duże spółki. Zestawiając to z silnym, bo przekraczającym 10 groszy osłabieniem złotego do dolara i euro, można podejrzewać, że w jakimś stopniu za przecenę odpowiedzialni są inwestorzy zagraniczni.

Jednak nie w całości. Zwraca uwagę fakt, że spadki w Budapeszcie i Pradze, a więc na giełdach będących w tym samym koszyku co Polska, nie przekroczyły 4 proc. Stąd też trzeba przyjąć, że jakkolwiek zagraniczni gracze faktycznie zamykali pozycje, to w dużej mierze rodzimi inwestorzy są sprawcami przeceny.

Nieco lepiej niż największe spółki, wczoraj radziły sobie małe i średnie firmy. Indeks mWIG40 spadł o 4,87 proc., kończąc dzień na poziomie 1670,44 proc., a sWIG80 znalazł się na poziomie 7486,36 pkt., tracąc 3,21 proc.
W środę wzrosły akcje 34 spółek, 288 spadły, a 30 pozostały bez zmian. Największy ruch był generowany na akcjach Telekomunikacji Polskiej (20,09 zł; -3,65 proc.), PKO BP (26,70 zł; -6,38 proc.) i Pekao (117,20 zł; -9,78 proc.).
Sytuacja na warszawskiej giełdzie jest aktualnie skrajna zła. I to zarówno ta oceniana przez pryzmat analizy technicznej, jak i nastrojów dominujących na rynku. Siła trendu spadkowego jest w tej chwili tak duża, że w zasadzie można sobie wyobrazić spadek do każdego poziomu. A to dlatego, że dzienne spadki o 5-6 proc. nie robią już większego wrażenia.

To powszechne zniechęcenie, jakie obecnie dominuje wśród inwestorów, jak również ten szeroko obserwowany brak wiary w trwałą poprawę sytuacji, to paradoksalnie dobre wiadomości. Z takiego zniechęcenia i paniki, zwykle rodzą się wzrosty. Teraz nie powinno być inaczej.

Jednak o ile można oczekiwać, że jeszcze w październiku zostanie ustanowiony kolejny średnioterminowy dołek na warszawskiej giełdzie. Jak również, bazując na danych historycznych, można pokusić się o tezę, że ewentualna korekta przyniesie zwyżkę o około 20 proc. To już próba określenia poziomu z jakiego nastąpi odbicie jest niewykonalna.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)