Na najbliższych sesjach przekonamy się, czy poniedziałkowe spadki były tylko korektą, czy też możliwe jest odwrócenie się trendu. Nieoczekiwanie wsparciem dla byków mogą być drożejące surowce.
Przed poniedziałkową sesją oczekiwałem, że indeks WIG20 zaatakuje 3500 pkt., jednocześnie też obawiałem się korekty, która wisiała nad rynkiem niczym miecz Damoklesa. Sam się jednak nie spodziewałem, że obie prognozy spełnią się podczas jednej sesji. W tej chwili jednak mamy korektę, którą ,,widać, słychać i czuć", by zacytować Sienkiewicza. Jak zauważył Paweł Satalecki owa ,,korekta" zawitała również na parkiety amerykańskie.
Przed dzisiejszą sesją warto zwrócić uwagę również na poniedziałkowe obroty, które były wyraźnie niższe, niż na sesjach gdy indeksy atakowały nowe szczyty. Na akcjach wchodzących w skład indeksu WIG20 nie przekroczyły one nawet 1 mld zł. Godna uwagi jest też sytuacja na rynku towarowym. Ropa co prawda traciła (za baryłkę Brend pod koniec dnia płacono 52,6 USD), ale już miedź delikatnie zwyżkowała. Być może jest to zapowiedź dużo wyższego odbicia na tym rynku, co będzie rzutowało na sytuację na GPW.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną głównego indeksu, to jest ona niejednoznaczna. Wczoraj został co prawda ,,nadgryziony" ważny opór na poziomie 3508 pkt., ale później rozpoczął się odwrót, który WIG20 zakończył na poziomie 3416 pkt. W tej chwili najbliższe wsparcie dla notowań znajduje się w okolicy 3400 pkt., ale ja spodziewałbym się, że obecna korekta przetestuje poziom 3370 pkt. Później rynek powinien wrócić do wzrostów.
Dziś więc notowania rozpoczniemy w cieniu wczorajszej sesji w USA. Dow Jones podczas sesji tracił nawet 100 pkt., ostatecznie jednak zakończył sesję tracąc 0,7 proc, czyli 88 pkt. Dziś również, nie będziemy mieli istotnych informacji z USA, co może sugerować że cała sesja w Warszawie będzie przebiegać w rytm spadków. Ewentualnym impulsem do wzrostów może stać się publikacja GUS (o 14. koniunktura w przemyśle, handlu, budownictwie i usługach). Na szerokim rynku zaś warto zwrócić uwagę na akcje spółki Netmedia, która wczoraj wieczorem podniosła prognozyna 2007 r.