W mało imponującym stylu rozpoczęła handel w nowym tygodniu warszawska giełda. Po niepotwierdzonym obrotem porannym wzroście i nowym rekordzie WIG-u, rynek dość szybko cofnął się najpierw w okolice piątkowego zamknięcia, a następnie osunął się w strefę umiarkowanego, sięgającego maksymalnie 0,5 procent spadku.
Na rynek nie napłynęły również żadne istotne informacje mogące przyczynić się do zmiany nastrojów giełdowych graczy. Ostatecznie tą nudną sesję zakończyliśmy kosmetycznym spadkiem WIG-u i WIG20 odpowiednio o 0,01 i 0,07 procent, przy całodziennej wartości obrotu na poziomie 430 milionów złotych. Piątkowe wzrosty w USA inwestorzy zdyskontowali najwyraźniej już w ubiegłym tygodniu i pomimo utrzymującej się od rana zwyżki na zachodnioeuropejskich parkietach nie kwapili się do aktywniejszych zakupów.
Niespełna jednoprocentowy wzrost utrzymały walory TPSA, które były najchętniej handlowanymi papierami. Dobrze wypadły również akcje BPH, które przy znaczącym obrocie zyskały ponad półtora procent. Na tle neutralnej postawy pozostałych banków pozytywnie wypadły spółki sektora informatycznego Softbank i Computerland, które swoje ponad trzyprocentowe wzrosty zawdzięczają informacjom podpisaniu kolejnych kontraktów.
Po dobrym początku powietrze uszło przede wszystkim ze spółek surowcowych PKNOrlen, KGHM i Lotosu, do czego przyłączyły się spadki cen surowców na światowych rynkach. Szeroki rynek podbiły silnymi wzrostami akcje takich spółek jak ENAP, Energopol, FON, Apator, Mostostal Zabrze, Hoop, Elektromontaż Eksport i Lentex. Z kolei wyraźnie przeceniono m.in. Kable, Ceramikę Nową Galę i Śrubex. Sesja nie przyniosła zbyt wiele wskazówek na temat kierunku rozwoju wydarzeń na rynku. Potwierdziła jedynie, że przy braku aktywności zagranicznych inwestorów na rynku panuje niepewność oraz brak zdecydowania.