Lekki wzrost na początku notowań został szybko zahamowany, a indeksy wróciły do poziomów zamknięcia poniedziałkowej sesji, na których przebywały przez większość dnia. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,4 procent, przy wzroście obrotów do 400 mln zł.
Inwestorzy w Warszawie nie byli świadkami zbyt wielu interesujących wydarzeń, aż do popołudniowej części sesji. Ciekawiej było w przypadku Prokomu, którego kurs spadł o cztery procent w skutek agresywniejszej podaży jaka pojawiła się na nim w związku ze sprzedającym kwity depozytowe spółki w Londynie. Również w końcowej części ciekawiej było w przypadku PKNOrlen, KGHM, BACA i BPH, które wyraźnie pomogły indeksom wyjść na plusy.
Lepsze humory mieli po sesji posiadacze Stalexportu, którego kurs zyskał ponad trzy procent i zakończył dzień najwyżej od dwóch tygodni. Równie dobrze wypadły słabe ostatnio Elektrim i Rafako. Jednoczesną zwyżkę tych dwóch spółek można wiązać ze spekulacjami dotyczącymi przyszłości wierzytelności Elektrimu-Megadex wobec raciborskiej spółki. Odbijające na początku notowań indeksy amerykańskie dają szansę na pozytywne otwarcie środowej sesji w Warszawie.