Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Najlepszy start S&P500 od lat 70-tych

0
Podziel się:

Optymizm powrócił na giełdowe rynki akcyjne - i to z jaką siłą.

Najlepszy start S&P500 od lat 70-tych

Optymizm powrócił na giełdowe rynki akcyjne - i to z jaką siłą. Już we wczorajszym komentarzu pisałem o tym, że inwestorzy uodpornili się na złe wieści.

Było to wyraźnie widać po tym jak zignorowali nagłówkowe złe doniesienia o odpisach UBS i Deutsche Banku, a także nie zagregowali na słabego Tankana.

Prawda jest jednak taka, że ,,światełko w tunelu" nie pojawiło się ani w poniedziałek, a nie we wtorek, ani nawet w zeszłym tygodniu, ale dokładnie 18 marca tj. po ostatnim posiedzeniu Fed, kiedy to rynek po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, w końcu zachował się ,,normalnie" i na mniejsze niż oczekiwano cięcie stóp zareagował nie wyprzedażą akcji, ale ich kupnem (dając sobie w końcu spokój z czczą gadaniną nt. rosnącej premii za ryzyko). Ale do rzeczy.

We wtorek Europa zyskała, aż 3,30 proc. (o tyle wzrósł indeks DJ Stoxx 600), a w Stanach Zjednoczonych indeks S&P500 poszedł w górę, aż o 3,59 proc. Aby się zbytnio nie rozpisywać o silnej poprawie nastrojów zadecydowały dwa czynniki. Po pierwsze i w mniejszym stopniu pomogły dobre dane makro zarówno z Eurolandu (bezrobocie, PMI-ie - szczegóły we wczorajszym komentarzu), jak i ze Stanów Zjednoczonych (indeks ISM, który w marcu wzrósł do 48,6 z 48,3 w lutym i wobec 48,0 w prognozach oraz 0,3 proc., mniejszy niż oczekiwany 1,1 proc. spadek m/m wydatków na inwestycje budowlane).

Po drugie i przede wszystkim na rynki powróciła wiara do sektora bankowego. Fakt poszukiwania kapitałów przez UBS (15 mld USD) oraz udana wczorajsza emisja uprzywilejowanych akcji zamiennych przez Lehman Brothers (z racji znacznego zainteresowania pozyskali z niej 4 mld USD zamiast planowanych wcześniej 3 mld USD), utwierdziła inwestorów w przekonaniu co do tego, że fala odpisów, która uderzyła w sektor bankowy w ostatnich miesiącach może się wcześniej, czy później, ale jednak zakończyć. A przy takim przeświadczeniu akcje spółek finansowych, przecenione w wielu przypadkach o kilkadziesiąt procent stają się dla uczestników rynków łakomym kąskiem.

We wtorek pozytywne nastroje udzieliły się też warszawskiej giełdzie, tyle tylko, że wzrosty były wyraźnie niższe niż na Zachodzie, a aktywność inwestorów była znowu niezbyt duża. Najszerszy indeks GPW, czyli WIG zakończył dzień tylko 1,19 proc. wzrostem, a obroty przekroczyły zaledwie 1,6 miliarda złotych. Cześć analityków i ekonomistów wskazywała też na to, że niewielkim wsparciem dla polskich akcji była też ,,jedynie" 4,1 proc. estymacja marcowej inflacji podana we wtorek przez Ministerstwo Finansów. Dla przypomnienia, w lutym wskaźnik CPI wyniósł 4,2 proc.

Dziś dobre nastroje przeniosły się zza oceanu na rynki azjatyckie. Indeks Nikkei kończył środową sesję 3,95 proc. wzrostem, a Kospi szedł w górę o 2,35 proc. Co będzie dalej zobaczymy, jak na razie (godz. 8:09) kontrakty na DAXa na lekkim minusie (0,33 proc.), a na CAC40 na lekkim plusie (0,45 proc.). O godz. 8:00 zniżkowały też symbolicznie kontrakty na S&P500 i Nasdaq100 (w obu przypadkach o 0,13 proc.)

Dziś w kalendarzu makroekonomicznym dane o cenach producenckich z Eurolandu za luty (11:00 ; 5,2 proc. r/r) oraz ze Stanów Zjednoczonych raporty ADP (14:15 ; -45 tys.) i Challenger'a za marzec oraz zamówienia w przemyśle za ten sam miesiąc (16:00 ; -0,8 proc. m/m). Dodatkowo na godz. 15:30 zaplanowane jest wystąpienie szefa Fed. A w Polsce - na GPW zadebiutują akcje Wojasa (cena emisyjna wyniosła 9,5 PLN i była z dolnej granicy widełek 9-13,5 PLN), a Ministerstwo Finansów przetarg obligacji 2-letnich OK0710 o wartości 2,7 miliarda złotych

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)