Dzisiejsza sesja zakończyła się niewielkimi spadkami wszystkich indeksów przy znacznie mniejszej aktywności inwestorów. Obroty osiągnęły bowiem poziomu niespełna 1 mld zł i mimo że było to efektem braku obecności inwestorów zagranicznych (dzień wolny w USA i Wlk. Brytanii) to wskazuje to, że popyt krajowy jest obecnie zbyt mało agresywny aby zdołał pociągnąć indeksy na wyższe poziomy. A mimo ostatniej mocnej przeceny sprowadzającej niektóre kursy do atrakcyjnych poziomów, patrząc na statystykę przepływów finansowych na Emergin Markets w ostatnich tygodniach trudno raczej oczekiwać na niespodziewane pojawienie się jakiegoś popytu zagranicznego.
Póki co pierwszą, dość mizerną falę odreagowania rozpoczętą w czwartek mamy więc już za sobą i kolejne dni przyniosą prawdziwy test siły rynku. Mimo wszystko bowiem z przebiegu dzisiejszej sesji nie wyciągałbym zbyt pochopnych wniosków, choć wydaje mi się, że mimo mniejszej aktywności szansa na kontynuację odreagowania została właśnie (na jakiś czas) zaprzepaszczona.
Początek sesji nie wskazywał jeszcze na słabość rynku bowiem indeksy otworzyły się na lekkich plusach i przez większą część handlu utrzymywały dodatnie wartości. W miarę upływu czasu nadzieje na dalsze wzrosty jednak słabły i mniej więcej od południa rynek zaczął się systematycznie obsuwać nabierając rozpędu w ostatniej fazie kiedy spadł poniżej piątkowego zamknięcia.
W centrum uwagi na dzisiejszej sesji znalazły się akcje PKN Orlen po zawarciu umowy nabycia litewskiej rafinerii Możejki. Cena nabycia okazał się jednak zgodna z szacunkami analityków, i po początkowej euforii handel odbywał się stabilnie w okolicach 55 zł. Dość spore zwyżki zanotowały po informacji o fuzji tuż po otwarciu akcje Computerlandu i Emaxu, jednak były to najwyższe ceny dnia, a Emax zakończył nawet dzień na prawie 5% minusie. Także 5% stratą zakończyły handel akcje Biotonu, pomimo zatwierdzenia przez WZA oczekiwanego splitu i emisji akcji z prawem poboru. Na szerokim rynku zwraca uwagę stabilny wzrost kursu Barlinka (+5,9%). Hitem ostatnich minut był natomiast niezawodny Elektrim, którego cena od godz 15:55 do zamknięcia skoczyła nagle z 11,35 do 13,00 zł. Przyczyna w chwili pisania tego komentarza jest mi nieznana.