Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Odwrót graczy z naszego regionu trwa

0
Podziel się:

Pomimo mocnych spadków w USA i równie słabego zachowania giełd azjatyckich, początkowa część wczorajszych notowań na rynkach europejskich przebiegała pod znakiem sporego niezdecydowania.

Odwrót graczy z naszego regionu trwa

*Pomimo mocnych spadków w USA i równie słabego zachowania giełd azjatyckich, początkowa część wczorajszych notowań na rynkach europejskich przebiegała pod znakiem sporego niezdecydowania. *

Popyt był bardzo ostrożny, ale pewne nadzieje dawało mu chociażby zachowanie kontraktów na indeksy amerykańskie, które pozostawały na plusach. Główne wskaźniki poruszały się bez wyraźniejszego kierunku wokół poprzednich zamknięć. Po półtorej godzinie handlu doszło do wyraźniejszego spadku, jednak nie potrwał on długo i jeszcze przed południem atmosfera znów się uspokoiła. Rynki weszły w konsoliduję, a nieco gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy nie wywołały mocniejszej reakcji.

Impulsem dla większego ruchu stał się dopiero niezły start rynków za Atlantykiem, który pociągnął do góry najważniejsze indeksy europejskie. Ostatecznie kończyły one blisko dziennych minimów, a niektóre, jak CAC40, czy TF-SE100, dodatkowo na plusach. Zdecydowanie większe emocje panowały na giełdach naszego regionu, w tym także naszej. Zaczęliśmy wprawdzie w podobnym rytmie jak główne parkiety w Europie, ale spokój nie potrwał długo i kilkadziesiąt minut później doszło do mocnej wyprzedaży akcji połączonej z dynamicznym osłabieniem walut krajów naszej części Europy. Po południu atmosfera uspokoiła się, indeksy wyhamowały spadki, a niektóre z nich zaczęły powoli piąć się do góry. Nie zmieniło to jednak obrazu sesji potwierdzającej silną awersję do ryzyka na rynkach wschodzących i odpływ kapitałów z tego segmentu.

WIG20 otworzył się na plusie, ale nie dało to impulsu dla dalszej poprawy i początek przyniósł stabilizację. Kilkadziesiąt minut później podaż znów jednak mocniej zaatakowała i zejście poniżej poprzedniego zamknięcia nie było problemem. Przecena przybierała na sile i indeks osuwał się w ślad za mocno słabnącym złotym. Byki niewiele miały do powiedzenie przy wsparciu w strefie 1600-1640 pkt., które padło bez walki. Próba powrotu też była nieudana i dopiero w okolicach 1555 pkt. udało się zatrzymać przecenę. Wskaźnik zaczął mozolnie piąć się do góry i wrócił w końcu w pobliże granicy 1600 pkt. W tych rejonach zapanowała stabilizacja, ale głównie dzięki stosunkowo dobremu początkowi za oceanem udało się ostatecznie wybronić powyższą barierę.

Nowe minima są niewątpliwie niekorzystnym elementem, tym bardziej że zostały poparte większym obrotem. Dla popytu wczorajsza sesja też jednak pozostawiła cień nadziei dzięki obronie dolnej granicy wsparcia w obrębie 1600-1640 pkt. To wprawdzie tylko sygnał techniczny, ale w obecnych warunkach nie postaje praktycznie nic innego dla szacowania choćby przejściowych minimów. Wczorajsze zachowanie giełd amerykańskich było niejednoznaczne, co można aktualnie odczytać jako argument dla stabilizacji. Jak jednak pokazały ostatnie dni, niekoniecznie będzie to zapowiedź uspokojenia emocji na naszej giełdzie, a więc powyższe wsparcie jest nadal zagrożone.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)