Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Popyt na razie wygrał z podażą

0
Podziel się:

W świetle względnego spokoju na parkietach Wall Street, indeksy GPW znalazły wreszcie właściwe dno.

Popyt na razie wygrał z podażą

W świetle względnego spokoju na parkietach Wall Street, indeksy GPW znalazły wreszcie właściwe dno. Warta podkreślenia jest rozbieżność zachowania WIG20 i pozostałych spółek o mniejszej kapitalizacji w czasie łapania lokalnego dołka, gdzie mWIG40 i sWIG80 zachowywały się znacznie bardziej agresywniej.

Początek tygodnia na Dow Jones i Nasdaq nie zapowiadał nadchodzących sesji w nowym zielonym nastroju. Seria spadkowych świec na wykresie dziennym była kontynuowana na skutek szeregu nieprzychylnych informacji, szczególnie z sesji środowej, m.in. o spadku w listopadzie do najniższego od dwóch lat poziomu indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów opublikowanego przez Uniwersytet Michigan.

Spółki sektora finansów m.in. Countrywide Financial, Freddie Mac, AIG, ciągnęły kursy w dół szczególnie w końcówce sesji. W korelacji z pozostałymi indeksami Dow Jones zanurkował 150 punktów w ostatniej godzinie notowań.

Pesymizm na Wall Street, trwający od momentu obniżenia prognozy wzrostu gospodarczego w USA w 2008 roku przez Rezerwę Federalną, pogłębił się na skutek wypowiedzi sekretarza skarbu USA o liczbie niewypłacalnych podmiotów związanych z pożyczkami hipotecznymi, która będzie w przyszłym roku większa niż wcześniej przewidywano.

Z pewnością przełoży się to na szereg bankructw osób fizycznych i przedsiębiorstw. Tym negatywnym akcentem giełdowy tydzień za oceanem prawie się zakończył ze względu na obchodzone święto Dziękczynienia i skrócenie czasu notowań podczas piątkowej sesji.

Tymczasem na GPW skala spadków średniaków zaskoczyła inwestorów, którzy standardowo szukali zarobku kupując papiery wartościowe na istotnych wsparciach, które miały być trampoliną do odbijania w górę. Tymczasem na wykresie dziennym mWIG40 i sWIG80 od połowy października nie ma miejsca nawet na jednosesyjny przystanek.

Indeksy straciły już około 50% licząc od startu długoterminowego trendu wzrostowego trwającego od maja 2005 roku do szczytu z końca czerwca 2007. Czwartek okazał się dniem odwrotu dla średniaków i maluchów.

Początkowo niektóre spółki traciły nawet po kilkadziesiąt żeby po dramatycznym otwarciu przejść do fazy dynamicznego odbicia. Ostatecznie indeksy zakończyły dzień na przyzwoitych plusach. 73 procent walorów zanotowało wzrost, gdzie prym w postaci kilkudziesięciu procent in plus wiodły najmniejsze firmy o bardzo spekulanckim kapitale w swoim akcjonariacie, takie jak Hawe, Jago, Hygienika, Mewa. Średnioterminowo wsparcia na mWIG40 należy szukać na linii długoterminowego trendu wzrostowego, której punkty styku znajdują się kolejno w październiku 2005 i maju 2006 licząc po zamknięciach sesji.

W tym momencie wysokość kreślenia znajduje się na poziomie 3700 punktów. Z drugiej strony jeżeli zmierzymy długość pierwszej wakacyjnej fali spadkowej i odpowiednio odłożymy ją od szczytu z 15 października to otrzymamy drugie dno indeksu na 3500 punktów, które mogło być osiągnięte w skali intra, np. na zasadzie świecy z długim dolnym cieniem. Rynek póki co wyrysował swój scenariusz, aczkolwiek mieszczący się w prognozie - powstała biała świeca o minimum na 3669 punktów.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)