Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Próba obrony kolejnego wsparcia

0
Podziel się:

Sytuacja naszego rynku nie zmieniła się w istotnym stopniu, ale po ostatnich silnych spadkach znów pojawił się cień nadziei przynajmniej na zatrzymanie przeceny w najbliższych dniach.

Próba obrony kolejnego wsparcia

Sytuacja naszego rynku nie zmieniła się w istotnym stopniu, ale po ostatnich silnych spadkach znów pojawił się cień nadziei przynajmniej na zatrzymanie przeceny w najbliższych dniach.

Piątkową sesję rynki europejskie zaczęły w złych nastrojach, a to głównie za sprawą silnej przeceny na parkietach azjatyckich.

Negatywne nastroje pogłębiły gorsze od oczekiwań wstępne dane o brytyjskim PKB za III kwartał oraz indeks nastrojów gospodarczych w sektorze przemysłowym Eurolandu. Do tego doszło jeszcze słabe zachowanie kontraktów na indeksy amerykańskie i takie zestawienie skutkowało wyraźnymi zniżkami.

Przed południem udało się jednak uspokoić atmosferę i wyhamować spadki, jednak popyt był za słaby na większy zryw i po niewielkim odbiciu najważniejsze wskaźniki na kontynencie weszły w konsolidację. W naszym regionie znów jednak trwała mocna wyprzedaż i uspokojenie na zachodzie nie pomogło w powstrzymaniu podaży.

Dopiero kiedy nastroje na głównych parkietach zaczęły się nieco bardziej poprawiać po trzygodzinnym bezruchu, popyt w naszej części europy zaczął śmielej odrabiać straty. Ważnym momentem był początek notowań na rynkach amerykańskich, które w pierwszych minutach doświadczyły wprawdzie bolesnego spadku, ale bardzo szybko atmosfera się uspokoiła.

To wystarczyło by europejskie wskaźniki ruszyły mocniej do góry, a kolejnym impulsem były lepsze niż oczekiwano dane z rynku nieruchomości w USA. Ostatecznie główne indeksy w Europie kończyły wprawdzie na sporych minusach, ale wróciły w okolice dziennych szczytów.

Nasz rynek zachował się na otwarciu jak większość giełd europejskich lądując na minusie. Początek przyniósł jeszcze względną stabilizację, jednak dość szybko inicjatywę znów przejęła podaż. WIG20 zaczął osuwać się w dół przyspieszając w miarę upływu czasu, a próby zatrzymania przeceny były jedynie przejściowymi korektami.

Indeks schodził na nowe minima i dotarł ostatecznie w pobliże psychologicznej granicy 1500 pkt. Pomimo dużej słabości popyt zdołał się jednak zmobilizować w tym rejonie, a w tych wysiłkach wsparła go poprawa nastrojów na giełdach zachodnich. Wskaźnik ruszył do góry i choć początkowo podaż nie dawała za wygraną, to końcówka notowań przyniosła mocny skok do góry, dzięki czemu rynek wrócił w okolice poziomów z początku sesji.

Sytuacja naszego rynku nie zmieniła się w istotnym stopniu, ale po ostatnich silnych spadkach znów pojawił się cień nadziei przynajmniej na zatrzymanie przeceny w najbliższych dniach. Świeca uformowana po piątkowej sesji ma postać zapowiadającej odreagowanie formacji młota, co w połączeniu z obroną psychologicznej granicy 1500 pkt. może pomóc bykom.

Sentyment do rynków wschodzących jest jednak obecne tak fatalny, że nie można przesądzać, iż powyższe przesłanki będą wystarczające, by ożywić mocniej popyt. Dużej ostrożności na razie się więc raczej nie pozbędziemy i choć piątkowe zachowanie rynku może być pretekstem dla odbicia, to jednak na większą poprawę trudno wkrótce liczyć, a takie choćby sygnały, jak silna przecena w Azji zmniejszają dodatkowo szanse realizacji takiego scenariusza.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)