Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Próba ponownego wybicia z kanału

0
Podziel się:

Wczorajszy dzień zdominowały reakcje i komentarze związane z wynikiem wyborów prezydenckich w USA.

Próba ponownego wybicia z kanału

Wczorajszy dzień zdominowały reakcje i komentarze związane z wynikiem wyborów prezydenckich w USA.

Nieco w cieniu kolejny dzień zmagań stoczyli inwestorzy na europejskich parkietach. Tu także dał się odczuć wpływ elekcji, a jej wynik okazał się być po części uwzględniony w cenach i efektem była realizacja zysków. Większej aktywności popytu nie sprzyjało zachowanie kontraktów na wskaźniki amerykańskie oraz większość danych makro, które napłynęły na rynek. Reakcja na te sygnały była jednak umiarkowana i trudno mówić o silnym osłabieniu.

Najważniejsze indeksy na naszym kontynencie otworzyły się na minusach, a pierwsze minuty przyniosły dalsze spadki. Taka atmosfera utrzymywała się przez dwie godziny handlu, po czym udało się zatrzymać zniżkę. Na większą zmianę kierunku popytu nie było wprawdzie stać, ale część strat została odrobiona, a po południu indeksy znów zaczęły się stabilizować. Kolejne wskaźniki makro nie wywoływały większej reakcji i rynki wyczekiwały na rozpoczęcie sesji w USA w mało ciekawym ruchu bocznym. Tamtejsze giełdy otworzyły się na minusach, a krótko po tym napłynęły słabe dane o koniunkturze w amerykańskim sektorze usług. Ożywiło to wprawdzie podaż na parkietach europejskich, ale większość nich nie pogłębiła wcześniejszych minimów i pozostała do końca w konsolidacji.

Nasz WIG20 też otworzył się na minusie, choć niezbyt dużym. Początek upłynął pod znakiem niezdecydowania, a nawet prób podciągnięcia indeksu, jednak nie udało się wyjść na plus. Po kilkudziesięciu minutach podaż zaczęła mocniej przejmować inicjatywę, mając za sobą argument w postaci pogarszających się nastrojów na innych giełdach. Bez większych problemów wskaźnik zszedł w okolice 1840 pkt., ale to okazała się wystarczająca zapora dla spadków i baza dla odbicia.

Prawie dwie godziny rynek piął się do góry, choć ten wysiłek byków nie zdał się na wiele. Wzrost był tylko odreagowaniem i po lekkim cofnięciu WIG20 zaczął się konsolidować. Słaby początek sesji w USA, a potem także gorsze od oczekiwań dane makro z tamtejszego rynku zaowocowały spadkiem w końcówce notowań, jednak porannych minimów nie udało się zaatakować, a ostatnie minuty przyniosły kolejną stabilizację.

Wczorajszy spadek ma niezbyt dobrą wymowę. Na wykresie powstała formacja harami zapowiadająca przesilenienie, ale choć osłabienia nie potwierdziły obroty, a indeks utrzymał się powyżej przebitych ostatnio ważnych barier, to powyższe zachowanie może sprowokować podaż do większej aktywności. Jednym z istotniejszych poziomów jest dolna linia długoterminowego kanału spadkowego, w obręb którego udało się wrócić we wtorek.

Po silnej przecenie w USA i w Azji granica ta, znajdująca się obecnie na 1820 pkt., jest jednak mocno zagrożona i biorąc pod uwagę obecne poziomy ciężko będzie ją dziś utrzymać. Oczekiwane cięcie stóp przez EBC i Bank Anglii również nie będzie raczej wystarczającym argumentem dla byków, a więc dzisiejsza sesja nie zapowiada się dla nich dobrze.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)