Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPP boi się o wzrost gospodarczy

0
Podziel się:

Dominującym zdaje się być pogląd, wedle którego mocny złoty tamuje inflację skuteczniej niż działania RPP, a kolejne podwyżki stóp mogłyby umocnić naszą walutę jeszcze bardziej ze szkodą dla gospodarki.

Zgodnie z oczekiwaniami inflacja bazowa (bez cen żywności i energii) w lipcu wyniosła 2,2 proc. - tyle samo co w czerwcu. Inflacja netto wzrosła z 3,4 do 3,5 proc.

Dane prezentują się zatem nieźle i faktycznie możemy być już blisko momentu, w którym inflacja osiągnie swój szczyt. Tego samego spodziewa się większość członków RPP, bowiem wniosek o podwyżkę stóp procentowych o 25 pkt na lipcowym posiedzeniu został oddalony. Dominującym zdaje się być pogląd, wedle którego mocny złoty tamuje inflację skuteczniej niż działania RPP, a kolejne podwyżki stóp mogłyby umocnić naszą walutę jeszcze bardziej ze szkodą dla gospodarki. Tymczasem ZBP podał, że po I półroczu liczba udzielonych kredytów hipotecznych wyniosła 165 tys. W I kwartale było to 62 tys. (wg. danych ZBP), co oznaczałoby wzrost o 66 proc. q/q.

* SYTUACJA NA GPW*
Przedostatnia w tym tygodniu sesja na GPW miała niemal identyczny przebieg jak ta ze środy: przez cały dzień na rynku obserwowaliśmy bierność zarówno kupujących jak i sprzedających akcje oraz dryfowanie indeksów poniżej poziomów zamknięcia z poprzednich notowań. W ostatniej fazie straty zostały zniwelowane za sprawą arbitrażystów, którzy wykorzystują małą aktywność pozostałych inwestorów i dzięki kilku pojedynczym zleceniom kupna są w stanie wyciągnąć indeksy w górę. Przy obrotach na całym rynku sięgających 850 mln PLN, pod koniec notowań wystarczyło mniej niż 100 mln PLN, aby pomóc indeksom WIG i WIG20 wyjść na prostą po wcześniejszych blisko jednoprocentowych spadkach. Za sprawą przeceny akcji banku PKO BP o 2,6 proc. sektor finansowy wypadł w czwartek najsłabiej, natomiast nieźle radziły sobie spółki deweloperskie i budowlane.

GIEŁDY W EUROPIE
Europejskie giełdy przez większą część czwartkowej sesji znajdowały się w strefie spadków - ok. godz. 16 CAC40 tracił 1,1 proc., FT-SE 0,1 proc., a BUX 0,8 proc. Za oceanem dzień rozpoczęto również od pozbywania się akcji ponieważ z sektora finansowego nie przestają docierać ponure wiadomości. Papiery Lehman Brothers taniały o blisko 7 proc. po tym jak Citigroup obniżył prognozę wyników finansowych dla kilku banków inwestycyjnych, a wśród inwestorów pojawiły się pogłoski, że azjatyckie fundusze prowadzą negocjacje na temat objęcia nawet 50 proc. udziałów w spółce. Spośród 30 największych przedsiębiorstw notowanych na nowojorskiej giełdzie, na wartości zyskiwały jedynie dwa koncerny paliwowe (Chevron i Exxon Mobil), które korzystały z rosnącej ceny ropy naftowej. Z opublikowanego w czwartek raportu OECD wynika, że 30 najbardziej rozwiniętych krajów odnotowało w II kwartale najwolniejsze
tempo wzrostu PKB od siedmiu lat.

WALUTY
Pierwszy raz od tygodnia euro wyszło i utrzymało się powyżej poziomu 1,48 USD. Tym samym korektę wzrostową poprzedniego ruchu spadkowego (łącznie o 14 centów) możemy uznać za rozpoczętą, a po sile korekty będzie można rozpoznać siłę całego trendu. Na początek euro zyskało 1,3 centa w porównaniu do wczorajszego zamknięcia.
U nas dolar spadł do 2,23 PLN, euro do 3,308 PLN, a frank do 2,046 PLN. Umocnienie złotego należy przypisać tendencjom na rynku międzynarodowym (spadkowi dolara) niż szczególnie nerwowej reakcji na dane o inflacji bazowej czy protokołów z posiedzenia RPP. Wszak i dane i same zapiski były zgodne z oczekiwaniami rynku.

* SUROWCE*
Ropa naftowa podrożała w czwartek o blisko 6 proc. i po południu za baryłkę płacono 119,8 USD. Wczorajsze dane pokazały zaskakujący wzrost zapasów paliw płynnych, który wynikał z kurczących się budżetów gospodarstw domowych, a tymczasem na amerykańskich stacjach benzynowych galon benzyny potaniał z 41 USD do 3,7 USD w połowie lipca. Przyczyną powrotu popytu na ropę jest z jednej strony koniec spektakularnego rajdu dolara umacniającego się istotnie wobec większości walut, a z drugiej strony czynniki geopolityczne, w czym niemałą zasługę miało wczorajsze podpisanie polsko-amerykańskiego porozumienia w sprawie tarczy rakietowe, które spotkało się z kategoryczna krytyką ze strony Rosji. Te same czynniki przełożyły się na wyższą cenę złota, które wyceniano na 837 USD za uncję, czyli o ponad 40 dolarów drożej niż w piątek, natomiast tonę miedzi wyceniono na 7740 USD za sprawą spodziewanego w najbliższych miesiącach wzrostu importu metali przemysłowych przez Chiny nawet o 60 proc.

giełda
komenatrze giełdowe
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)