Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprzedający przejęli kontrolę nad rynkiem

0
Podziel się:

Błyskawiczna przecena zepchnęła rynek do ostatniej linii obrony, jaką jest silne wsparcie pod poziomem 2300 pkt.

Sprzedający przejęli kontrolę nad rynkiem

Jeżeli ulegnie, układ techniczny będzie jednoznacznie negatywny i grozić nam będzie dłuższa i głębsza przecena. Dzisiaj pierwsza odsłona tej potyczki. Co gorsza, świat też jest na skraju korekty.

Po środowym załamaniu podaż przejęła kontrolę nad rynkiem i na wczorajszej sesji spodziewaliśmy się kontynuacji spadków prowadzącej do testu długoterminowego wsparcia w rejonie 2274-2286pkt. Plan ten został w pełni zrealizowany. Przez większość notowań rynek szukał wprawdzie równowagi na nieco wyższych poziomach, w środku dnia popyt próbował nawet odreagowania, ale starania te przekreśliły ostatnie godziny. W zgodzie z solidarną czerwienią giełd europejskich i równie pesymistycznym otwarciem Wall Street, na finiszu kurs kontraktów wniknął w sporną strefę (2285pkt).

Test się rozpoczął. Ponieważ opisane wsparcie tworzy podstawę blisko rocznego ruchu bocznego i wielokrotnie podtrzymywało słabnący rynek (wykres dzienny) jego technicznego znaczenia nie sposób przecenić. Z punktu widzenia techniki to największa i w zasadzie jedyna nadzieja byków na zapobieżenie głębokiej i długotrwałej przecenie. Rozbicie wsparcia oznaczałoby bowiem wypadnięcie z rozległej konsolidacji, przynosząc średnioterminowy sygnał sprzedaży. Następny silny punkt obrony to minima z września zeszłego roku (2147pkt.), ale potencjał spadków mierzony szerokością formacji sięga aż w okolice czerwcowego dołka (2067pkt.). By uniknąć czarnego scenariusza popyt musi przede wszystkim wsparcie wybronić i jak najszybciej wyprowadzić kontrujące odbicie. Pierwsza odsłona potyczki już dzisiaj.

Dodatkowym obciążeniem jest sytuacja zewnętrzna. Po nowych sankcjach nałożonych na Rosję europejskie giełdy mocno się przeceniły. Co gorsza, wczoraj dołączyła do nich twardo dotąd trzymająca Wall Street. Groźba globalnej korekty zajrzała inwestorom głęboko w oczy.

Słabość Wall Street źle wróży startowi w Europie, ale sam początek nie jest najważniejszy. Niskie otwarcie w połączeniu z siłą wparcia powinno zachęcać do odbicia. Realnego znaczenia nabrałoby ono po przekroczeniu pierwszego technicznego oporu na poziomie 2310pkt. Wtedy byki mogłyby poczuć się nieco bezpieczniejszej.

Poprawa ich położenia wymaga więcej: bądź wyrysowania wiarygodnej formacji odwrócenia, bądź zamknięcia dnia powyżej połowy środowej świecy (2328pkt.), a to dziś jest raczej poza zasięgiem. Jeśli jednak popyt się nie przebudzi i wsparcie się podda, trzeba będzie być przygotowanym na dłuższą i głębsza przecenę.

Nadziei na poprawę nastrojów rynki szukać będą w danych. Rano z europejskich gospodarek napłyną odczyty indeksów PMI dla przemysłu, finiszować będziemy zaś w cieniu raportu z amerykańskiego rynku pracy (godz. 14.30). Dane mogą pomóc, ale wydaje się mało prawdopodobne, by diametralnie odwróciły układ sił.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)