Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Teraz do dna!

0
Podziel się:

Nowy tydzień zaczął się niemal dokładnie tak samo, jak skończył się poprzedni.

Teraz do dna!

Nowy tydzień zaczął się niemal dokładnie tak samo, jak skończył się poprzedni. Podczas poniedziałkowej sesji główny giełdowy indeks WIG stracił nieco ponad 2 proc. i zatrzymał się tuż ponad 46,5 tys. pkt.

To oznacza, że inwestorzy na dobre rozpoczęli marsz w kierunku dołka z początku drugiej dekady stycznia. Wtedy, po dramatycznym załamaniu cen, WIG zatrzymał się w okolicach 44,5 tys. pkt. W tempie, w którym indeks spada przez ostatnie dni, do osiągnięcia celu wystarczą raptem dwie sesje.

Sam powrót do dna bessy nie dziwi - większość analityków przewidywała taki właśnie scenariusz. Aby można było na dobre odbić się i zacząć odrabiać straty z fatalnej jesieni i zimy dno musi się ,,ustać" i powinno zostać potwierdzone kilkoma nieudanymi próbami jego przełamania. Pierwsza próba przed nami i można tylko się zastanawiać, czy aby na pewno będzie nieudana. Niestety nie można wykluczyć scenariusza zakładającego pogłębienie styczniowego dołka. Ale po pierwsze na razie nie jest to jeszcze scenariusz podstawowy, a po drugie nawet gdyby do takiego pogłębienia doszło, to nie powinno ono być znaczące.

W poniedziałek inwestorzy nie mieli żadnych szans: po piątkowej mocnej przecenie akcji w USA fatalne wieści nadeszły z Azji, gdzie w poniedziałek rano polskiego czasu indeksy zamknęły się stratami nawet rzędu ponad 4 proc. W dół poszła cała Europa i nasz parkiet wcale nie był w awangardzie spadków. Np. węgierski BUX spadł aż o 3 proc. U nas relatywnie dzielnie trzymały się duże spółki - WIG20 stracił tylko niespełna 1,4 proc. A pod koniec dnia najodważniejsi inwestorzy zaczęli wyraźnie podbierać akcje.

Najwyraźniej zauważyli, że indeks największych spółek ma już tylko niespełna 100 pkt. zapasu do swojego styczniowego dołka usytuowanego w okolicach 2800 pkt. Jest więc okazja do tanich zakupów przy założeniu, że dno bessy uda się obronić. Obroty znowu były bardzo niskie, nie przekroczyły 1,4 mld zł. To o tyle dobra wiadomość, że nie ma masowego wysypu zleceń sprzedaży przy niskich cenach. Przynajmniej na razie.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)