Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

To już hazard, a nie rynek kapitałowy

0
Podziel się:

Wczoraj, drugą sesję pod rząd, mieliśmy atak niedźwiedzi na niczego nie spodziewające się stado byków. W czwartek było to nawet widoczne gołym okiem.

Wczoraj, drugą sesję pod rząd, mieliśmy atak niedźwiedzi na niczego nie spodziewające się stado byków. W czwartek było to nawet widoczne gołym okiem. Około godziny 15 na wykresie dziennym widnieje jak byk (sic!) pionowa ściana w dół. Wśród znajomych analityków nie było specjalisty, który by wytłumaczył dlaczego tak się dzieje. Nie trudno oczywiście prześledzić jak do tego doszło, niemniej powód takiego zachowania pozostaje nieznany.

Na rynek nie można jednak patrzeć na rynek przez pryzmat jednej sesji. W dłuższym horyzoncie nic się nie zmienia. Czeka nas więc wycieczka w dolne rejony trendu konsolidacyjnego. Oczywiście można pisać jak rasowi analitycy, że giełda może spaść, ale może również wzrosnąć. – vide wczorajsza depesza PAP na zamknięciu giełdy, ale wartość takiego komentarza jest znikoma.

Reasumując - w tej chwili na rynku nie ma siły, któryby doprowadziła do gwałtownego wybicia w górę. Nowym elementem jest jednak horyzont czasowy. Obecna sytuacja, czyli konsolidacja i ruch poziomy, może potrwać zdecydowanie dłużej niż kilka sesji. Jeśli spojrzeć na wczorajsze zamknięcie, to widać jak indeks był wyciągany za uszy, podczas drugiego fixingu. Świadczyć to może o tym, że o 15 bawili się spekulanci, choć trzeba przyznać że mają dość duże zapasy gotówki, zaś na zamknięciu zostały zrealizowane zlecenia krajowych graczy. Która grupa okaże się silniejsza?

Odpowiedź na to pytanie warta jest w tej chwili dużo pieniędzy. Nie zmienia to jednak sytuacji, że obecnie giełda w Warszawie przypomina bardziej hazard niż rozwinięty, dojrzały rynek kapitałowy. Jak bowiem rozsądnie inwestować, jeśli rynkiem huśta kilka czerwonych szelek i to najprawdopodobniej nie za swoje pieniądze. Choć z drugiej strony, jak ktoś lubi rosyjska ruletkę, to może się przyłączyć do zabawy. Zbiórka o godzinie 15. Najpierw pojedziemy ostro w dół (sprzedamy), a po 10 min. odkupimy te same walory kasując te kilka procent.

Skoro sytuacja się nie zmieniła, to nadal warto pozostać poza rynkiem. Ewentualnie wypatrywać okazji do sprzedania posiadanych akcji. Okazji do kupna można wypatrywać na KGHM, choć z oczywistych względów najlepiej po 15, niż z samego rana. Cena miedzi ostro zwyżkuje, choć będzie to już w siadanie do jadącego pociągu. Strajk w Meksyku szybko się nie skończy, a kto wie, czy nie rozprzestrzeni się na inne rejony. Byleby nie dotarł do Lubina.

Innym ciekawym walorem jest Amica. Bardzo słabe wyniki IV kwartału skłaniają do refleksji, że miłość głównego udziałowca do futbolu kosztuje, niestety również pozostałych akcjonariuszy. Pomijając ten fakt, nadal pozostaje to firma o mocnych fundamentach, choć w naturalny sposób zagrożona ryzykiem walutowym. Nie zmienia to faktu, że po wczorajszej przecenie poziom kursu zbliżył się już do bardzo atrakcyjnej ceny. Można prognozować, że wybicie w górę nastąpi z poziomu około 18,5 zł za jeden walor. Wczoraj za jedną akcję płacono 19,90 zł.

Na koniec walor-pewniak. Pasjonująca walka o przejęcie Jelfy powoli zbliża się do końca. Sanitas przebił ofertę funduszy z grupy EI i obecnie płaci po 93 zł za jedną akcję. Nie jest tajemnicą, że EI przebije za kilkanaście dni Sanitasa. Według plotek zaproponuje około 95 zł za walor. Później ruch będzie należał do Litwinów. Dziwne jest, że gracze nie dyskontują jeszcze tego w wycenie spółki. Przez najbliższe 5 tygodni będzie to zapewne najbardziej stabilny walor na GPW. Jeśli Sanitas poważnie myśli o przejęciu Jelfy, będzie musiał zaproponować cenę między 96 a 100 zł za jedną akcję.

Jest teoria, że trzepot skrzydeł motyla w Chinach, potrafi spowodować lawinę w Górach Skalistych. Jeśli to prawda, to pod rozwagę graczy można podać inną analogię: Andrzej Lepper skarży się, że nie może się spotkać z przewodniczącym PiS, co świadczy o zagrożeniu koalicji. Może to spowodować spadek na walorach PKN Orlen. Tak w tej chwili niestety wygląda prognozowanie trendów na GPW. Gdy to zawiedzie, można zajrzeć w fusy po porannej kawie, a nuż coś wypatrzymy.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)