Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wall Street pociągnie Europę w dół

0
Podziel się:

Wyjaśnieniem wczorajszej przeceny w Stanach Zjednoczonych było wykupienie rynku i zbyt duży udział optymistów w ankietach mierzących rynkowe nastroje.

 Emil Szweda  
  
Analityk Noble Securities
Emil Szweda Analityk Noble Securities

S&P stracił wczoraj 1,3 procent, pociągając za sobą Nikkei, który spadł o 3,1 procent dziś rano. Efekt domina powinien dotrzeć do Europy za kilka minut.

W serwisach zagranicznych nie trafiłem rano na przekonujące wyjaśnienie przeceny na Wall Street, która zresztą rozpoczęła się tuż po zakończeniu handlu w Europie. Wall Street zbyt często zmienia kierunek ruchu po dzwonku w Londynie, by uznać to za przypadek, ale to uwaga na marginesie.

Najczęściej przywoływanym argumentem było wykupienie rynku i zbyt duży udział optymistów w ankietach mierzących rynkowe nastroje.To oczywiście wszystko prawda – na wykresie tygodniowym i miesięcznym S&P znajduje się w sferze silnego wykupienia. Lecz nie od wczoraj, ale mniej więcej od marca-kwietnia zeszłego roku. Korekta kiedyś musiała się zacząć, a brak fundamentalnego pretekstu dla jej rozpoczęcia akurat teraz, niczego nie zmienia.

Naturalnie, trudno też snuć pesymistyczne scenariusze na podstawie jednej tylko sesji. Trzeba jednak odnotować, że w ostatnich trzech tygodniach S&P miał wyraźne problemy z rozpędzeniem się, co skłania do zadania pytania o faktyczną siłę kupujących.

Inwestorzy w Azji woleli nie czekać na odpowiedź. Nikkei stracił 3,1 procent dziś rano, ale był wyjątkiem, bo na pozostałych parkietach inwestorzy byli bardziej wstrzemięźliwi. Kospi spadł o 0,1 procent po nudnej końcówce i próbie zwyżki na początku notowań. Podobnie zachowywał się Hang Seng, który na pół godziny przed końcem dnia tracił 0,5 proc. W Szanghaju kłopoty Wall Street przyjęto zaś z zadowoleniem – indeks lokalnej giełdy wzrósł o 0,9 procent.

W Europie inwestorzy zapewne ulegną obawom. Nie co dzień przecież S&P traci 1,3 procent bez wyraźnej przyczyny. Skoro jednak na rynkach wciąż dominują bycze nastroje, raczej nie należy spodziewać się, że chętnych do sprzedaży będzie wielu. Tym bardziej, że po południu poznamy dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Stanach (istotna publikacja po słabych danych z rynku pracy) oraz raporty kwartalne JP Morgan i Wells Fargo.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)