Na rynku akcji spadki. Po próbie przebicia poziomu 3300 punktów na WIG20, podaż skutecznie ostudziła zapał byków.
Rynek oczekiwał spokojnej sesji. Początek notowań wskazywał, że faktycznie tak będzie. Po południu mieliśmy do czynienia z konsolidacją. Najwyraźniej rynek liczył na coś więcej, co spowodowało, że do głosu doszły niedźwiedzie i zaczęły spychać indeksy w dół. Pod koniec sesji odbyła się jednak próba wyciągnięcia na siłę całego rynku.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 3249 pkt., co oznacza spadek o 0,75 proc. Znacznie mniej straciły inne indeksy. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1,6 mld zł.
Skutecznie w dół ciągnęły dzisiaj indeks WIG20 spółki surowcowe, przede wszystkim KGHM i PKN Orlen, które straciły odpowiednio: 1 proc. i 2,8 proc. Z mniejszych spółek warto odnotować Qumak-Sekom, który jako podwykonawca prac dla ZUS-u ma otrzymać ponad 24 mln zł. Informacje ta wpłynęła pozytywnie na akcje tej spółki, które zyskały ponad 8,3 proc. Ponad 10-proc. wzrost zanotowały z kolei walory Arterii jednak przy bardzo niskich obrotach. BBI Capital po odcięciu PP zyskał ponad 5 proc. Był to jedyny NFI, który dzisiaj zamknął się na zielono.
Rekord pod względem wolumenu padł natomiast na rynku kontraktów terminowych, gdzie grają przede wszystkim duzi gracze. Jest to związane z wygasaniem w piątek marcowej serii. Z pewnością, to nie koniec ruchów na tym rynku, które mają przecież nie jednokrotnie poważny wpływ na rynek kasowy.
Zamiast wzrostu mieliśmy dzisiaj spadek cen, który raczej sugeruje, że ponownie przyjdzie zmagać się inwestorom z poziomem 3150 pkt. Czy rzeczywiście grozi nam kontynuacja spadków?