Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA: Nikt nie przejął się danymi

0
Podziel się:

Inwestorzy w USA pomyśleli i przestali sprzedawać gwałtownie akcje. Patrząc jednak na dzisiejsze dane można powiedzieć, że Chiny o dzień wyprzedziły kryzys na amerykańskich giełdach.

Inwestorzy w USA pomyśleli i przestali sprzedawać gwałtownie akcje. Patrząc jednak na dzisiejsze dane można powiedzieć, że Chiny o dzień wyprzedziły kryzys na amerykańskich giełdach.

Dlaczego wyprzedziły? Ponieważ po takich danych jak dzisiejsze z rynku nieruchomości oraz wczorajsze zamówienia na dobra trwałego użytku tak czy siak indeksy musiałyby oddać pole. Sprzedaż nowych domów w styczniu tego roku spadła aż o 16 proc. - najwięcej od 1994 r. Było to mniej niż każdy z negatywnych scenariuszy przygotowywanych przez ekonomistów. Cóż, potrzebne będą obniżki cen domów, po to aby stymulować popyt, co też nie przeniesie się dobrze na rynek akcji.

Dziś również został podany PKB USA w IV kwartale ubiegłego roku. Okazało się, że amerykański rząd przeliczył się ze swoimi prognozami podanymi pod koniec stycznia, które zakładały wzrost o 3,5 proc. PKB wyniósł mianowicie 2,2 proc., czyli zaledwie 0,2 pkt. proc. więcej niż w III kwartale. Skąd słabsze dane? Wystarczy popatrzeć paragraf wyżej.

Patrząc na dzisiejsze notowania można jednak odnieść wrażenie, że inwestorzy nie przejęli się tymi danymi. Oczywiście jest w tym siła naturalnego odbicia po wczorajszym krachu. Z drugiej strony są one widocznie traktowane w ten sposób, iż dalsze ciąg kryzysu nieruchomości jest już zdyskontowany w cenach, a jedynie jego zażegnanie miałoby wpływ na giełdy. Jednak w perspektywie pół roku lub dłuższej te dane nie mogą zostać obojętne.

Giełdy w Europie również lepiej już zniosły myśl o korekcie. Mimo, że dziś także traciły, jednak skala spadków była już znacząco mniejsza.

Wydaje się więc, że światowe giełdy zaczynają panować nad sytuacją. Jednak takie mini-kataklizmy pojawiające się co jakiś czas mogą sugerować, że ten rok może być ostatnim rokiem hossy. Czyżby Greenspan miał rację?

giełda
gospodarka
komentarze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)