Mimo lepszego odczytu wskaźnika ISM dla sektora usług, indeksy w USA otworzyły się sporymi spadkami. Inwestorzy zareagowali również na wypowiedzi Bena Bernanke podczas międzynarodowej konferencji władz walutowych w Cape Town.
Dokładność z jaką amerykańscy inwestorzy ważą każde słowo szefa FED budzi podziw. Taki jednak urok tamtejszego rynku. Tym razem Bernanke zachwiał indeksami mówiąc m.in. o tym, że należy uściślić politykę przyznawania ryzykownych kredytów mieszkaniowych (subprime mortgages). Powiedział również, że kryzys nieruchomości - a dokładnie mniejsza ilość budowanych domów - może mieć dłuższy wpływ na gospodarkę, niż przewidywano. Będąc już przy negatywnych stronach jego mowy należy wspomnieć także o inflacji, która według Bernanke jest wciąż zagrożeniem.
Równocześnie szef FED podkreślił, że gospodarka będzie już wkrótce rozwijać się w umiarkowanym, przewidywanym wcześniej tempie. Dał również do zrozumienia, że słaby rynek domów nie wywarł znaczącego wpływu na resztę gospodarki. Bilans więc jego wypowiedzi oceniłbym na zero.
Domyślam się, że to właśnie na zawężenie procedur przyznawania kredytów giełda w USA zareagowała negatywnie - gdyż pozostałe słowa zdało się już słyszeć wiele razy. Pozytywnie zaskoczył indeks ISM w sektorze usług, który w wyniósł w maju 59,7 pkt. podczas gdy oczekiwano 56 pkt. Część inwestorów odczytała jednak te informacje negatywnie, gdyż rodzi to oczywiście większa presję na inflację. Według mnie ten argument akurat nie jest słuszny, gdyż czymś trzeba zakopać dół zrobiony przez amerykańskie nieruchomości.
Z informacji ze spółek warto wspomnieć o Bed Bath & Beyond - producenta wyposażenia wnętrz, który na skutek mniejszej sprzedaży domów zapowiedział słabsze wyniki. Przecena akcji spółki pociągnęła za sobą kilka innych z sektora.
Co ciekawe, o czym się ostatnio nie mówi, na rynku wciąż pojawiają się nowe informacje o przejęciach. Spadły one ostatnio z piedestału inwestorów, jednak trzeba powiedzieć, że gotówka wciąż płynie na rynek. Zagrożeniem może być jednak rosnące oprocentowanie obligacji, które po opublikowaniu dziś indeksu ISM znów skoczyło.