Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA: Sektor IT pozwolił zapomnieć o inflacji

0
Podziel się:

Pamięć inwestorów w czasie hossy jest krótka. Widać to pod dzisiejszej sesji, zgoła odmiennej od wczorajszej. Indeksy otworzyły się zwyżkami, mimo wczorajszych niekorzystnych danych makro.

Pamięć inwestorów w czasie hossy jest krótka. Widać to pod dzisiejszej sesji, zgoła odmiennej od wczorajszej. Indeksy otworzyły się zwyżkami, mimo wczorajszych niekorzystnych danych makro.

Co pozwoliło dziś zapomnieć o wczorajszych danych zwiastujących presję inflacyjną? Głównie spółki z sektora technologicznego. Google od dziś zaczęło sprzedawać swoje programy biurowe, dostępne z poziomu przeglądarki, które mają być bezpośrednią, tańszą konkurencją dla Office'a Microsoftu. Akcje spółki zyskiwały 1,3 proc.

Rosły również walory Appla oraz Cisco, które wreszcie dogadały się w sprawie używania marki IPhone.

Jednak lokomotywą dla spółek z branży IT jest dziś Advanced Devices. Firma zanotowała 26-proc. wzrost zysku netto w minionym kwartale oraz wzrost liczby zamówień w minionym miesiącu. Papiery AD zyskiwały dziś 8,6 proc.

Tym samym indeks NASDAQ jest dziś liderem wzrostów i o godz. 17.00 zyskiwał 0,21 proc. Pozostałe indeksy były, mimo wszystko, jeszcze pod wpływem wczorajszej inflacji - Dow Jones tracił 0,1 proc. a S&P zyskiwał 0,03 proc.

Natomiast prawdziwa hossa zawitała dziś na europejskie rynki. Wszystkie indeksy Starego Kontynentu podążały zgodnie w górę. Inwestorów zelektryzowały wyniki podane m.in. przez ubezpieczycieli Allianz oraz Axe, które w poprzednim roku zanotowały rekordowe zyski. Lepsze od przewidywań analityków wyniki pokazały też: BASF, BAE Systems oraz Nestle.

Pozwoliło to Eurpie prawdziwie się zazielenić. FTSE zyskał dziś 0,68 proc., DAX 0,82 proc. a CAC 0,39 proc.

Wydaje się jednak, że dysonans między USA a Europą nie może długo trwać. Zważywszy na brak danych makro, możliwe jest mieszane zakończenie notowań w USA: NASDAQ na plusie oraz pozostałych dwóch indeksów na minusach. To z kolei może oznaczać, że jutrzejszy handel w Europie będzie pod wpływem podaży. Ceteris paribus oczywiście.

dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)