Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA: Ważą się losy korekty

0
Podziel się:

Po wczorajszych niekorzystnych danych indeks S&P znów znalazł się blisko ważnego wsparcia na poziomie 1490 pkt. Wczorajszej przecenie "pomogły" informacje o sprzedaży nowych domów w maju, których liczba zmalała już czwarty raz w przeciągu 5 ostatnich miesięcy - tym razem o 1,6 proc.

USA: Ważą się losy korekty

Po wczorajszych niekorzystnych danych indeks S&P znów znalazł się blisko ważnego wsparcia na poziomie 1490 pkt. Wczorajszej przecenie "pomogły" informacje o sprzedaży nowych domów w maju, których liczba zmalała już czwarty raz w przeciągu 5 ostatnich miesięcy - tym razem o 1,6 proc.

Równocześnie, podobnie jak w przypadku rynku wtórnego nieruchomości, zanotowano spadek cen - średnio (a właściwie mediana) o 0,9 proc.

Kłopoty z subprime mortgages oraz powyżej opisane sprawiły również, że indeks zaufania konsumentów w maju spadł ze 108 pkt. w maju do 103,5 w czerwcu. W stanie w jakim jest obecnie amerykańska gospodarka takich informacji nie można bagatelizować.

Obawy inwestorów mogą wzrosnąć po publikacji raportu o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Te spadły w maju sporo więcej niż przewidywano - o 2,8 proc.(ekonomiści spodziewali się spadku o ok. 1,5 proc.). Największy wpływ miały na to miała mniejsza liczba zamówień lotnictwa cywilnego(spadła ona o 22,7 proc.), ale nawet wyłączając to i środki transportu - wskaźnik byłby nadal na minusie. Choć w takim przypadku zgadzałoby się to akurat z prognozami rynku.

Dziś także rozpoczyna się posiedzenie FED, które zapewne bardzo dokładnie przygląda się ostatnim danym. Wątpliwe oczywiście, żeby władze monetarne USA zmieniły swoją politykę, ale presja inflacyjna może trochę zmaleć. Szczególnie, że na wpływ ostatnich podwyżki stóp na gospodarkę trzeba trochę poczekać. Tak więc, stopy nadal pozostaną na poziomie 5,25 proc. Ciekawe co w kontekście informacji z tego tygodnia powie Ben Bernanke?

Dyskusje na obradach FED może być wyjątkowo ciekawe. Członkowie FED nie zgadzają się z własnym ekonomistami oraz tą częścią rynku, która uważa, że wyższe ceny są niezbędne do utrzymania szybkiego tempa rozwoju gospodarki.

Jeśli sesja miałby się zakończyć na podobnych poziomach jak na otwarciu byłby to wyraźny sygnał AT do rozpoczęcia jakiejś krótkoterminowej korekty. Zakładając, że komunikat FED nie będzie odbiegał od poprzednich(choć może nowa dyskusja wywoła pewnie zmiany) sytuację będą mogły uratować jeszcze dane piątkowe - kondycja konsumentów(mimo spadku zaufania, zakładam, że będą to pozytywne informacje) oraz wydatki w budownictwie(po prostu źle). W przeciwnym razie warto będzie pozostać poza rynkiem.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)